-
wytrzymalam
dzisiaj ochota na jedzonko juz mniejsza.
Motywacja powraca??
Podziwiam dziewczyny, ktore konsekwentnie trzymaja sie dietkowania tydzien, dwa, trzy.. ba! ponad miesiac. Udaje mi sie coprawda kilka dni bardzo zdyscyplinowanie jesc i ruszac jak na szczupla osobe przystalo, ale potem przychodzi parszywy weekend i koniec samokontroli..
i to mnie wkurza! dlatego sama juz nie wierze, ze kiedys wejde w te ciuchy, ktore kurza sie w szafie
ale, ale! mialo byc przeciez optymistycznie. Jest czwartek. We wtorek byla wpadka, wiec tydzien zaczal sie dopiero w srode. Malymi kroczkami do celu. Przez nastepne:
7 dni mowie smakolykom i jedzeniu po 17tej-18tej ADIOS!
dzisiaj juz dzien drugi
-
pobiegalam dzisiaj ladnie
teraz szybciutenko pod prysznic i do pracy!
a tam beda dwa jabluszka i salatka na obiad z bialym serkiem.
jutro przyjezdza mezczyzna i bedziemy gotowac obiadki..
-
Nio gratuluje biegania!!!! Zazdroszczę Ci że masz siłę rano biegać. Ja co prawda wstaje miedzy 6 a 7 i nie mam kiedy tego robić. A przed 6 rano to bym sie bała biegać. Wydaje mi się,że jest bardzo niebezpiecznie.
Pozdrawiam papapa
-
Relacja dnia wczorajszego:
bylo ok! Zjadlam dwa jabluszka, wypilam cala mase mleka do niewielkiej ilosci kawy, salateczka z pomodorkiem pychotnym-prosto z ogrodka i ... chyba z dwa kg orzechow wloskich. Cierpi teraz moj brzusio.. cierpi...
Wieczorem jeszcze 2godzinki plywalam, wiec dzien uwazam za udany.
I pojawila sie nowa motywacja! moj szef zamierza sie ze mna odchudzac i w poniedzialek stajemy oficjalnie na wage. Mamy proawdzic protokol i obowiazkowo zdawac relacje z chwil slabosci..
Poniewaz mam wrazenie, ze moja waga troche niedowaza, a on uwaza, ze troche oszukuje twierdzac, ze waze 60kg ( ) musze do poniedzialku wytrzymac bez wpadki, zeby ta cholerna waga te 60kg pokazala!
Zostaly wiec trzy dni do godziny X
Godziny Wielkiej Prawdy
i dokladnie 3 tygodnie do mojego wyjazdu do domu. 3 tygodnie=3kg... Marzenie...
Znowu zaczynam bujac w oblokach, a psocic na Ziemi
Szef zamierza rowniez wprowadzic jakis system kar za napady obzarstwa. Nie mam jednak zadnych propozycji, a Wy??
-
jest sobota i juz za bardzo nic mi sie nie chce.
dostalam wczoraj troche grzybow i zastanawiam sie co z nimi zrobic. Niby powinnam je zrobic na masle, ale masla u mnie w domu nie ma i nie bedzie. Bez jaj!
Wiec taaaaaak.... Zwierzenia scietej glowy. Trzymam sie. Nie przeginam. Jest ok.
Szef jak powiedzial, tak zrobil i postawil mnie na wage juz wczoraj. Waga nieublaganie wskazala straszliste 63kg. Wiedzialam, ze moje nie dowaza, wiec specjalnie mnie to z nog nie zwalilo. U niego cale 96kg. W poniedzialek po-weekendowa kontrola, wiec chocby mialo mnie skrecic- zadnego obzarstwa!!
Zastanawiam sie czy zmienic tickerek, ale to w sumie nie ma sensu.
Po pierwsze- w domu waze sie rano, na czczczo
Po drugie- w domu waze sie NAGO
Po trzecie- czy to istotne, co pokazuje jakas obca waga??
Tak czy siak- dluga droga przede mna. Podziwiam te laski, ktore zamierzaja schudnac 10, 15, 20kg. Nie mam cierpliwosci do takich dalekosieznych planow. Jestem slaba. Nie tym razem coprawda, ale jestem. Ja chce widziec wyniki juz teraz!!
Dzisiaj dzien czwarty kolejnej proby. Czyzby czas na kolejne zrewidowanie celu nr 1??
Zostaly mi dokladnie 3 tyg. Jezeli wszystko pojdzie dobrze, ze 3 tyg. bede juz siedziec w domku i popijac herbatke z mama (a swiezy chleb bedzie rozdzieral mi nozdrza.)
Czy 3kg w 3 tyg to realistyczne zalozenie??
I jak sie tego zalozenia trzymac??
-
Po pierwsze- w domu waze sie rano, na czczczo
Po drugie- w domu waze sie NAGO
Po trzecie- czy to istotne, co pokazuje jakas obca waga??
JA MA TAKIE SAME PODEJŚCIE JAK TY. OBCE WAGI SĄ JAKIEŚ DZIWNE HIHIHIHI.
Mysle że 3 kg w 3 tyg. to jak najbardziej realne!!! Zobacz na mnie, wiesz co myśle że im bardziej ograniczasz jedzenie tym bardziej spowalnia metabolizm. A przy tym jesteś głodna. Jak chcesz chydnąć 1 kg tyg. przy tym biegając to nie chodż poniżej 1500 ccal/na dzień bo waga sie zatrzyma!!! A nawet możesz sobie pozwolić do 1800 ccal.!!! Ale nie jedz jak ja po 18!!!!! Nic!!!! No chyba że mam słabosć to troche lodów waniliowych podjem ale w ograniczonej ilości!! Pozdrawiam i tzrymam kciuki.
-
bieganko zaliczone- spocilam sie jak mops.
sniadanko zaliczone- czekam na obiadek
w miedzyczasie walne moze jeszcze jabluszko.
moja niedowazajaca waga zlitowala sie i zeszla ponizej 60. Tickerka nie zmieniam do poniedzialku, zeby nie zapeszac.
Teraz tego nie zaprzepaszcze. Nie dam sie! Koniec grubasa, tluscioszka. Najtrudniej jest zaczac, teraz musi isc juz z gorki.
Czas popracowac nad brzusiem.
-
Fantastycznie, że twoja waga przekroczył w dół poniżej 6.... Moja stanęła w miejscu a tak bym chciała znaleźć czas na jakiś ruch. Do biegania jakoś nigdy w życiu nie mogłam się przekonać. Jednak tobie widzę, że to sluży. Moja okropna waga staneła w miejscu, za tydzien mam dostać okres wiec pewnie dlatego. Boje się obżarstwa przed okresem....
Buziaki i trzymaj sie cieplutko...
-
hej Gwiazdeczko,
udalo mi sie jakos przetrawac weekend. Niestety padl mi w domku internecik i mnie trafia.
Nazarlam sie wczoraj orzechami, ale po 15tej juz nie jadlam.
Wracam do pracy. Chcialam tylko dac znac zycia.
-
mam wieeeeeeeeeelkieeeeee wydete brzuszysko.
i wielka, przewielka ochotke na jakiegos lakocia.
Obiecalam sobie, ze jesli necik ruszy nic nie zjem. wiec uciekam z kuchni i ide zobaczyc, co w telewizorku.
Zreszta jest juz 21 i bylby to straszlisty grzech teraz cos w siebie wpychac.
Zastanawiam sie co jutro bede jesc..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki