Strona 48 z 85 PierwszyPierwszy ... 38 46 47 48 49 50 58 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 471 do 480 z 842

Wątek: przywitam wiosnę o 8 kg lżejsza :-)

  1. #471
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    kurcze ściągnęłam te filmiki i nie ma obrazu , tylko ten na brzuch ma obraz a reszta ma tylko dźwięk

    jest weekend czyli dietka tak sobie, ale ćwiczyłam i to się liczy dziś tez planuję, w trakcie meczu moze jak będę ćwiczyć te uda trochę zmaleją

    miłego dnia

  2. #472
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    witam po weekendzie
    koszmarnym pod każdym wzgledem, sobota jako tako, ale niedziela do bani,
    zaczęło się od tego że pokłóciłam się z Grześkiem, i całą niedzielę albo się nie odzywaliśmy albo się kłóciliśmy, nie udawało nam się dogadać wogółe
    więc byłam zła wkurzona, smutna, wszystko na raz, ćwyczyć nie ćwiczyłam, chwilkę hula hop z 20 minut a potem miałam skakać ale się pokłóciliśmy znów i wyszłam do innego pokoju i ryczałam nie miałam siły ćwiczyć, cały dzień nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca i co chwilę coś jadłam, nawet nie liczyłam kalorii bo to nie miało sensu

    wiem że to było głupie wszystko

    w końcu wieczorem jakoś się dogadaliśmy i jest ok, ale niedzielę zmarnowałam pod każdym względem
    -dzień cały z Grześkiem( a mamy całe tylko niedziele dla siebie) zmarnowany na kłótniach
    -zero diety
    -prawie zero ćwiczeń
    -uczyć się też nie mogłam, a chciałam dokończyć rozdział pracy

    po prostu tragedia


    dziś jest lepiej, z Grześkiem ok, zaraz zabieram się za pracę, no i zdążyłam już zaliczyć 30 minut hula hop, reszta ćwiczeń po poludniu


    mam nadzieję że u Was lepiej na pewno tak było

  3. #473
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Hej Inezzko
    Wpadłam wpuścić promyczek słonka w Twój nastrój
    Kochana, ja wiem, że Ci ciężko... wszystko na głowę sie wali... czujesz się bezradan i w ogóle... wiesz... rozumiem, co przeżywasz z Grzesiem... ja już się nauczyłam po prostu żyć chwilą i łapać szczęście z każdego spędzonego razem czasu, bo za chwilkę mój maż może być nie do zniesienia... ja taki weekend miałam ostatnio... nie ten... ale tydzięń temu... pokłóciliśmy się w sobotę i tak się to ciągło, że prze resztę weekendu nie miałam siły na nic Ale... kochana... dziś znów jest słoneczko na niebie... znów masz nadzieję w sercu i męża, który Cię kocha.
    Pomyśl kochanie, ile małżęństw nie widzi swojego problemu, ile małżęństw traci swój cenny czas... przecież nie wiesz, czy czasem nie widzisz osoby po raz ostatni... rano... wychodząc do pracy... kochana... cieszę się jednak, że się pogodziliście i wszystko wraca do normy... jeszcze przez jakiś czas będzie sztywno... ale gwarantuje Ci... będzie dobrze...
    Jesteście młodym małżeństwem... wszystko przed Wami
    A co do diety... nie przejmuj się już tym, że szczególnie nie trzymałaś dietki w weekend... wiesz... ja uważam, że to czasem jest zdrowe... zjeść coś... nie liczyć kalorii... oczywiście od czasu do czasu... a nie co dziń
    Kochana... slicznie Ci idzie... dajesz rady z tym hula-hopem Mi wczoraj Tomcio powiedział, żebym już na skakance nie skakała... bo mnie serducho wieczorem kuło... ale to nie przez to, tylko przez nerwy... ale on oczywiście tego nie widział
    No nie ważna... Inezzko... kochaniutka... główka do góry i nie litujemy isę nad tłuszczykiem Ruszaj się... choćby na krzesełku, jak piszesz pracę
    Sciskam Miłego dnia

  4. #474
    Guest

    Domyślnie

    miłego dnia inezzko!!
    trzymaj sie dzielnie i wykorzystaj dobrze dzień - ja też spróbuję.
    pozdrawiam cię mocno.pa

  5. #475
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    wiecie co doszłam do pewnych wniosków moze dla Was niemądrych

    dieta jest dla mnie za trudna, więc postanowiłam nie stosować typowej diety, postanowiłam że będę po prostu mniej jadła
    dużo śniadanie i tak to spalę
    mniejszy obiad
    i małą kolację
    w między czasie jakiś owoc czy warzywko

    ogranicze najbardziej kaloryczne rzeczy

    no i ćwiczenia:
    30minut hula hop to jest super i nie chcę rezygnować, zwłaszcza że też można się spocić
    skakanka spróbuję pomału dojść do 30 minut, no chociaż 25
    ćwiczenia na nogi, ok 15 minut, jakieś przysiady, wymachy itp.

    kiedyś jeszcze w średniej szkole tez się podobnie odchudzałam, nie wiem ile wazyłam i ile schudłam bo nie miałam wagi ale coś spadło, bo odchudzałam się do pewnych spodni, ciotka mi wtedy przywiozła dzinsy, fajne markowe a tu d**a gruba i na udach zostawały
    jadłam wtedy śniadania coś w szkole i ok 15-16 obiad-duży, potem się uczyłam i wieczorkami ćwiczyłam trochę brzuszków i na nogi ok 25 minut i schudłam

    teraz tez tak spróbuję, najważniejsze to ćwiczyć
    bedzie czasem problem ale dam radę

    dziś w południe miałam dosć kompa i pojechałam po siostrzeńca do szkoły i zaliczyłam 4 kiloski na rowerku w tym 2 z 6-letnim klockiem na bagażniku

    powoli mi ta praca idzie, ale kolega ma podobny temat i tez robi w javie więc korzystam z jego pomocy a właściwie to on mi pisze program

  6. #476
    Guest

    Domyślnie

    widzisz ?? a od razu ci mówiłam - szukaj pomocy na uczelni, u mnie to chłopaki to aż się prosili, czy w czymś nie pomóc.....wiadomo, trzeba było trochę rzęsami pomachać, ale to wystarczało...hihihi.
    inezza, to co piszesz, te założenia - to jest też dieta.wazne , aby próbować.może akurat tobie brakuje porządnego śniadania .
    dobrze , że ćwiczysz, ja ostatnio nie mam kiedy, bo dużo domowych obowiązków, a terz jeszcze choroba mnie trzyma.
    pozdawaim i miłego wieczoru.papatki

  7. #477
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    wiesz milushka tn kolega ma po proastu podobny temat i korzystam z tego, zwłaszcza, że on wie jaka jestem sierota i nic nie umiem, on się zaczął tego uczyć przed wakacjami a ja jakieś 3 tygodnie temu , więc wiadomo że lepiej to umie, a ja po prostu chce to skończyć i zapomnieć o tej informie

    milushka mi trzepotanie rzęsami nie pomoże , przeskadza mi obrączka na palcu

    po południu miałam tylko 30 minut ćwiczeń
    poskakałam 10minut na skakance-mam jakieś skurcze łydek i nie daję rady dłużej ale może dojdę do formy, a potem 20 minut męczyłam brzuch i moje nogi
    hulać mi sie nie chciało bo rano to robiłam ale może jeszcze potem chwilkę

    musze postawić na ćwiczenia, bo dieta 1000 to nie dla mnie, im bardziej się ograniczam tym bardziej mi się chce jeść

    kiedyś jak jadłam duże śniadania to było lepiej i chyba trzeba do tego powrócić, poza tym wkurza mnie to liczenie kalorii

    może jak codziennie poćwicze z godzinkę to coś z tego będzie, raczej odrzucam środy, chyba że rano hula hop bo na więcej nie ma czasu w lecie miałam super, cąły dzień nic nie robiłam, tzn rano sprzątałam gotowałam potem ćwiczonka, czasem wypady rowerowe z siostrzenicą ona na bagażniku, było super, pewnie i bez diety bym chudła tyle ćwicząc, czasem jeździłam z kosiarką po podwórku przez kilka godzin a teraz tylko siedzę przed kompem albo w książkach

    najbardziej to bym chciała nie przytyć przez zimę

    miłego wieczorku

  8. #478
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Inezzko... jak zwał tak zwał.. to, co Ty nie nazywasz dietą - tak jak milushka powiedziała - jest dietą... a wiesz o czym sobie pomyśłałam że Twój rozdygotany i rozkojarzony umysł już na samo słowo "dieta" mówi "NIE" dlatego, nie idzie tak dobrze, jakbyś sobie tego życzyła
    Popieram natomiast te Twoje założenia, co do odżywiania. Znasz pewnie takie przysłowie: "Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi" wiesz, co ono oznacza... Kochana, jeśli tylko wprowadzisz w swój rytm dnia po kawałku te zasadę - wygrasz... wygrasz z tłuszczem i kilogramami i ze swojąsłaba wolą... a mały grzeszek w postaci kratki czekoladki od czasu do czasu... może raz w tygodniu... nie zaszkodzi
    No i jestem zadowolona, kochana, że lepiej już z tą pracą i znalazłaś w koledze pomocną dłoń A tak a propos... czy obrączka na paluszku przeszkadza we flirtowaniu Ja jestem mężatką już sporo czasu, ale odkąd pamiętam, na studiach, właśnie z informy pomagali mi koledzy... bo ładnie poprosiłam no, ale to inna historia
    Życzę udanego pisania pracy i zmiany na wadze
    Powodzenia

  9. #479
    MarieAntonine jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc Inezza
    znalazlam minutke wkoncu i wskoczylam na twoj wątek nie wiem kiedy znowu mi sie uda ale postaram sie robic to czesciej
    Wiesz.... po tym jak przeczytalam ze ty dalej walczysz to stwierdzilam ze ja tez moge i zaczelam od niedzieli
    nie jest to jakas dieta i nie jest to 1000- jak planowalam, ale poprostu nie jem slodyczy i ogolnie mniej jem- narazie.... a potem jak sie z tym wszystkim "znowu" oswje to 1000 zastosuje- a przynajmniej chcialabym...... bo 1000 to dla mnie tez ciezki jest bo glodna chodze ale przynajmniej schudlam tak ostatnio, no nie...

    a co do cwiczen to u mnie krucho, tyle co troche spacerku mam ze szkoly do domu no i ostatnio staram sie 10min dziennie hula-hopem krecic -oby cos dalo i oby mi sie nie znudzilo


    doty22 twoj sukces jest mobilizujacy ile ci zajelo pozbycie sie tych kg?
    masz racje co do tego powiedzenia

  10. #480
    doty22 Guest

    Domyślnie

    MarieAntonine wiesz... zaczęłam dokładnie 28.09.2006 a teraz mamy początek grudnia... a więc zajęło mi zgubienie 11 kg w trochę więcej niż 2 miesiące... wiem, co powiesz, że wróci waga... że jo jo... tak.. tak.. moja droga... może i wróci... ale ja mam na niego haka i wiem, jak się bronić, żeby nie wróciło
    Pozdrawiam i dziękuję za zauwazenie mojej poniekąd skromnej osoby

Strona 48 z 85 PierwszyPierwszy ... 38 46 47 48 49 50 58 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •