Na tę prtzerwę to warto sobie brać jakieś sałatki w pojemniczek... a tk w międzyczasie może miej np. owoce pod ręką? Najlepiej już prokrojone, żeby tylko "haps" i do buzi. Npo. cząstki jabłek czy brzoskwiń. Żeby nie zgłodnieć za bardzo i się nie rzucić potem.
Ja się trochę boję o moją dietę od jutra - kończę staż i bedę w domu więcej, a to mnie gubi nieraz Tutaj dbałam o regularne jedzenie, tzn zawsze o tej samej porze śniadanko, w pracy sałatka, owoc, w domu coś - i koniec. A teraz... no trudno, bedziecie mnie bardziej dopingowac
Zakładki