hej
mi sie wydaje, że jest ok, ale ja tak za bardzo się nie znam ja po prostu nie jem słodyczy, smażonych i tłustych rzeczy i jakoś idzie
jadłospis jak najbardziej ok według mnie, ale patrz wyżej
pozdrawiam
i zazdroszczę Ci spotkania z facetem...
hej
mi sie wydaje, że jest ok, ale ja tak za bardzo się nie znam ja po prostu nie jem słodyczy, smażonych i tłustych rzeczy i jakoś idzie
jadłospis jak najbardziej ok według mnie, ale patrz wyżej
pozdrawiam
i zazdroszczę Ci spotkania z facetem...
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
wczoraj nagrzeszyłam, ale co tam, Andrzejki czyli 4 piwka
wczoraj 50 minut marszu
dziś
śniadanie: bułka z pasztetem, gorzka herbata
podwieczorek: chyba z 10 mandarynek
obiad: makaron z sosem grzybowym
kolacja: bułka z pasztetem, gorzka herbata
i deser Berliso ah, i jeszcze nieszczęsna puszka coli na zgon poimprezowy
+ 3 h na rowerku
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
kobieto, jak ja cie podziwiam 90 min na rowerku, innym razem 2 godz, jeszcze innym 3 h, to się nazywa mieć motywację
u mnie konczy sie to zazwyczaj na 1/2 h na rowerku i jakieś 15 min aerobiku przy tobie to ja jestem leń śmierdzący
a poważanie to trzymam kciuki i życzę dalszych sukcesów zobaczysz waga napewno pokaże mniej mimo tych nielicznych wpadek, tyle ćwiczysz, że wszystko będzie OK
pozdrawiam serdecznie i cieplutko, bo nie wiem jak u ciebie, ale u nas tragedia w 3 akatch, mokro, mgliście, ponuro brrrr nie chce sie nosa wystawic na zewnątrz
dziękuję
ale to jest tak, że ja już czasami z nudów jeżdżę włączam jakiś film i pedałuję tak właśnie wczoraj było
motywacje mam niestety tylko do rowerka, a przydałoby się jakieś brzuchy porobić, bo mój brzuch to jest totalna masakra...może od nowego tygodnia wystartuję w końcu z tymi ośmiominutówkami na porządnie, a jak nie, to może chociaż za brzuchy się wezmę, bo oczywiście przymierzałam moje spodnie, całkiem swobodnie przechodzą przez biodra, ale brzuch to tragedia, ściskają mi paskudnie, a na sylwestra chciałabym je ubrać
cóż, mam jeszcze miesiąc, zobaczymy zobaczymy co powiedzą, jak mnie w domu zobaczą, bo wracam dopiero na święta
a pogoda taka paskudna, że szok, wstałam o 13 i za chwilę już się ciemno robi...a ja muszę się uczyć, nie chce mi się, poza tym mam @ i boli mnie brzuszek
ale dość marudzenia, trzeba być twardym, a nie "miętkim"
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
śniadanie: płatki z mlekiem
obiad: fasolka po bretońsku z bułką
no i na deser mandarynka
wiem, że mało dziś zjadłam, ale wstałam o 13
40 minut gimnastyki i 2 h na rowerku
kurczę, coraz bardziej się napalam na tę 6 z przodu na Nowy Rok...byłoby fajnie...chociaż może i się uda, nie ważyłam się od trzech tygodni, a został jeszcze miesiąc ale jak się nie uda to płakać nie będę, ważne, żeby waga szła w dół, a nie w górę
zmotywujcie mnie jakoś do ćwiczeń na brzuch, bo jest tak okropny, a nie znoszę ćwiczyć brzuszków chyba będę sie musiała jednak jakoś przemóc...
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
dziś
śniadanie: bułka z pasztetem, gorzka herbata
obiad: zupka chińska pomidorowa
podwieczorek: duże jabłko
dużo wody oczywiście
wiem, że beznadziejne jedzenie dziś, ale wstałam o 13 i zanim zabrałam się, żeby iść do sklepu, okazało się, że już zamknięte...obiecuję, że to już więcej się nie powtórzy
z ćwiczeń 140 minut na rowerku, 40 minut gimnastyki
ogółem w tym tygodniu 15 h ćwiczeń
kolejny dietkowy tydzień uważam za zamknięty
dobranoc
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
rozpoczynam oficjalnie kolejny tydzień diety
śniadanie: bułka z szynką, ogórkiem, papryką, herbata z cytryną
lunch: kilka mandarynek
obiad: spaghetti bolognese, Nestea
podwieczorek: ponownie kilka mandarynek
+ 40 minut gimnastyki i 3 h 20 minut jazdy na rowerku
i zapięłam dziś pasek na mniejszą dziurkę, bo zaczęły mi spodnie spadać
coraz bardziej mnie kusi, żeby gdzieś się zważyć
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
śniadanie: kilka mandarynek
obiad: fasolka po bretońsku, bułka
kolacja: Berliso
wiem, że za mało, ale jak zwykle późno wstałam i nie miałam czasu na śniadanie...
3h 20 minut jazdy na rowerku
40 minut gimnastyki
nienawidzę brzuszków, chyba nigdy nie pozbędę się mojego ogromniastego brzucha...
ściągnęłam sobie dzisiaj filmik Tamilee "I want those abs", może w końcu jakoś się zmobilizuję do tych ćwiczeń na mój okropny brzuch...ktoś to ćwiczył? Jak tak, to jak wrażenia?
pozdrawiam
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
hej czekoladoholiczka.
widze, ze skoro w zesłzym roku miałaś studniówkę, to musisz byc rok młodsza ode mnie... czemu stajesz późno? co teraz robisz i gdzie mieszkasz, ze wracasz do domu dopiero na świeta?
podziwiam ilośc ruchu.
co do brzucha to ja tez musze cos robic, bo mi opnka rosnie;/ musze zerknac w koncu na plytki ktore dostalam... ech.
trzymaj sie.
wstaję późno ostatnio, jako że mam weekendy wolne i piątki, a we wtorki zajęcia dopiero na 14 a do domu wracam na Święta dopiero, bo studiuję w Poznaniu
ruch lubię, jak mam czas, to zazwyczaj spędzam go na rowerze, nawet uczyć się na nim mogę
a z brzuchem moim to tragedia...
pozdrawiam
Zbyt ładna dla brzydkich, A dla ładnych za brzydka
Za gruba dla chudych, A dla grubych za chuda.- czekoladoholiczka
Zakładki