Ojejku Inezzko! Pieknie Odwyk slodyczowy to dobry pomysl (a nawet bardzo dobry). Przez dni nieobecnosci tyle slodyczy pochlonelam, ze strach sie bac .
Chyba tez sobie zastosuje .
Na medal juz zasluzylas! ! !
wybaczam Hej Inezzko!!! no to sobie pospałaś ja się cieszę bo zaraz kończę pracę Hurraaa
miłego dzionka
witaj Inezz wpadlam zyczyc ci milego weekendu mimo ze spedzony bedzie na uczelni
a po za tym bardzo sie ciesze ze dieta ci ladnie idzie naprawde
pozdrawiam :**
trzymaj sie dzielnie! kiedys do Ciebie dolacze
Hej Inezzko pewnie pilnie spędzasz czas na wykładach fajnie miłego dnia kochana
hej dziewczynki wróciłam szybciej i już siedzę na forum wiece ten nałóg
no więc kalorie wczoraj 1260, a dziś gorzej 1350 bez słodyczy 9 dni ale jest mi cholernie ciężko, jeszcze tylko jutro, potem nie bedę się rzucać na zarcie na pewno, ale ciężko mi bo teraz nawet głupiego batonika fitness nie mogę zjeść ale wiedzcie ze teraz robię to tylko dla was, żeby mi nie było wstyd że 10 dni nie wytrzymam
a pokusy są
dziś na uczelni koleżanka dała mi cukierka czekoladowego, mam go w torebce i dam Grzesiowi,a wczoraj w pracy jeszcze gorzej, bo koleżanka miała "osiemnastkę" i rozdawała torcika, wszyscy na przerwie zajadali się tą pysznością a ja tylko swoją kanapką i jabłuszkiem, popiłam zieloną herbatką i uciekłam ze stołówki powiedziałam że muszę iść coś poprawić i mechanika wezwać
ale nie zjadłam tego!!!!!!!!!!!!
tak naprawdę mam dzis tyle kalorii bo zaczynam szukać żarcia, bo mi słodkiego brakuje ale nic mi nie zastapi słodyczy dlatego nie wyrzucam ich całkowicie z jadłospisu
kupiłam nową super linię i jest akurat artykuł o uzależnieniu od słodyczy i tam pisze że to się powinno leczyć, ale ja nie wyobrażam sobie pójścia z tą sprawą do psychologa i co miałabym powiedzieć, że nie mogę żyć bez czekolady????
teraz piję już drugi kubek zielonej herbaty zeby nie jeść nic słodkiego
Hej Inezko
dzisiaj zagladam do Ciebie z ciut mniej spuszczona glowa i mam nadzieje, ze w koncu bedzie lepiej!
A co do slodyczy: im rzadziej je jem tym mniej na mnie dzialaja. Ogolnie ich nie kupuje i tylko raz w miesiacu mam na nie prawdziwy napad. Da sie bez nich zyc. Gorsza sprawa, ze ja nie potrafie bez chlebka lub po prostu uwielbiam pieczywko! Pamietam, ze jeszcze w szkole sredniej potrafilam wrabac pol bochenka swiezutkiego chlebka tylko z maslem...
Teraz postanowilam w razie napadu na slodycze kupic sobie lody. Uwielbiam smietankowe z czekolada. Ostatnio pozarlam CALE OPAKOWANIE Vienetty (prawie kilo!!) i z zaskoczeniem stwierdzilam, ze to tylko jakies 700kcal! Jak mi przyjdzie ochota pozwole sobie na dzien lodowania, ale nic poza tym!!
ja tez lody uwielbiam
Inezz co do slodyczy to ja wlasciwie chyba nie jestem uzalezniona tylko łakomczuch ze mnie i tyle
lubie sobie dogadzać i już....
to juz 9dni bez slodyczy super i gratuluje powstrzymania sie od zjedzenia tortu-toż to nie lada wyczyn
pozdrawiam :*
dziś kalorii prawie 1400 niby nie tak duzo ale zaczynam ich jeść coraz więcej więc muszę jutro znów się pilnować koło 1200
jak na weekendowy dzień to i tak nie najgorzej
z lepszych wiadomości, mój Grzesiek zauważył że schudłam, wiec chyba faktycznie coś drgnęło nie ważyłam się bo nie było kiedy, mi zależy żeby ciuszki były za luźne
niestety ja też sobie lubię dogadzać, 0,5 kg czekoladek dla mnie to pikuś zjadam w ciagu 15 minut
u mnie bez tej 1 z przoduZamieszczone przez Inezza
a tak btw krótkich spodniczek... nie noszę, bo... mam krzywe nogi od treningów i koni^^
Zakładki