Strona 9 z 15 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 147

Wątek: W pogoni za dawna sylwetką...

  1. #81
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Walentynki + prawie dotrzymałam obietnicy!!!:)

    Hej CZOKUŚ supeer że tak dobrze Ci idzie ))))) Baaaardzo się cieszę i gratuluję!!!!

  2. #82
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    Napewno będzie 62,5 )))))) Tylko grzeczna bądź z jedzonkiem )))))

  3. #83
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką

    Powodzenia Czokuuuussssss

  4. #84
    Dorotka? jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    a myslalam, ze sie juz nie bedzie dalo rady tu nic wkleic... uff..
    z wczorajszego nic_niejedzenia nic nie wyszlo czemu? bo tak jakos weszlysmy z kolezankami do restauracji, zjadlysmy pyszniutkie nalesniki... potem po dluugim lazeniu po sklepach w bucikach na wysoookich obcasach (jejciu, jak nas nogi bolaly... :/) usiadlysmy sobie w jakiejs cukierni... tak byly po dwa ciasteczka... no ale w sumie w porownaniu do tego, ze i tak troche spalilysmy, to bylo nie tak zle
    a dzis juz sie zaczyna odchudzanko w sumie to jadlam dzis sniadanio-obiad (kolo 12 - tak mi sie jakos wstalo ), pozniej jabluszko, a pozniej dopiero kolo 18 (troszku za duza) kolacyjke - ale to dlatego, ze na smierc zapomnialam, ze przeciez mam dzis 2 godzinki niemieckiego i dopiero wtedy dalam rady cos zjesc... no ale nie jest znow tak straasznie zle moze jakos mi sie uda schudnac w te 5 tygodni

    wiesz czokuc, ja na razie rezygnuje z diet typu 13stka itd... czemu? bo wiem, co bedzie sie dzialo po skonczeniu (jesli mi sie uda dotrwac do konca...) najwyzej po swietach zrobie sobie tak zaraz przed wyjazdem diete 3-dniowa... dluzszych diet po prostu boje sie robic... poza tym doszlam do wniosku, ze nie bede sobie w mojej dietce niczego zakazywac - bede jesc to, na co bede miala ochote, tylko po prostu mniej - wtedy bede miec wieksza pewnosc (choc nie 100%), ze potem nie rzuce sie na to wszystko...
    i nie martw sie skarbie... schudniesz jeszcze ** wiem, ze to bedzie troche wysilku wymagalo (wiem to po sobie...), ale nam sie uda

    pozdrawiam Was wszystkie goraco! ***

  5. #85
    Dorotka? jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    zapomnialabym! w najnowszej "Claudii" jest swietny dodatek - "Twoj domowy dietety" na CD mozna tam sobie ustalic dietke, jaka sie chce, menu, program sam obliczy ile powinnas jesc, zeby schudnac tyle, ile chcesz itd... nie podoba mi sie tylko to, ze nie ma tam paru produktow, ktore ja jem... :/ poza tym jest naprawde fajny oprocz tego jest tam tez pare diet typu "dla twojej grupy krwi", "dla Twojego znaku zodiaku" itd. itp... mi sie podoba

  6. #86
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    Ja tez się obżarłam wczoraj jak świnka,ale to chyba każdy tak ) Od dzisiaj juz będzie lepiej.Buzi,nie martw się,bo to dołuje i je sie jeszcze więcej.

  7. #87
    czoki Guest

    Domyślnie Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    No ja się Cinni w ogóle nie dołuję na razie i o dziwo cały czas jestem pewna że schudnę! I że osiągne w końcu te wymarzone 57kg!) Dziś rano waga pokazała co prawda znowu 62.0kg ale.. jakoś stracimy to w ciągu następnych dni.. Dziś zjedzone:
    Śniadanie ok 9:40
    - 2 jabłka - bardzo ładnie..
    Obiadek
    ok. 13 - zapiekanka
    ok. 13:20 - ciastko franc. z jabłkiem
    ok. 13:50 - ciastko franc. z serem ( z tym że większość sera mi upadła i już raczej nie nadawała się do spożycia:P)
    ok 14:30 - 2 kotlety mielone - rybne
    ok 14:40 - 1/3 ciastka franc. z serem ( z tym żę zjadłam tym razem większość sera z tego całego ciastka, odbijając sobie ten poprzedni...:P)

    No i to by było na tyle... Coś się juz pewnie spaliło gdy od 11-14 latałam po mieście, a resztę spalę na pewno tańcem, ćwiczonkami i jazdą na rowerku - w dalszej częsci dnia! I jutro mam nadzieje nadal będzie to 62.0kg! A teraz wnosze nowe postanowienie! Mianowicie:
    Do końca lutego będzie 59kg!
    I tak jak to miało miejsce z Walentynkami teraz też wierze mocno żę mi się uda!

    Miłego dnia wszystkim!!!!!:****

  8. #88
    Cinni Minnis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    NO MOCNE POSTANOWIONKO to ja też.Do końca lutego ważę 52! I już.Tak ma być.A jak się nie uda to.....MUSI SIĘ UDAĆ PRZECIEŻ SILNE KOBITY JESTEŚMY WIĘC NAM SIĘ UDA. ) Jjjjjjeeeju ja też uwielbiam ciastka francuzkie z serem.Mniaaaaaam.Ale mi smaku narobiłaś.Ale jutro tylko maślanka.Tak się postaram A dzisiaj co chwilę tańczę bo fajne piosenki w radiu puszczają I byłam na siłowni.Ale zważę się dopiero w poniedziałek.Buziaki!!!

  9. #89
    Kasandra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    Hej dziewczęta !
    Łącze się z wami w bólu bo ja też mam nieposkramialny apetyt :/ Po pierwsze za 4 dni okres , więc mam gigant pms grrr ... po drugie we wtorek pełnia więc organizm się domaga zapasów ...po trzecie jeszcze mnie męczy grypa i czuje sie kiepsko więc siedze w domu .
    Tak więc oby do wtorku !!!! Potem wielka ulga , księżyc zacznie maleć i my też ))))
    Póki co nie walcze nawet o diete , ale od wtorku znów mam zamiar wrócić do mojej ukochanej wagi 55 .... ech jak ja za nią tesknie
    Buziaczki )))
    Ka.

  10. #90
    czoki Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: W pogoni za dawna sylwetką...

    Oby do wtorku!!!)))) Rany to ja głupia nawet nie wiedziałam że to wszystko to wina tego księżyca! Cholerka..:P No ale ok. Najgorsze dni chyba juz za mną. Jem cały czas tyle ile mam ochotę i powoli zaczynam wracać do ćwiczeń.......... Zresztą podczas wkuwania również powinno się spalać, bo wtedy mózg potrzebuje większej ilości kcal do napędzenia myślenia... czyż nie tak jest? No więc zgodnie z tym nie powinnam w trakcie tego obżerania aż tak utyć..... Dziś rano po ciężkiej mało przespanej z pwoodu nauki nocy, wyświetlacz na wadze pokazał znowu 62.9kg. Oby jutro było chocby o 100g mniej..... Eh:/ To by mnie przynajmniej zmotywowało do uregulowania sposobu jedzenia i sama z siebie zaczęłabym chudnąć........! Ah!
    No nic lecę skończyć coś a potem do mojego ukochanego człowieczka.. Miłego dnia i trzymajcie się dzilnie!!:*****

    PS. DOrotko! Wiesz ja tam dietek nie lubię ze względu na te nakazy i zakazy i efekty yo-yo tuż po, ale pot ej 13nastce to wcale tego efekciku nie było, a w trakcie niej całkiem dobrze się czułam.... Tylko z kolei jak przeanalizowałam ceny sałaty, brokułów i kalafiora teraz a późną wiosną to stwierdziłam, że cenowo teraz mi się nie opłaca tej dietki wprowadzać, a poza tym muszę mieć dużo siły do nauki.. Zobacyzmy jak to będzie..

Strona 9 z 15 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •