wiem że dieta nie da mi pieniędzy na utrzymanie, ale chciałam mieć nad czymś kontrolę a nie potrafię nawet tego
chciałam mieć choć fajny wygląd a nie mam nawet tego
wiem że dieta nie da mi pieniędzy na utrzymanie, ale chciałam mieć nad czymś kontrolę a nie potrafię nawet tego
chciałam mieć choć fajny wygląd a nie mam nawet tego
jak ja to rozumiem.....
wiesz co, chciałabym Ci coś mądrego poradźić, bo serce mi się kraja jak widze ile ludzi cierpi przez te głupie jedzenieZamieszczone przez Inezza
może to głupia rada, ale ja na twoim miejscu jadłabym jakoś około 1700kcal i postawiła na ruch, nie jesteś gruba więc nie musisz się wcale śpieszyć
trzymaj się cieplutko ;*
Cześć Inezza!!!
Pisze u ciebie po raz pierwszy nie przeczytałam całego wątku tylko ostatni post.
ale chciałabym cię pocieszyć ze wcale nie masz złej figurki, wyobraź sobie, że ja mam 158 wzrostu ważę ok. 52 kg i mam takie wymiary jak ty i jak narazie jestem zadowolona chociaż gdyby mi jeszcze parę cm spadło tu i ówdzie to bym się nie pogniewała
Więc stosuj dietkę ale nie daj sie zwariować, pomyśl że ładnie wyglądasz, na pewno nikt ci nie powiedział że jesteś grubasem, smaruj ciałko balsamami, rób makijaż nawet jak nie wychodzisz z domu, mi to pomaga
Inezzka,
moim zdaniem za dużo o tym całym odchudzaniu myślisz w tak zwanym miedzyczasie. Podejdź do tego spokojnie, długofalowo, nie biegaj na wagę codziennie, bo przecież nawet po super dietetycznym jedzonku waga może pójść w górę. Ja na to reaguje złością na siebie, świat, bliskich i przerywam dietkę, czyli robię rzecz najgorszą. A jak człowiek wyposzczony na diecie, to potem zjada zawsze za dużo. I ma doła, to je. Jak je to ma doła... A nuda to sprzymierzeniec jedzenia...
Nie było mnie tu kilka tygodni, zrobiłam sobie eksperyment z ta cholerną wagą. Ważę sie dwa razy w miesiącu i lepiej się z tym czuję. Nie spina się wtedy człowiek o każde 0,5 kg wzwyż.
Już Ci kiedys pisałam, że wyglądasz dobrze na tym zdjęciu z obrony chyba. Popatrz ile osób Ci to mówi. Bezinteresownie. Coś w tym chyba jest, nie wydaje Ci się?
Pozdrawiam serdecznie
D.
suwak uciekl
Cytrynka30 popieram w 100 %
suwak uciekl
Inezza
Zobaczysz, poukłada się wszystko. Ja wiem jak to jest z tą dietą, kiedy chce się kontrolować chociaż to jedno...Ale tak naprawdę przez fakt, że nie jesteś na diecie wcale nie robisz się gorsza, brzydsza itd... Ehh chcialabym Ci pomoc bo bardzo dobrze wiem, co czujesz... nie jestes sama z tym, naprawdę!
Trzykolory:
Ejj, znnaczy, że jak nie mam faceta, to już mniej piękna jestem?
Inezza doskonale wiem co czujesz... chcialam byc "piekna" i rozumialam przez to tylko slowo "schudnij" bo inaczej nigdy nie bedziesz piekna
tak jak ty chcialam zapanowac chociaz nad soba....myslalam ze dieta przyniesie mi nowe zycie...ze wszystko sie zmieni...ze nagle ludzie zaczna mnie lubic , szanowac i i nteresowac sie mna....ze bede zawsze usmiechnieta i radosna....ze bede sie cieszyc zyciem....ze znikna moje klopoty rodzinne.... ze ludzie przestana mnei traktowac jak intelektualna niezdare... teraz juz wiem ze wszystko co chcialam zmienic lezy w moim charakterze , "etykietki" jaką mam w srodowisku...i to czy bede gruba czy nie wcale tego nie zmieni....
moze zdobylabym pewnosc siebie by walczyc z codziennoscia bardziej niz zwykle...gdybym byla szczupla....
Inezza wiem ze mialam cie pocieszac i mowic ze bedzie ok ale wybacz mi bo nie mam sily. Codziennie mowie to samej sobie...z nadzieja ze w koncu tak bedzie.
Ale deszcz bedzie padal zawsze...czy bedziemy stac w kapocie rozmiaru XXL czy S i tak poczujemy go na wlasnej skorze. Jedynym pocieszeniem to to, ze w koncu wyparuje i pozostawi tylko uczucie swiezosci
Prosze przetrwjamy razem jakos ten okres beznadzieji w naszym zyciu....Jesli czujesz ze nie dajesz rady z dieta to jej nie stosuj! Nic na sile
Tylko nie znikaj z forum Jestes nam tu bardzo potrzebna
Przynajmniej mi-jestes dla mnie wielkim wsparciem ktorego nie chce stracic :*
Ale uszanuje kazda twoja decyzje....
Witaj to pewne ze dieta nie da Ci pieniędzy. Ale zdrowie i lepsze samopoczucie.Wiem jak to jest nosić rozmiar 48 .Moim marzeniem jest nosić spodnie wycierusy wiem moge kupic sobie w rozmia 48 lub 50 ale co to za przyjemnośc jak za tobą się wszyscy oglądają ale probuje i probować będę całe życie tylko do jakiego stanu to mni edoprowadzi jak będę wyglądała za parę lat ale żyje marzeniami i wiem że kiedyś dopne swego i Tobie tego życzę Pozdrawiam
Zakładki