-
Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Uff Czokuś.Dobrze,że waga spowrotem pokazała 62,9.Już się przestraszyłam,ale przecież nie przytyje się 3kg z dnia na dzień bo byś z 20tys kalorii musiała zjeść. A nie sądzę żebyś tyle zjadła.Więc dobrze,że waga okazała się łaskawa )) A dzisiaj już pewnie jeszcze lepiej.Byle do wtorku,tak jak mówicie.Będziemy chudnąć razem z naszym nocnym oświetlaczem heh
-
Re: W pogoni za dawna sylwetką...
ehh... oczywiscie przez ostatnie dni nie bylo najlepiej :P ale teraz wymyslilam nowy sposob: dzis rano zapisalam sobie, co zamierzam dzis zjesc i postaram sie nie jesc nic wiecej chociaz w sumie moglabym, bo kalorii wyszlo malo poza tym bede stosowac "diete orientalna" - znalazlam to na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] nie ma tam niczego takiego - po prostu tam pisze, ze miesko z warzywkami trzeba zjesc kolo poludnia (u mnie to bedzie najczesciej przed 15, bo wtedy wracam ze szkolki :/), a weglowodany wieczorkiem... poza tym owocki, a poza tym sa przegryzki tam jakies wypisane itd... pisze, ze dziala dosyc szybko i nie trzeba za bardzo uwazac na kalkorie (i tak bede BARDZO uwazac ) dokladny adres tej dietki [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - sa tam tez inne do wyboru, jesli kogos to zainteresuje
Czokus - sama nie wiem, co z ta dietka... nie wiem, czy w ogole bym wytrwala przez dwa tygodnie, bo teraz co chwile znajomi maja 18stki i co chwile sa jakies cukierki w szkole itd... chociaz prawde mowiac, to coraz wieksza mam ochote na ta dietke... i tak najwczesniej zaczelabym ja za tydzien, a musialabym ja skonczyc przed swietami... no jeszcze zobaczymy najpierw sprobuje ta orientalna - jak chociaz troche schudne przez ten tydzien, to na niej zostane
Kasandro - mam nadzieje, ze grypka jak najszybciej przejdzie
pozdrawiam Was wszystkie goraco!! ***
-
Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Czokus... ja wiem, ze bedziesz miala w tej chwili ochote mnie zamordowac, ale... co powiesz na 13stke od wtorku? to bylby najlepszy termin chyba - we wtorek jest pelnia i potem bedziemy szybciej chudnac, a poza tym wtedy ten czwarty - bezmiesny dzien wypada w piatek i tak jakos bardziej pasuje... co Ty na to? bo ja sie chyba zdecyduje - przeciez nie moge tak ciagle tyc i tyc... :/
pozdrawiam goraco!
tylko nie badz, prosze, az tak bardzo zla na mnie...
-
Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Ah no jakże mogę być zła Dorotko na Ciebie za samą propozycję dietki, którą to ja chciałam wcześniej wprowadzać! Wiesz co tylko jest pewien problemik. 26 marca wypada mi z moim kochanym facetem rocznica i już sobie obiecaliśmy tyle rzeczy że nie mogę teraz tej dietki zacząć!://// Ale gdyby tak ją pociągnąć od 27.03 to ja bardzo chętnie..................................:// Co ty na to? Wyrobiłybyśmy się jeszcze przed świątkami. Jakby to było trzeba zacząć żeby wycelować z bezmięsnym piątkiem (mniejsza z tym że ostatnio już za każdym razem nieświadomie wtopiłam z tym mięsem w piątek..)? I odpowiadałby Ci taki późniejszy termin?? Razem poszłoby nam na pewno łatwiej.
A tak poza tym, to kobitki muszę się pochwalić że mimo niedużej ilości ćwiczeń i spooorej dawki jedzenia jak na próbę chudnięcia to dziś w ten niedzielny poranek waga wskazała 62.4kg!!!!!! Ah! I to wszystko pomimo jedzenia przeze mnie dużych śniadanek i bardzo obfitych obiadków! Ah! W końcu jem wszystko to co chcę i nie tyję..... Cud?! A może lekka pomoc herbatki Pu-Erh którą już od jakiegoś miesiąca piję regularnie 1-3 razy dziennie?? Hm, bądź co bądź efekty są bardzo miłe! Dziś co prawda mam na swoim koncie kilka niezbyt chwalebnych produktów jak: pączek z dżemem, ciastko francuskie + słodzone mussli na śniadanie i jakieś 400g wafelków kakaowych (o zgrozo!!!!!) ok. 17:30, no ale potem poćwiczyłam z Cindi 15 min. i przejechałam trochę na rowerku, więc w dobrej wierzę wyczekuję jutra
A jak tam Cinni tobie idzie?? Ile w końcu ci to jeszcze zostało?? Bo jak tam ostatnio sobie do ciebie zajrzałam to była coś mowa o 52.9 czyli tylko już 3kg do stracenia! Ah! Gdybym to ja tak mogła mieć już tylko tyle........! No ale wszystko przede mną!
Trzymajmy się dzielnie a będzie dobrze! Tak tak, byle do tego głupiego wtorku...:P Tak jak to powiedziała Kasandra, księżyc zacznie się kurczyć a wraz z nim nasze apetyty i cyferki na wadze! Ah!) I tą to optymistyczną myślą kończę ten wpisik!:***
-
Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
no to sie bardzo ciesze, ze nie jestes zla
w takim razie wtorek zaraz po tej dacie wypada... 1.04. i wtedy skonczymy 13.04, czyli idealnie w niedziele przed swietami
ja tez wlasnie juz mam pelno "miesnych" piatkow, ale doszlam do wniosku, ze chociaz w Wielki Post tak wypada sie powstrzymac...
eff... oczywiscie mam za soba dzisiejsze wilekie obzarstwo, ale mam nadzieje, ze dwie godzinki z Jane i godzinka spacerku z psem cos tam daly... poza tym postanowilam, ze od jutra nie tata, ale ja bede rano wyciagala kundla na spacer bede musiala wstawac duzo wczesniej, ale czego sie nie robi dla kilku spalonych kcal poza tym pieseczek sie ucieszy (mam nadzieje), bo tata wychodzil z nim na 15 minut, a ja bede na cale pol godzinki
tak wiec jesli nie bede sie objadac, to moze jakos mi sie uda nie przytyc do kwietnia... a potem 13stka, swieta, dieta 3-dniowa i... wycieczka... o Boze... to juz tak blisko?? a ja dalej mam taki wielki tylek!!! a na dodatek - on rosnie!!! musze go powstrzymac, bo niedlugo tylko jego bedzie widac!!! no dobra... pieprzy mi sie troche...
a moze znacie jakies dobre cwiczonka, zeby schudly uda?? bo w sumie z nimi i z tylkiem mam najwiekszy problem... :/ mam nadzieje, ze Jane mi pomoze w pozbyciu sie tego problemu...
pozdrawiam goraco!! ***
-
Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
no to jak wszyscy sobie stawiaja postanowienia, to ja tez! do konca lutego bedzie 50kg!
-
Re: Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Postanowień ciąg dalszy!!) Nie tknę wagi do środy rana! (dłużej nie dam rady:P) To urządzenie jest u mnie ostatnio przyczyną pewnych poważnych spadków dobrego nastroju (ale i jest dlaczego się dołować, troszke za bardzo pofolgowałam sobie w ciągu tych ostatnich dni i nienajlepiej wygląda sytuacja.....://///////////). Ale do końca lutego jeszcze 11 dni.................... do 60 dojdę bez problemiiiikuuu..........))):PP!! 3mać się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:*****
-
Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Poranna waga: 62.6kg.
Hm. Spodziewałam się malutko bo malutko, ale jednak trochę mniejszej cyferki, no ale cóż robić. Widać jednak wczorajszy pączek ciastko franc. i tona wafelków dały swoje mimo iż starałam się robić jeszcze kilka rzeczy w celu zapobiegnięcia przyrostowi wagi. Hm. Ale bardzo możliwe że to po prostu jest jeden z tych dni kiedy to waga leciutko rośnie by następnego już znaczniej spaść?? Coś u mnie zawsze tak było i może dziś wypadł ten nienajmilszy dzień?
Trochę dużo mi się zjadło właśnie na śniadanie (jabłko, 3 łyżki mussli z mlekiem 2%, ten duży jogurcik cynamonowo-jabłkowy Onkena - 330g), ale pocieszam się że to dopiero ranek i jeszcze się spali....................?
Cieszę się już Dorotko na tę dietkę! Wytrwamy i schudniemy conajmniej te 4kg! (tyle ja schudłam na niej wytrzymując 13 dni i mając w ciągu niej 3 malutkie wpadki w postaci zjedzenia odrobinki niedozwolonej rzeczy). Eh jak ja ci zazdroszczę tego pieska! Miałabym z kim sobie raniutko pospalać! Ah! No ale chyba już ci o tym kiedyś mówiłam, że z Ciebie szczęściara jest wielka..
No dobrze, to zapisałąm to co chciałąm, a teraz znikam przygotowywać się do wyjścia.. Miłego dniaa!!!!!:******
-
Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Poranna waga: 62.6kg.
Hm. Spodziewałam się malutko bo malutko, ale jednak trochę mniejszej cyferki, no ale cóż robić. Widać jednak wczorajszy pączek ciastko franc. i tona wafelków dały swoje mimo iż starałam się robić jeszcze kilka rzeczy w celu zapobiegnięcia przyrostowi wagi. Hm. Ale bardzo możliwe że to po prostu jest jeden z tych dni kiedy to waga leciutko rośnie by następnego już znaczniej spaść?? Coś u mnie zawsze tak było i może dziś wypadł ten nienajmilszy dzień?
Trochę dużo mi się zjadło właśnie na śniadanie (jabłko, 3 łyżki mussli z mlekiem 2%, ten duży jogurcik cynamonowo-jabłkowy Onkena - 330g), ale pocieszam się że to dopiero ranek i jeszcze się spali....................?
Cieszę się już Dorotko na tę dietkę! Wytrwamy i schudniemy conajmniej te 4kg! (tyle ja schudłam na niej wytrzymując 13 dni i mając w ciągu niej 3 malutkie wpadki w postaci zjedzenia odrobinki niedozwolonej rzeczy). Eh jak ja ci zazdroszczę tego pieska! Miałabym z kim sobie raniutko pospalać! Ah! No ale chyba już ci o tym kiedyś mówiłam, że z Ciebie szczęściara jest wielka..
No dobrze, to zapisałąm to co chciałąm, a teraz znikam przygotowywać się do wyjścia.. Miłego dniaa!!!!!:******
-
Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...
Hej Czoki i wszystkie pozostale dziewczynki )))
W moim porannym obchodzi po postach dotarlam i do was
No i przyszlam pokrzyczec )) Co to za ciastka francuskie??? Mialo nie byc sodyczy )) No dobra, juz jestem spokojna... Ja tez narrzeszylam i chociaz obiecalam nie jesc slodyczy w poscie to przez weekend troche zjadlam... No ale coz, jestem czlowiekiem Powodzenia w deitkowaniu.
Trolinka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki