Wątek: do lipca 10 kg. Kto sie dołączy?

Oj zapewne damy rade nie widze juz teraz innej opcji. Moja figura coraz bardziej mi przeszkadza, sprawia ze nie czuje sie komfortowo w niektórych sytuacjach. Czasami zdarza mi się chlipnać choc przewaznie jestem naprawde rozśmiechana dziewuchą . Najgorzej jest jak gdzieś wychodzimy z moim partnerem. Wiadoma rzecza jest ze my kobiety przygladamy innym kobietom, jak wygladaja, jak sa ubrane no i niestety tu zaczyna sie mój koszmar. potrafie sobie zepsuc totalnie wieczór..nie wiem czy to rozumiecie, wydaje sie cholerna dziecinadą ze tak sie zachowuje ale niestety nie moge czasami uwierzyc w to ze dobrze wygladam i wyglad innych kobiet doprowadza mnie do płaczu, fakt ze tak jak szybko przychodzi nastrój załamania to tak samo szybko odchodzi ale nie znosze tych sytuacji. Chce sie w koncu dobrze czuć, mieć komfort ze nie odbiegam wygladem od nikogo. Wiele jest artukułów, wielu psychologów mówi ze najważniejsze jest to aby pokochac siebie. Ja kocham siebie za to jaka jestem ale niestety nie moge zaakceptowac tego jak wygladam. Cóż mam nadzieje ze sie to w koncu zmieni bo świetnie się maskuje ale zupełnie nikt nie wie co się dzieje w środku.
Pozdrawiam.

Ps. Mam dzis PMS nastepne posty będą mniej smętne chociaż narazie mój nastrój spada ale po tej przeklętej comiesiecznej kobiecej "dolegliwości" będzie znacznie lepiej hehe.

Witam moje drogie Panie. Moje odchudzanie dzisiaj nawet nie najgorzej. Kupiłam sobie herbatkie na wspomaganie odchudzania ale nie Figure tylko jakas inna w takim małym pudełeczku ale nie pamietam jak sie nazywa...

MSzulz z opisu tego jak wyglądasz wynika że mamy bardzo podobną budowe ciała, wzrost taki sam i wymarzona wage też. Dlatego rozumiem Cie w 100% i to ze przy wadze 63 kilo sie wyglada super. Zycze tego Tobie i sobie z całego serca

agarafka nie łam się, bedzie dobrze Ja też często porównuje siebie i inne dziewczyny i zawsze wychodzi mi na moja niekorzyść... Mam podobno zmartwienia, czasami trudno mi uwuerzyc ze ładnie wyglądam. A jak mi sie uda to juz osiagnac to dlugi czas przed lustrem i w szafie za tym stoi.

Dlatego bierzemy sie za siebie i chudniemy. DLA NAS SAMYCH Żeby to inne dziewczyny myślały w barze albo na ulicy " o jaka laska, tez bym tak chciała wyglądac"

witam serdecznie, weekendowo dla osob pracujących od pon-pt piątkowy wieczór to chyba najwspanialszy dzień tygodnia
czeri jak tam egzamin, mam nadzieję, że do przodu,
tak na marginesie już zapomniałam jak to było na studiach, studiowałam zaocznie więc co dwa tygodnie weekndy zawalone, ale ogólnie fajnie było tym bardziej, że studiowalam raczej kierunek męski, więc w mojej grupie na 30 osób były tylko 3 dziewczyny, a jak były zajęcia grupowe to nawet lepiej bo byłam sama i prawie 10 chlopaków
zawsze jakoś bardziej komplowałam się z chłopkami i muszę przyznać, że teraz mi tego brakuje, ale nic mam dwóch panów w domu więc nie powinnam smęcić
moja dietka dziś tak sobie, niestety skusiłam się na kilka ciastek, ale były takie samczne, z dynią, słonecznikiem i sezmame pycha, pocieszam się że było ich tylko kilka i miały jakieś dobroczynne, choć kalorczyne ziarenka. Nie mniej jednak w 1200 kcl się zmieściłam.
W kwestii herbatek muszę się przyznać, że pijam je namiętnie, a w szczególności I etap SlimFigury, niestety zwykła Figua i jakaś tam tego typu herbata z biedronki mi nie sluzy, zauważyłam, ze nie mogę pić herbatek z senesem, słyszł ktoś może o czymś takim, bo nie wiem czy to herbata mi nie służy czy jakieś innego jedzenie,
no dobtra dość już, bo trochę sie rozpisałam; jutro mój cotygodniowy dzień wżenia i mierzenia, zobaczymy co słychać po całym tygodniu, niestety bardzo malo ćwiczylam wiec pewnie efekty będą mierne, ale o tym poinformuję jutro, narazie pozdrowienia i miłej nocki życzę

No dzisiaj moje drogie Panie pół kilo mniej Przynajmniej tak mi sie wydaje i mam nadzieje że jutro tak juz bedzie.
MSzulz egzamin nie wiem czy do przodu, wyniki mam dopiero we wtorek...
Ciekawe co Ci pokaże dzisiaj waga, pewnie kilo mniej na bank bedziesz miec. Ja mam pół a nie stosuje sie jagos rygorystycznie to liczby kalorii bo nie potrafie ich liczyc, za bardzo mnie to męczy Ogólnie to wieczorami staram sie nic nie jesc wtewdy rano zawsze cos mniej na wadze jest, ale tez nie zawsze sie zważe, bo nie mam rano czasu. To zabieram sie za jakąś prace domową , typu odkurzanie. Miłego dnia i do nastepnego przeczytania

witam, niestety moja waga stoi jak zaklęta i nie chce ruszyć , ale Bogu dzięki w prawo też się nie przesuwa chociż chyba jednak coś tam zgubiłam ponieważ ważyłam się w środę i miałam 0,5 kg. więcej, a kalorie liczę dopiero od środy.
muszę się przyznać, że skusiłam się dziś na dwa male kawałki ciasta ze śliwkami, postaram się jeszcze dziś te dwa kawalki ciasta spalić dziś na rowerze chociaż nie wiem czy się uda ponieważ mój syn ma w najbliższym tygodniu urodziny, dziś zjawi się część gości i muszę przygotować kolację, to ciasto też się wzięło z powodu tych urodzin
Reasumując jednak nie jest tak źle została mi dziś jeszcze tylko kolacja, a 1000 kcl nie przekroczyłam. Muszę kończyć i wracać do przygotowań; pozdrawiam i odezwę się jutro

Witam moje drogie!
Dopiero teraz pisze bo nie miałam internetu przez 2 dni. Moja waga tez stoi jak zaklęta, ale postanowiłam zmienic dietke. Moja znajoma odchudza sie jakis czas( mniej niż miesiac) na diecie montignaca i schudła juz 6 kg!! Musze tego koniecznie spróbowac. Bo moze to jest dieta dla mnie, a jej sukces mnie bardzo motywuje. Zaraz sobie o niej wszystko przeczytam.

Hej.

Nie zaglądałam tutaj kilka dni bo nie miałam czasu, ale zaraz nadrobie zaległości. Schudłam do 66 kg. Nie głodze sie wiec dla mnie to bardzo dużo. Chodze do szkoły i musze miec siłe w ciągu dnia, wiec nisko kaloryczna dieta nie dla mnie. Ale ta montignaca jest super, nie tylko waga spada, ale czuje sie lżejsza.

PS a jak Wam idzie??

Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na odpowiedź.

Hej Czeri!! Bardzo dziekuje Ci za odwiedzinki Widze, ze sobie tu calkiem niezle radzisz. Jak ja bym chciala wazyc juz 66 kg... Ale juz niedlugo tyle bedzie!! Dieta Montignaca?? Hmmm... moze tez sprobuje

Hej. Kolejny dzień odchidzania jakos leci. Nie mam na koncie jakis specjanych grzeszków. Słodyczy nie jem, chleba i ziemniaków tez. No i zrezygnowałam z kolacji. Staram sie jej wogóle nie jesc. No a jak wam idzie odchudzanie??
pozdrawiam

Witam,

No jakos mi idzie to odzchudanie. Nawet nie najgorzej, waga spada pomalutku i byle tak do końca czerwca zrzucic zbędny balast.

A jak wam idzie odchudzanie??