czesc.mam plan...schudnąć do sylwka z 55 kg do 52kg.to tyle narazie. Cwicze od tygodnia pół godz., nie jem po 18,słodyczy zero(najgorsze wyrzeczenie)...zadnych w sumie zbedznych pokus. W brzuchu burczy ale wytrwam. Wierzę w każdą z Nas.razem damy rade...Coby nie...
Zakładki