wiecie co? kurcze martwię się trochę, bo ledwo zaczęłam tą dietę a tu już problemy na horyzoncie: babcia ma teraz niedługo urodziny i imieniny i 2 weekendy pod rząd zapowiadają się imprezowe. jak ją znam, to na urodziny pewnie zaprosi nas na obiad, a lubuje się w schabowych, ziemniakach i kapuście smażonej. same dietetyczne rzeczy kurcze albo mi język kołkiem stanie albo sobie zabiorę swoje surowe warzywka
no a potem w lipcu też co najmniej 2 imprezy rodzinne, w sierpniu też jakaś jest a we wrześniu 3-dniowe weselicho. kurcze masakra! potrzebna mi będzie baaaardzo silna dawka wsparcia