-
Male sprostownie co do poprzedniego postu. Tutul a nie tytól ;p nie wiem jakim cudem wkradlo mi sie tam ó ;p Pozdrowionka
-
A ja też byłam raz w kraju moich marzeń, ale mimo mojej nadwagi czułam się stosunkowo dobrze, skupiając się raczej na chłonięciu zabytków, pstrykaniu fotek i nawiązywaniu kontaktów
Poza tym, mimo że jest mnie o 17 kg za dużo (aż tak bardzo tego nie widac, ale jednak jestem tęga), panowie i tak się za mną oglądali, bo to był kraj, gdzie kobiety, jak głosi legenda, są wyjątkowo brzydkie
Dodam jeszcze, że w tym wypadku legenda ma rację
-
Wpadłam odkurzyć trochę ten bardzo przydatny wątek... co się z Wami, Dziewczyny od miesiąca dzieje? Przeczytałam wszystkie Wasze posty i zastanawiam się, dlaczego przestałyście tu pisać... może pozbyłyście się problemu? Oby tak było... Jeżeli nie, to zachęcam, wspierajmy się tutaj, bo ta choroba - nazwijmy to po imieniu - jest koszmarna.
Nie będę tutaj opisywać mojej historii kompulsów, bo sama jej nie znam... tzn. nie wiem, czy zawsze się obżerałam, tylko po schudnięciu zaczęło mi to przeszkadzać, czy raczej kompulsy zaczęły się od niedawna (kilku miesięcy). W każdym razie wszystko, o czym pisałyście ze szczegółami to dokładnie to, co przeżywam. O pewnego czasu jest lepiej, ponieważ biorę leki antydepresyjne, a one działają też na różnego rodzaju zachowania kompulsywne. Ale nie jestem całkowicie wolna od objadania się. Tylko że teraz dzieje się to rzadziej i nie aż tak intensywnie jak kiedyś.
Pozdrawiam Was wszystkie i czekam na wiadomości o Waszej walce!
-
kompulsywne objadanie się - wynika z wewnętrznego przymusu, wiąże się m.in. z: nadmiernym spożywaniem wysokokalorycznych pokarmów, częstym stosowaniem różnorakich diet odchudzających, powstrzymywaniem się od jedzenia w obecności innych osób, wycofywaniem się z życia towarzyskiego i aktywności fizycznej, postępującym zmęczeniem i brakiem energii. Ponieważ nie dochodzi do przeczyszczania się ani ćwiczeń fizycznych, osoba systematycznie przybiera na wadze i staje się otyła. Wynikają z tego takie konsekwencje psychologiczne jak: jeszcze większe zaabsorbowanie jedzeniem i własnym wyglądem, snucie fantazji na temat schudnięcia, fałszywe poczucie władzy i niezależności wynikające z nieograniczonego objadania się, zły stan psychiczny wynikający z braku kontroli nad jedzeniem i przyrostem masy ciała. Osoby cierpiące na to zaburzenie nieprawidłowo interpretują bodźce płynące z własnego ciała, a dokładnie - mylą emocje z głodem. W wyniku tego każde napięcie emocjonalne, konflikt, a nawet pozytywne, ale intensywne emocjonalnie wydarzenie, staje się powodem sięgania po jedzenie. Krótkotrwały skutek jest zgodny z oczekiwaniem, polega bowiem na rozładowaniu napięcia i jest odczuwane jako wyciszenie, uspokojenie, zapełnienie wewnętrznej pustki. Pojawiające się jednak wkrótce poczucie winy powoduje ponowne narastanie napięcia. Można metaforycznie powiedzieć, że odczuwany w tym przypadku głód jest głodem emocjonalnym, nie pokarmowym. Najbardziej narażone na kompulsywne objadanie się są osoby: z niską samoświadomością, małą umiejętnością radzenia sobie ze stresem, wychowane w rodzinach, gdzie jedzenie związane było wyrażaniem emocji (np. gdy jesteś smutny - zjedz ciastko, gdy świętujemy - jemy obfity obiad) oraz gdzie przywiązywało się ważność do spożywania określonych potraw i w określonym czasie, bez względu na apetyt.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Dziewczyny, ten problem dotyczy i mnie. Jestem jedzenioholikiem i przyznaję się do tego. Ale odkąd znalzałam stonę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , zrozumiałam, ze nie jstem sama, że jest wiele ludzi takich jak ja. Ja zaczęłam od tego, ze wypisałam sobie na kartce moje zapalniki, czyli rzeczy od których zaczyna się cią czyli kompulsywne jedzenie. Bardzo mi to pomaga, bo wiem, ze nie mogę tego tknąć. W abstynencji żyje juz 7 dzien. I najwazniejsze, mieć też plan jedzenia, tzn. co się będzie jeść i w których godzinach.
A druga ważna spraw, to to że liczy się teraz, 24 godziny i ze trzeba sie pilnować na każdym kroku.
Jeśli ktoś chce mam książkę w wersji elektronicznej NADWADA SPRAWĄ RODZINY, gdzie bardzo szczegółowo ten problem jest poruszany.
moj e-mail [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
chętnie każdemu wyślę, tylko piszcie od razu na ten wyżej podany adres.
-
nie rozumiem co prawda,jak ta strona ma pomóc, ale...jeśli komus pomaga, to ok.
a tę książkę czytałam, można ją ściągnąć tutaj [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Mnie pomaga i to bardzo, bo dzięki tej stronie dotarło do mnie, ze jestem chora. Także, może warto tam zajrzeć i poczytać, zanim się coś z góry osądzi.
-
byłam tam mnóstwo razy, czytałam wszystko i sie nie zgadzam bo uważam,że żadna wyższa siła nie jest w stanie pomóc, jesli sam człowiek sie nie pozbiera, ale przyznaję,że wiara czyni cuda ja jednak pozostanę przy fizjologicznym objasnieniu odchudzania, może jestem nudna ale wolę swoje rozterki niż bierne podążanie i oddanie się sile wyższej. no po prostu tego nie rozumiem
-
Ile ludzi, tyle zdań.
Nie mam zamiaru, absolutnie, ani Cie przkonywać, ani nic w tym rodzaju. Każdy ma prawo postępowac jak uważa, jak mu nakazuje serce czy sumienie.
Tylko Bóg pomógł mi nie raz i to jest dla mnie ta siła najwyższa, dlatego będe nadal w to wierzyc, że ON stoi za mną i za moimi decyzjami.
-
ok
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki