-
A ja się wezmę. Wezmę się. Naprawdę się wezmę..
Ech.
Dzisiaj obiad i nic więcej.
Koniec z żarciem.
-
koniec z żarciem. - od jutra . boooze , to moje przeklenśtwo
-
Wierzę w Was Damy radę... JA byłam dziś idealna pod każdym względem
-
Hej Dziewuszki Witam Was bardzo serdecznie. Dawno mnie nie bylo bo nie dzialal mi internet. A teraz juz jestem w polsce na 10 dni <jupi> i to traktuje jako przelom i powiedzialam sobie dosc. Wiem ze te 10 dni bedzie normalne bo jestem w domu ale mimo wszystko potem czeka mnie znow powrot do Anglii ale wierze ze jak bede juz po 10 normalnych dniach szkoda mi bedzie tego zaprzepascic. Co mi pomaga to to ze przeszlam na wegetarianizm (mniej opcji do objadnia sie) i jestem twarda i nie zamierzam tego przerwac. Wegatarianka oczywiscie zostalam z innych powodow ale pomaga mi to panowac nad kompulsami. Wczoraj jak bylam glodna stanelam przed Burger Kingiem (na lotnisku) jakos zapomnialam ze nie jam miesa i jak zobaczylam te hamnurgery mialam na nie wielka ochote ale mysl ze jestem wege i jestem z tego dumna powstrzymala mnie i nic nie kupilam. Tzn kupilam kanapke wegetarianska i serek z chrupkami Postanowialam tez skonczyc z czekolada. Mam postanowienie ze nie tkne nic co jest z czekolady. Wierzcie mi ze jak uda Wam sie wytrwac powiedzmy 2tyg w tym postanowieniu potem szkoda Wam tego zaprzepascic. MI to bardzo pomaga bo jak w lodowce jest tylko serek ktory mozesz zjesc (nie wolno Ci zjesc tej kielbaski albo szyneczki) to poprostu odechciawa Ci sie tego i nie jesz nic wiem ze z czekolada bedzie troszke trudniej niz z miesem ale wiem ze dam rade z czasem calkowicie chce wyeliminowac slodycze z mojej diety. Chce jesc organicznie i zdrowo Jak mowi tytul jednej ksiazki jestes tym co jesz Pamietajcie ze mozecie a nawet musicie jesc duzo warzyw i owocow 10% matabolizmu to wlasnie ten w czasie trawiania i co Wam moge doradzic nie przechodzcie na diete!! Skonczcie z liczeniem kalorii jedzcie jak czujecie glod, jedzcie wolno, a potem odczekajcie 10 min zanim Wasz brzuszek poczuje ze jest pelny. Nie odmawiajscie sobie niczego co lubicie (lepiej zjesc troszke czegos dobrego co sprawi Wam przyjemnosc niz potem pochlonac wszystko bez wzgeldu na smak ) na te dodatkowe kg pracowalyscie pewnie dlugo (tak jak ja) i wierzcie mi nie ma diety cud!! NIe dacie rady zwalczyc kompulsywnego objadanie sie dieta. Musicie nauczyc sie normalnie jesc, to jest Wasz priorytet a nie utrata wagi bo to przyjdzie z czasem. Jak juz po miesiacu bedziecie normalnie jesc tez nie nieszcie tego dieta 1000kal bo znow wpadniecie w kompulsy (organizm predzej czy pozniej upomni sie jedzenie a Wy znow wpadniecie w ta chorobe).Pamietajcie ze wystarczy ze obetniecie swoje dzienne menu o np 1 kromke chleba z serem zoltym i 2 ziemniaki i to juz Wam daje ok 200 kal dziennie mniej dodajcie do tego 30 min dodatkowego spaceru i to wam daje ok 150kal. Dziennie spalicie dodatkowe 350 kal. A pamietajcie ze 3 500 spalonych kal to pol kg Uczcie sie znow zyc a nie szukajcie cudu bo on sie nie stanie sama sie o tym przekonalam. Postawilam wysoko poprzeczke i bolesny byl upadek. Bo nie ma nic gorszego jak przegrywac z samym soba i z wlasnymi slabosciami Caluje Dziewczynki i pamietajcie Bedzie Dobrze!!
-
ja wczoraj wieczorem mialam staaarszną ochote na jedzenie!! no i torche zjadłam...akle nie czułam sie jakos strasnzie najedzona i w koncu sie powstrzymałam jakos...zjadłam troche chrupkich chlepkow z szyneczką i kilka kiwi i jabłko..wiem ze to nawet sporo ale naszczescie to nie słodycze i to moje obzarstwo nie bylo takie jak zwykle...dzisiaj tez mialam ochote sie objesc ale dałam rade teraz po obiadku juz mi sie niechce wieczorkiem juz nic nie zjem przynajmniej tak planuje bo to 5 dzien i czuje ze spodnie troszeczke luzniejsze wiec niechce tego zaprzespacic mysle zem oze 1kg chociaz spadł alebo tylko sobie wmawiam ze spodnie luzniejsze zobaczymy w poniedziałek jak sie zwaze....ale musze jeszzce weekend przetrwac co łatwe nie bedzie ale mam nadzieje ze dam rade ! 3mam kciuki za was dziewczynki :**
-
no i dupaaaaaaaa pękłam...obzarlam sie dzisiaj straaasznie i tyle ale mam nadzieje ze w weekend uda mi sie to nadrobic! a wam jak idzie?
-
Ja psychicznie cierpie. Nie obżarłam się, to po pierwsze i najważniejsze. Po drugie psychicznie cierpię. Boję się każdego kolejnego dnia... Nie planuję nic. Żyję z dnia na dzień i wiem, że 'jutro' może zdarzyć się tragedia... I wiem, że nikt mi nie pomoże, że moja kruchpsychika musi sama dzwigać ten bagaż, a jestem tak słaba. Często płaczę, mam zły humor, wkurza mnie wszystko.. Gdybym mogła cofnąć się o kilka lat, cofnoć kilka zdarzeń z mojgo życia, dziś wyglądałoby moje życie inaczej. Wyjechałam na studia...chciałam uciec od problemów. Jednak teraz czuję, że to nie była ucieczka tylko psychiczne pogrążenie siebie samej. Nie daję rady.
-
courtn3y nie zamartwiaj sie !! :* :* dzisiaj ładna pogoda, pojdz na spacerek i polepszy ci sie humorek a ja mam w głowie ciągle burze - zjeśc czy nie zjeść ?! i tak było od rana ale jak weszłam na forum do was to odechciało mi sie jesc mam nadizeje ze wytrzymam do końca dnia i wy też!! dziewczyny musimy dać rade![/b]
-
witajcie... Ja również mam problemy z kompulsywnym jedzeniem Już nie wiem jak mam sobie z tym radzić Ostatnio zawzięłam się w sobie i myślałam że już mi się udało pokonać tę chorobę... ale tylko mi się wydawało A to, co się teraz dzieje ze mną jest okropne... jem jak świnia Jestem na razie jeszcze osobą szczupła, ale jak tak dalej pójdzie to za kilka miesięcy będę okropnym grubasem Jak mam sobie z tym radzić?? Do kogo i gdzie iść po pomoc?? RATUNKU!!!!!!
-
ja ostro zaczynam od jutra, bo dzisiaj jestem pijana
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki