-
czeri, mnie tez sie zawsze dieta kojarzyla z glodem. ja od kiedy pamietam to prawie zawsze jestem na jakiejs diecie, ale efektow jak do tej pory nie bylo, bo ja zawsze robilam sobie te diety z roznych gazet, a one przewaznie polegaja na tym, ze je sie strasznie malo i ciagle chodzi sie glodnym. i jak dieta sie konczyla to ja sie rzucalam na zarelko. i w ogole ciezko zawsze bylo wytrzymac na tych dietach, bo strasznie rygorystyczne i raczej nie uwzgledniaja potrzeb zwyklego zjadacza lakoci, ktory sie tymi lakociami dorobil sadelka. a teraz podeszlam do odchudzania sie lajtowo. sama sobie wymyslam na co mam ochote i to konsumuje i dlatego nie uwazam, zebym sobie czegos specjalnie odmawiala i dlatego tez bylam w stanie wytrzymac tak dlugo. az sama sie sobie dziwie. a wpadki sie czasem zdarzaja, ale to jest ludzkie i tylko trzeba umiec nad tym zapanowac. ciesze sie, ze moj wynik robi na tobie wrazenie, na mnie wrazenie robi jak widze, ze niektorzy tutaj po 40 kg chudna, to jest cos!
larka, ciesze sie, ze jestes tu z nami. tym razem na pewno ci sie uda! to naprawde nie jest takie straszne jak sie wydaje. najtrudniejszy jest ten pierwszy krok i powiedzenie sobie, ze naprawde chcesz schudnac i zmienic swoje nawyki zywieniowe. a pozniej jakos pojdzie. przez pierwszych pare dni mozesz odczuwac ochote na cos, czego nie powinnas zjadac a co lubisz, zwlaszcza slodycze, ale jak juz te pierwsze dni mina, to nawet nie przejdzie ci przez mysl, zeby sie na nie skusic. a jak zobaczysz pierwsze efekty to juz w ogole super motywacja!
wiecie, ja teraz tak sobie mysle, ze nie ma jakiejs zlotej diety, wg ktorej wszyscy chudna jak na zawolanie. kazdy musi sobie wypracowac swoj wlasny sposob odzywiania przy ktorym bedzie chudnal, ale bedzie sie rowniez dobrze czul, bo zdrowie jest przeciez najwazniejsze. jedni traca kiloski na diecie kapuscianej, inni na SB, jeszcze inni na 100 kcal itp. ja uwazam, ze trzeba poprobowac tych diet, zeby sie przekonac, ktora jest dla nas odpowiednia, tak zeby sie na niej nie meczyc a zeby przynosila zamierzone rezultaty. ja na szczescie juz wiem co mi pasuje i tego sie trzymam i pewnie dlatego tez nie uwazam, zebym byla na diecie tylko po prostu inaczej sie odzywiam. no bo przeciez co to za dieta, na ktorej wcinam dzem, a w zeszlym tygodniu zjadlam pol blachy ciasta no tak tez bywa :P tylko trzeba umiec nad tym zapanowac, a nie zeby sie objadac bez opamietania.
rany ale ja sie rozpisalam i to zupelnie nie na temat mam nadzieje, ze komus sie moje wywody kiedys na cos przydadza
dziewczyny, zycze wam powodzenia z calego serca i zagladajcie tutaj, to bedziemy sobie nawzajem kopa dawac
buziaki
-
Hejka I jak tam odchudzanko? Ja juz drugi dzien zaczynam Ciekawe czy wytrwam w tej pierwszej fazie Likam a Ty ile w I fazie schudlaś? Jestes teraz moją księgą wiedzy na temat SB Czasami sie zastanawiam czy to mozliwe ze sie tyle schudnie w tej pierwszej fazie, ja mam taki problem że bardzo wolno chudne bo mam wolną przemiane materii, za to kiloski przybywają z niesamowita szybkością. Ironicznie, nie... Dzisiaj omlecika zjem na śniadanko, a jutro sałatke bo juz sobie zaplanwałam. Do chleba mnie specjalnie nie ciągnie, ani do ziemniaków, bo zwykle nie jadam ich duzo. Zastanawiam sie tylko co wziasć do szkoly, w ten piatek siedze cały dzień tam i chciałabym cos zabrać, tylko nie bardzo wiem co. Może masz jakis pomysł? A tak wogóle to juz zmykam, miłego dnia
-
witam likam bardzo na temat chyba nie bedziemy tylko tu pisac co drugie slowo ''dieta'' tylko wszystko co myslimy pozdrawiam
-
czeri, ty mnie nie traktuj jak jakiegos guru, bo u mnie takie czyste SB w niezmienionej formie specjalnych efektow nie przynioslo ja tez mam ten problem, ze wolno chudne a szybko tyje. na poczatku jak zaczelam SB stosowac, tez sobie robilam takie rozne omleciki, jajeczniczki, fajne obiadki itp. niby zgodnie z SB, ale nic nie schudlam. i wtedy sobie postanowilam, ze do tych wszystkich zasad dorzuce jeszcze liczenie kcal i wtedy dopiero moja waga ruszyla. ale widzialam na necie, ze sa osoby, ktore chudna w I fazie te 4-6 kcal (w ciagu 2 tyg.). moja rada jest taka, ze sprobuj SB takiego jak jest w ksiazce, a jezeli nie bedziesz widziala efektow przez powiedzmy tydzien czasu to tez sprobuj liczyc kcal. ale trzymam kciuki, zeby bylo ok! teraz tak sobie mysle, ze mnie to moze zgubily deserki, bo uwielbialam takie rozne pysznosci, ktore niby z SB sie zgadzaly, ale moze ja tego za duzo jadlam. wiem, ze na pewno przesadzalam z orzeszkami i moze to wlasnie to nie pozwolilo mi schudnac. no ale nie bede pisala ci co tak lubilam jesc, zeby ci nie robic ochoty a co zabrac do szkoly... mozesz sobie robic troche nietypowe "kanapki" czyli kawalek ugotowanej piersi z kurczaka czy indyka owinac w salate i tak zajadac. ja lubilam tez kawalek papryki posmarowac serkiem topionym light, takie cudo tez w sumie mozna zabrac do szkoly. a jak juz idziesz na dluzej, to moze przelamac stereotypy i pakowac sobie w pojemniczek jakies surowki?
-
likam czekam na zdjatkojesli opczywiscie mozesz a teraz zmykam musze troche popsprzatac i obiadek zroibic papa
-
a odchudzanko u mnie dzisiaj sredniawo. nie zeszlo mi ani 10 dag od wczoraj ale w sumie chyba nie mam co narzekac, bo wczoraj nafaszerowalam sie weglowodanami. chyba powinnam raczej sie cieszyc, ze nic mi nie przybylo
no a teraz spowiedz... bylo cale mnostwo platkow kukurydzianych z mlekiem i poslodzone miodem, a mleko z kakaem (takim naturalnym a nie rozpuszczalnym). byl deserek w postaci kefiru z truskawkami - to chyba akurat nie jest takie zabojcze, byl drugi deserek (z czystego juz lakomstwa) czyli kefir z dzemem!! a na obiad ryba smazona na oleju obtoczona w mace i do tego z chlebem! a jeszcze skubnelam od mamy z talerza pare takich kulek ziemniaczanych smazonych na glebokim oleju, cos jak frytki.
fajna diete mam, co? :P
a dzisiaj mama robi nalesniki na obiad i wiem, ze ciezko bedzie mi sie oprzec
no ale zobaczymy. poki co spadam na sniadanko, a pozniej sie wyspowiadam z dzisiejszego dnia
buziaki i zycze wam wiecej samozaparcia niz ja mam w tej chwili
-
ktosku, zrobie zdjatko bo obiecalam, nie wiem czy dzisiaj dam rade, ale jutro to juz na pewno!
-
likam co do twojej dietki to przyznam ze bardzop hm,m jakby to napisac.....fajna i pyszna a co do fotek nie spiesz sie jak nie sasz rady dzis bedzie i jutro papap
-
ktosku, ja juz tak mam, ze co jakis czas wrzucam se troche na luz, dzisiaj te nalesniki... mama narobila chyba na pare dni, takie ilosci! juz dzisiaj jednego zjadlam z miodem, na obiad mam z serem i zupe jarzynowa. w sumie dzisiaj i tak troszke mniej niz 1000 kcal mi wyjdzie tyle ze weglowodanow cala masa wieczorkiem sie przypilnuje, zeby juz nic nie zjesc, tylko pic bede duzo jak to robie kazdego dnia i mam nadzieje, ze zbyt wiele mi na wadze nie przybedzie
-
No no!Dziewczyny nam wysychają.Bardzo ładnie.Nawet nie mam jak pokazac mojej radosci bo nie umiem zdjęć i obrazków kopiowac.Tak czy siak jestem z was dumna ze tak dobrze wam idzie!!!!Tak trzymac.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki