Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 72

Wątek: Schudnę do końca roku!

  1. #11
    Oliska20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki za rady.Dziś zjadłam ok.1050 kcal, ale zaliczyłam 60 min. rowerka stacjonarnego, 15 min. gimnastyki i bieganie na przemian z marszem (jakieś pół godziny). Wiesz, jakoś mi się teraz przyjemniej odchudza, bo po pierwsze: nie głoduję (ostatnimi zrywami w walce z niechcianą tuszą były albo głodówka albo kopanhaska i na dobre to mi nie wyszło)
    odniże sobie poprzeczkę:0 nie chcę już głodować, a ćwiczenia sprawiają mi niesamowitą przyjemnośc. potrafię się do nich zmobilizować, bo przeż 3 lata trenowałam wyczynowo siatkówkę (w liceum). Umiem szybko dojść do formy. Dasti, a Ty od początku diety ile schudłaś?

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    W prawdzie ja zaczelam od dzisiaj siete. Wczoraj wrocilam na forum i dosc ostro cwiczylam a dzsiaj 1000kcal i cwiczenia. Mam zamiar zwazyc sie w srode dopiero bo nie chce sobie psuc motywacji jak nie zobacze zadnej zmiany a jaka to przyjemnisc zobaczyc mniejsza cyferke niz sie spodziewalo

  3. #13
    Oliska20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    racja ja zważę się w piątek. nie liczę na jakiś olbrzymi spadek wagi, bo podobno mięśnie ważą więcej niż tłuszcz
    najbardziej mi szkoda, że całe wakacje się nad sobą użalałam a nic w tym kierunku nie robiłam (tzn. bywały dni, że nic nie jadłam, a kiedy indziej jadłam za trzech, więc wyszło na zero). Zrozumiałam, że nie warto przeprowadzać diet wyniszczających i niezawierających wszystkich skałdników, bo to na dłuższą metę skończy się i jo-jo i szwankującym zdrowiem.
    Napisz ile schudłaś (w środę po ważeniu)

  4. #14
    Oliska20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziś drugi dzień jestem na razie po śniadanku i półgodzinnej jeździe na rowerku.
    pogoda jest tak wspaniała, że należałoby się wybrać na dłuuuugi spacer z psem (i chyba tak zrobię). Przez głowę przechodzą mi okropne (bleee...) myśli o słodyczach (a szczególnie czekoladzie). Zauważyłam jednak, że kiedy nie ma jej koło mnie (na stole) albo kiedy nie jest ukryta gdzieś głęboko w szafce jakoś mniej mnie kus,i aby przejść się po nią do sklepu i zjeść w całości. Wychodzi na to, że gdyby była w moim domu na pewno bym się nią poczęstowała a potem wiadomo-wyrzuty sumienia.Wniosek: nie trzymajmy w domu żadnych słodkości!

  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    Oliska20 z takimi świetnymi założeniami napewno szybko schudniesz Kiedyś byłam na dietce 1000 kcal przez dwa tygodnie i schudłam 3 kilo. Nie ćwiczyłam wtedy wcale, ale piłam herbatę Pu-ehr (nie wiem, czy w czymkolwiek pomogła, ale wtedy święcie wierzyłam w jej cudowną moc ). Ale później robiłam tak, że jadałam około 1400 kcal dziennie i ćwiczyłam po prawie dwie godzinki tak pięć razy w tygodniu, chudłam nadal w tempie conajmniej 1,5 kilo na tydzień Mam nadzieję, że uda Ci się osiągnąć swój cel do Sylwestra, a conajmniej schudnąć tyle, żebyś była bardziej zadowolona Pozdrawiam i trzymam kciuki

  6. #16
    Oliska20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Nappy zaraz poczytam o Twojej walce z kilogramami
    uwielbiam ruch, a wiem z doświadczenia że nie każdy tak ma
    nawet po okresie zastałości świątecznej czy maturalnej byłam w stanie poprawić kondycję (w Liceum uprawiałam wyczynowo siatkówkę->ale o tym chyba pisałam )
    tylko wtedy był problem jedzenia, wszystko nadrabiałam orzeszkami i słodyczami więc wychodziło na zero ( no ale ważyłam 63-64 kg) a teraz trzeba ograniczyć jedzonko.
    Wierzę w Nas! to będzie spektakularny sukces

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    No właśnie właśnie... o nadrabianiu spalonych kalorii słodyczami też wiem niestety co nieco Rygor ćwiczeniowo-dietowy to potrafiłam góra dwa tygodnie trzymać, chudłam te 3 kilogramy, a potem szybko wracały z nawiązką... bo zaczęłam coraz bardziej dojadać po ćwiczeniach i dochodziłam do wniosku, że nie ma sensu tak dalej się "odchudzać" i rzucałam wszystko (to znaczy tylko ćwiczenia bo podjadanie było oczywiście bardziej namolne ). Tym razem się uda!!! Musi musi musi :P Trzymam kciuki i pozdrawiam :*

  8. #18
    klakier20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!
    Jeśli dieta 1000kcal jest rzetelnie stosowana, tygodniowo można pozbyć się ok.1 kg. Myślę, że przy dużej aktywności ruchowej stracisz ok. 1,5 kg. Bywa, że w pierwszych tygodniach stosowania diety stracić można 2-4 kg/tydzień. Zgodzę się z czarodziejką - niestety na początku tracimy wodę zamiast tłuszczu ;/ Nie przejmuj się jak waga stanie w miejscu po jakimś czasie organizm sie przyzwyczaja a jak dużo ćwiczysz to wyrabiaja się mięśnie a one też ważą więc nie ma czym się martwić tylko cieszyć się że ubywa z tali i reszty ciałka
    pozdrawiam cieplusio!

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Oliska20 czesc Sloneczko
    Jak tam dietka? Mam nadzieje ze wszystko idzie dobrze. Ja nie wytrzymalam do dzisiaj z waga zwazywlam sie wczesniej i wyszlo ze 0.60 kg mi ubylo. Wiem ze malutko ale ja sie nawet z tego ciesze bo skoro chociaz odrobinek ruszylo to trsaz pojdzie juz tylko z gorki

    Sciskam mocno :*

  10. #20
    Oliska20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Dasti. Dziś przekroczyłam o 200 magiczne 1000 kcal, ale spaliłam 500wszystko mnie boli, bo wczoraj ćwiczyłam strasznie dużo.
    jak sądzisz, ile mogę schudnąć na tym tysiącu i z dużą aktywnością do końca grudnia?
    boję się ważyć. Zrobię to dopiero w poniedziałek rano




    trzymam kciuki buźka

Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •