-
Dzielny ten mój ciur
Łapci nie chciał doborowalnie pokazywać, więc się biedaczek wystresował i napaskudził, ale zastrzyczków tradycyjnie nawet nie poczuł tolfedyna i enrofloksacyna ponownie w dupke, w autko i do domku Poprawa jest! Oby kolejna wizyta nie była potrzebna... <prosi>
W drodze powrotnej zajechałam do Leclerka, a tam mnóśtwo promocji na słodkości, już na samym wejściu i to pełno ciasteczek... Nie dałam się i nie wzięłam NIC Mamuśka wzięła tylko dla siebie i tatka po galaretkach, a ja wzięłam... Płateczki kukurydziane i takie te czekoladowe kuleczki na wagę Bo często mieszam sobie po troszku różnych płateczków do jogurtu, i na takie jedzonko mam ochotkę na kolacyjkę dziś I niestety, ale zanosi się, że obędzie się bez biegania dziś, jest szaro, buro, chłodno, no i pada cały czas... Pozatym rano kichałam na lewo i prawo, więc wolę się niepotrzebnie wychylać na dworek, ale w domku poćwiczę Cholipcia, od tego biegania to moje paskudne łydki - nienawidzę ich - jeszcze się powiększyły o cm, zamiast zmaleć... Reszty dziś nie mierze, bo tydzień, to za często, zmierze się za tydzień
Jak narazie wszamałam:
activia
kluseczki kładzione z odrobiną twarogu (bez skwareczków i tłuszczyku!)
A będzie:
kolba ugotowanej kukurydzy
jabłko
jogurt z płateczkami...
I raczej, ledwo, ledwo zamknę się w 1000 o ile znowu nie dojem...
A wczoraj z ciekawości ściągnęłam sobie dwie pioseneczki Amy Winehouse i... Ściagam całą płytkę, bo tak mi się spodobały! Taaak, bo ja różnej, różniastej muzyki słucham...
Miłego dnia babeczki:*
-
kochana gratuluje Ci tych 63kg) ja niestety caly czas przy wadze 65kg:/// ucaluj ciura ode mnie;DD ja dzisiaj wpadlam na pomysl aby sobie kupic slodkiego szczurka ale odradzal i zniechecil mnie... a wracajac do wagi cos ona dziwnie mi stanela i nie chce ruszyc i troche mnie to doluje bo caly czas w ruchu jestem, duzo cwicze:/// ale zobaczymy jak pokaza wyniki w srode
buziak:* jeszcze raz gratuluje 63kg)
-
Słoneczko, dołączam się do gratulacji Wielkie, wieeeelkiee gratulacje
Ale to, że nie dojadasz to... ech... powiem tak: przyjdę i Ci lanie spuszczę, normalnie jak niedobrej babie, która nie dojada .
Oby tak dalej maleńka, bo naprawdę super Ci idzie (tylko dojadaj snoi, ddoooojaaadaaaj).
P.S. Ciurka pogłaszcz po łebku i ucałuj ode mnie. Będzie dobrze, bo ciurki to bardzo silne zwierzątka, a ty taka dobra opiekunka jesteś.
-
Aha, starsza o kilka miesięcy się nie liczy :P
-
Chyba doleję "oliwy do ognia"...
Nie zjadłam tego jogurciku... Ani płateczków...
Skończyło się na kolbie kukurydzy, około 18, i czuję się genialnie...
Ale na śniadanko bezwzględnie mam już przygotowany jogurcik pitny wiśniowy, a do niego powsypuje różnych dobrodziejstw chrupiących... Muszę się wziąć za te jogurty, bo spore zapasy się potworzyły w lodóweczce...
Markowa: Ale ty to po nosie równo powinnać dostać! Nieładnie, brzydko, tak bez uprzedzenia znikać... Wstydź się hihi poprostu wiedź, że brakowało mi tu Ciebie
Tluscioszek: No narazie póki co, też wciągam się w oglądanie Big Brothera, ale na chwile obecną jestem sceptycznie do niego nastawiona, a może trochę nawet rozczarowana, no ale zobaczymy jak to będzie...
Co się wagi tyczy, to wydaje mi się, że do tego 24.09 to MAX uda mi się zejść do 61, mniej chyba nie... 60 raczej nie będzie Ale zobaczymy, bo biegać już raczej nie będę, więc mięśniątka trochę mogą oklapnąć hihi ale wiem, że są, bo je czuję, więc i tak jest dobrze
A co do ciurów jeszcze, to ja po części cieszę się, że wiele ludzi ma do nich uprzedzenie, bo to ich sprawa, że nie potrafią zauwarzyć pewnych kwestii, i że nie w każdym zoologu są, i ludzie nie są przekonani do posiadania tych futrzaków w domku... Bo to się równa, mniejszemu bezsensownemu rozmnarzaniu zwierzaków, mniejszej ich ilości w domkach, a ja się z tego cieszę, bo do ciurów trzeba mieć podejście, czas, uwagę i starać się je rozumieć, i umieć o nie dbać, bo są bardzo wymagające... I na samą myśl, że np. rodzic, może kupić takiego ciurka małemu dziecku, żeby miał "przyjaciela" to, aż mi się włos jeży na głowie... Ostatnio byłam w zoologu, po żwirek dla ciura, a pan sprzedawca się zdziwił, że szukam żwirku, a nie biorę trocin... Gdyby miał choć krztę pojęcia, wiedziałby że trociny to największy szit dla ciura (wiem, bo na początku i mój na tym mieszkał, ale szybko zmieniłam...), ale ja już nieraz chciałam niejednego zoologa, podać do TOZ'U, bo niektórzy, to chyba nie wiedzą jak się obchodzić ze zwierzętami... Dlatego nie lubię do zoologów wchodzić, a szczególnie jak widze tam ciurki, bo wtedy mam ochotę je wszystkie wziąć do domu! No nic, koniec tematu... Bo to temat rzeka, jak dla mnie
Ja sobie jeszcze posiedzę chwilke na necie i posłucham sobie Amy Winehouse hihi
Ojej, właśnie zauwarzyłam, że jest już parę minut po pierwszej...
No to idę do łózia...
Buziaki i udanego jutrzejszego dnia życzę
-
Snoi co do wagi ja wierze ze zejdziesz do 60kg bo masz wieksze szanse chociaz wiadomo ze coraz trudniej jest chudnac... ale uda Ci sie!!!) co do biegu wcale sie nie dziwie ze nie bedziesz biegac z dwoch powodow : cholernie zimno a jak sama mowisz jestes zmarzluchem wiec odpada, a po drugie stawy kolanowe... ale jakby tu byl moj brat bardzo by Ci polecil bieg w miejscu w domu, godzinke przebiegniesz to podobno mokra jestes jak nic, ja nawet 5 min nie moge przebiec))
Co do ciurek to ja tez sie ciesze ze tak jest, co do trocin tez mnie slzag trafia!!! ja mialam krolika i kupilam zwirek to powiedzial zoolog mi ze jestem glupia (wprost) a ja odpowiedzialam ze pan jest glupi, od trocin roja sie robale jest wiele chorob i zatrzymuja szkoldiwa dla zwierzat wilgoć. oni zyja ksiazkowa, chociaz jakby kupi;li sobie jakas obecna (aktualna) ksiazeczke o zwierzakach to by wiedzieli ze powinno sie miec zwirek a nie trociny)
A tak w ogole jak juz tak mowimy o zwierzatkach to pozwole sobie powiedziec jakie jest moje marzenie) marzy mi sie jak bede przy kasie w przyszlosci zalozyc schronisko dla zwierzatek) i rowniez chcialabym aby utworzylosie cos ala straz miejska dla zwierzatek... to drugie mniej realne ale chcialabym .... tyle zwierzat potrzebuje pomocy(( ja przez to bardzo cierpie bo np zobacze ze ktos uderzyl psa, albo wynosi krolika i przekazuja od reki do reki dzieciakom jak maskotke to potem rycze caly dzien i sie uspokoic nie moge... a jakbym byla strazniczka to dawalabym caly czas mandaciki za takie podejscie do xwierzat i pieniazki bylyby przeznaczone na schroniska)
To jest takie moje marzenie))
Co do Big Brothera to tez nie ejstem przekonana:/// same lalusie i pedałki;DD najbardziej lubilam I czesc gdzie byli MAnuela, Gulczas (ostatnio sie pomylilam i powiedzialam do znajomych ze bardzo lubie GulaszaD), Klaudiusz, Janusz)
Kurde Snoi ubijesz mnie za to PRZEPRASZAMD poczulam potrzebe wypisania sie heheheD
milego dietkowania i cwiczeniowania;DD hehehe
-
Zacznę od tego, co jest najważniejsze... A raczej naważniejszą kwestią mi się bynajmniej wydaje! Kochana... Mi też takie coś się marzy jak Straż dla Zwierząt i... Proszę kliknij tutaj: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] U mnie na forum, padł parę dni temu ten pomysł, i ludzie chcieliby się za to zabrać, tylko trzeba zrobić to z głową, tak by nikt kto się zdeklaruje, nie zrezygnował po paru dniach, bo nie ma czasu na dyżury czy coś takiego... Dlatego ja się nie porywam z motyką na księżyc, jednak liczę, że znajdą się odpowiednie osoby, by otworzyć oddział w Olsztynie. Jest to na zasadzie wolontariatu, więc to ludzie pragnący otworzyć oddział deklarują ile dyżurów będzie w tygodniu et cetera, nitk tego narzucić nie może... Może chciałabyś zadziałać u siebie?
Ja się naoglądałam RSPCA, na Animal Planet i nieraz mi się nóż w kieszeni otwierał, a serce ściskał widok tych zwierzaczków... Krzywda zwierząt boli mnie chyba bardziej niż krzywda ludzi... - Może okrutne, ale prawdziwe, bo ludzie nierzadko, są sami sobie winni (nie mówię, że zawsze...), a zwierzętom, to MY gotujemy taki LOS, a nie inny... I być może, ktoś sobie może uważać, że to tylko np. szczurek, czy chomik, czy królik, ale dla mnie jest to istota żywa, która oddycha, która czuje jeszcze więcej niż MY, jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, która czuje ból, krzywdę, cierpienie, ale też i radość i miłość i opiekę właściciela i biorąc pod swoje "skrzydła" takie stworzenie, jestem ODPOWIEDZIALNA za Jego ŻYCIE, inaczej sobie tego nie wyobrażam poprostu. Kurczę, chyba nigdy nie nabiore dystansu do krzywdy zwierząt, i za każdym razem czuję jak zaraz miałabym się rozbeczeć...
My jesteśmy ludźmi, z czego nie każdy potrafi być człowiekiem!
A zwierzę, to też CZŁOWIEK!
Nie wiem kiedy i kto, ale na moim wydziale, na którejś ze ścian, namazane było (nie wiem, czy jeszcze jest...) sprejem: "Zwierzęta, przed śmiercią płaczą..."... Zawsze mnie to porusza, i nie mogę przejść obok obojętnie...
Czemu ja mam już łzy w oczach???
***
Dietkowo teraz niech będzie... Wstałam dość późno, i nie miałam nawet jeść śniadanka, bo uznałam, że mi się nawet nie chce, a po drugie, że niedługo obiadek będzie, ale wszamałam płateczki (kupiłam też sobie takie fajne, popakowane w 50g porcje, gellwe, bardzo smaczne...) z jogurtem naturalnym, bo inaczej nie byłoby szansy na zjedzenie znowu tych 1000 kcal dzisiaj... A na obiadek będą kluseczki ziemniaczane, odrobinka z warzywkami, wszystko to razem usmażone, ale mimo wszystko i tak za wiele kalorii może nie wyjść, bo takie warzywka mają 29 kcal w 100g, ale trochę dodam, bo to podsmażone będzie... hihi ale raporcik z jedzonka będzie wieczorkiem
I tak sobie nawet myślę, że jeśli Bozia da mi schudnąć do tych 61 kg, to i tak będę zadowolona... hihi i wtedy ustale sobie kolejny, już OSTATECZNY cel, i dam sobie na zrzucenie 5 kg, dwa miesiące, np. do końca listopada... Do 55 kg. Bo to taka ładna liczba hehe
Ściskam gorąco, w ten ziiimny wtorek... Nawet z domu nie wychodzę dzisiaj! Brr...
I tak mam juz paluszki zmarźnięte...
-
Witaj Snoi
W końcu do Ciebie dotarłam i przybiegam z przeprosinami za zaniedbanie Twojego wątku... Wstyd mi
Muszę Cię pochwalić idziesz jak burza i jak dalej tak pójdzie to 60kg będzie jak nic 24 września
Ale żeby nie było za pięknie to dodam jeszcze: DOJADAJ !!! ŁOBUZIARO !!!
Mam nadzieję że z ciurkiem dzisiaj już lepiej i boli go już znacznie mniej ta biedna, malutka łapeczka
U mnie od samego rana pada deszcz.. Aż nie chce się nawet do okna podchodzić i zapowiadali, że będzie tak przez dłuższy okres i o lecie można zapominać. Chociaż z drugiej strony to ja lubię jesień te piękne kolory złota, brązu. Byleby tylko nie padało...
Pozdrawiam
-
Zatem, bez zbędnych ceregieli, wklejam, to co potworzyłam ostatnio
Liczę dziewuszki na szczerość, przez duuuże "S"
A więccc:
Tak było 15 sierpnia...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A tak było 4 września, rano...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
***
A tymczasem, mam dylemat, co wszamać na kolację...
-
kochana) piekny brzuszek!!! gratuluje bardzoD i jestem jak najbardziej szczera na S))
co do zwierzatek dziekuje bardzo za stronke pomysle o tym i zastanowie sie bo samej nie dam rady)
milego wieczoru ja strasznie sie mecze od obiadu bo sie okazalo ze to tyle ma kalorii ze juz na nic sobie nie moglam pozwolic( ale wytrzymam!!! buziak:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki