Niunka normalnie wpędzasz mnie w kompleksy dziewczyno Zaczęłyśmy prawie równo a Ty masz za sobą 10 kilo Masakra. Co ty robisz z tym tłuszczykiem? Obdzielasz nim znajomych ukradkiem? Jestem w szoku i pełna podziwu...
670 kcal plus dwa piwka. Trudno stwierdzić ich kaloryczność bo te koncertowe wiadomo jakie są. Ile w nich piwa a ile wody wie tylko producent Oto bilans dzisiejszego dnia. Nie było najlepiej ale szczerze mówiąc myślałam, że będzie gorzej. Zamiast mojej silnej woli zadziałały dziś kolejki, dłuuuuugie kolejki hehhehehe. Miłej nocy Myszki
depresya
Poprostu ty masz więcej wpadek niż koleżanka ale zobaczysz będzie dobrze a co do piwa na koncertach to raz piłam takie że jakby smaku piwa nie miało :P i wszystkim polecali z sokiem malinowym :P ja nie wziełam z sokiem i żałowałam ...
lipiec 2008 84,7 luty 2009 68,8 marzec 72 16 kwiecień 69,9 14 sierpnia 77kg 16 sierpnia 75,4kg
W poszukiwaniu samej siebie... - Strona 251 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Nie zgadzam sie bo Depresya pieknie wszystkiego przestrzega...raczej wierze w to, ze niunka sie glodzi tzn nie je tysiaka bo schudnac tyle w tak krotkim czasie przy w miare regularnym jedzeniu 1000 to rzecz nie mozliwa
Milego dnia Asiu :***
Witam zmęczona i cała piekąca
Właśnie wróciłam ze wsi hehe. Rodzice przyjechali po mnie o 9 rano i pojechaliśmy na działkę. Jestem padnięta totalnie ale zadowolona. Zaraz pójdę się wykąpać, na razie nie mam siły i zaległam w fotelu. Wyrwałam wszystkie chwasty z rabatek mojej mamy. Bolą mnie ręce, plecy, wszystko ale było fajnie. Ojciec przygotowywał podsypkę pod fundamenty domku a ja walczyłam z zieleniną. Nawet nie sądziłam, że to tak wkręca. Wiecie... jestem taką typową dziewczyną z miasta heheheh. Zjadłam dziś serek wiejski z ogóreczkiem konserwowym i trzema pieczywkami Sonko żytnimi. Mały jogurt Fruttis na drugie śniadanko. No i na obiadek mięsko z grilla. miał być tylko kurczak ale skusiłam się też na karkóweczkę. Wg moich wyliczeń to wszystko zmieściło się w limicie. tylko piwko było nadliczbowe Ale zasłużone Nie wiem jak dziś będę spała bo spaliłam się strasznie na słońcu mimo, że smarowałam się na maksa balsamami. No nic... przeżyję to a w poniedziałek pójdę sobie wszystko wyrównać w solarium. Dawno mi się nie zdarzyło tak się ostro poruszać i zmęczyć ale efekty są imponujące. I chyba trochę sadełka na tym słoneczku wytopiłam
Natalia dzięki za to, że tak mnie ostro bronisz:* Wiem, że kilka piwkowych wtop mam za sobą ale i tak jestem zadowolona z ubytku mojego ciałka. Wiem z doświadczenia, mojego własnego, że dużo łatwiej gubi sie kilogramy ważąc na początku siedem czy osiem dych niż kiedy zaczyna się od nadwagi generalnie niedużej. Wtedy już nie jest tak łatwo. Lecę pod prysznic. I jeszcze dziś mnie Weiderek czeka
Ja juz swojego weidera odrobilam. Dzisiaj zmiescilam sie limicie ale niestety nic nie spalilam bo siedzialam w domu. na szczescie wrocili rodzice mojego faceta i nie trzeba sie opiekowac tym meczacym szczeniakiem...
Witam sobotnio Ledwo dziś wstałam po wczorajszym, pełnym ruchu dniu. Plecy mnie dalej pieką ale to nic. Na śniadanie zjadłam, jak zwykle ostatnio, serek wiejski z ogórkiem konserwowym i trzema pieczywkami Sonko. Na drugie śniadanie zjem zaraz jogurt z waflem dyniowym. Na obiadek mam pierś kurczaczka z wczorajszego grillika i ugotuję sobie ryż. Dziś czeka mnie kolejny wieczór ze znajomymi dlatego nic więcej nie zjem. To już ostatni taki dzień. Jutro będę sprzątać i nigdzie nie wyjdę a w poniedziałek powrót do pracy czyli wracam do pilnowania się na maksa. Ten tydzień był pełen szaleństw ale nie żałuję bo było mi to bardzo potrzebne. Dzisiejsze wielkie ważenie i mierzenie pokazało, że od zeszłej soboty nie zmieniłam się ani troszkę. Ani grama więcej, ani jednego centymetra. I powiem Wam, że jestem z tego bardzo zadowolona. Dlaczego? Dlatego, że zobaczyłam po tych kilku dniach, że jak już skończę dietkę i będę "żyć normalnie" umiem się tak przypilnować, żeby piwko moje ulubione nie zepsuło efektów kilkumiesięcznej walki. To jeszcze bardziej motywuje bo się nie boję, że to od razu zmarnuje. Wczoraj pierwszy raz w życiu cały dzień spędziłam w krótkich spodenkach i małym sportowym staniczku, z brzucholem na wierzchu i nie czułam się zawstydzona. Super! Miłego dnia dziewczynki:*
TEz to zauwazylam nie raz, ze mimo iz sie obzeralam to ani nie schudlam ani nie przytylam. Podejrzewam jednak, ze gdybym dluzej tyle jadla to bym przytyla. Fajnei jest zobaczyc na wadze to samo co bylo, bez wyrzutow sumienia. A odpoczynek sie nam nalezy
Nieźle się musiałaś spalić, Depresyo ) Ze słońcem nie ma żartów, uważaj!
Tak, alkohol jest zgubny bardzo, niestety. Ja od jakiegoś czasu całkiem przestałam go pić, raz napiłam się winka i bardzo się wtedy objadłam, więc na razie nie będę ryzykować, może w przyszłym tygodniu raz się napiję do obiadu na poprawę trawienia
A macie jakieś nowości rynkowe - jedzeniowe?
Ja niestety nie, ale jeśli chodzi o herbatkę, to polecam Wam Senche Liptona w piramidkach - już raz gdzieś tu o niej pisałam, mam nadzieję, że nie w tym wątku
Zakładki