Wątek: Wkońcu schudne :D

Witam kobitki dzisiaj nowy dzien walczymy dalej nie poddaje sie mysle ze moj organizm tak zareagowal poniewaz jadlam co dzien slodycze a teraz ich nie jem czasem czuje spadek cukru i musze cos chrupnac dzisiaj sniadanko zaliczone 200kcal pozniej obiadek zupka kapusciana mniami

ja mam 160 wzrostu i waze 66 kg tez nie zafajnie ale dopieo jestem drugi dzionek na dietce ale pare dni temu wazylam 67,5 wow niezle potwoje kilo no no no kto chce mnie dalej wspierac albo dowiedziec sie jak to robie to jak cos s jestem tutaj : -

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1240722#1240722

grubcio13 witamy


Niezle mi idzie 800kcal pochlonietych a jak wam idzie kobitki cos sie nie oddzywacie?

Hej! Mam podobną sytuację, tzn już kiedyś schudłam, ale niestety kiloski wróciły ;( Walczę znów! Zmotywowały mnie słowa siostry mojego faceta, która się Go pytała czy przypadkiem ciocią nie będzie, bo widocznie mi się przytyło... Niestety z moich ulubionych 52 kg jakoś w ciagu roku przybyło mi sporo i ważę 62 kg. Teraz walczę o wymarzone 45, zobaczymy czy się uda ; )
P.S. Słodziutki kotecek w poscie wyzej ; )

Ja dopiero 500 ale zaraz zabieram sie za wielkie żarcie

BanankA a ile masz wzrostu ze chcesz wazyc tylko 45kg tez sie odchudzalam chyba ze sto razy ale razem nam sie uda kobitki

pisces co tak malutko ja mam pelne 1000kcal

Mam 1,57 m i kiedyś dawno temu ważyłam 45 kg i byłam taka akurat laska, także teraz dąrzę do tej właśnie wagi ; ) U mnie 800 kcal na liczniku ; )

BanankA ja jestem o 2cm nizsza i jak wazylam 55 bylo super

Witam niedzielnie kobitki gdzie sie podzialyscie?
U mnie dietka niezle wczoraj dobilam do 1200kcal widac tyle powinnam jesc narazie mam juz 400kcal

A ja jakoś się nastawiłam na 45 kg, bo przy 50 to tłuszczyk jednak jest i na plazę w dwuczęściowym kostiumie to wyjść niebardzo ; ) U mnie fajnie dzisiaj dietkowo, nie narzekam ; ) A jak u Was? A te Twoje kotecki to swietne, skąd je bierzesz??

ja dziś mogę zjesć jeszcze 350 kcal. ale nie mam pomysłu na kolację :/
źle się czuję.. ale to chyba zespół napięcia przedmiesiaczkowego.. (jezu.. jaki długi wyraz )