-
Gagatka poradzisz sobie dla chcącego nic trudnego a Tobie tak ładnie idzie rowerek ćwiczonka ja też kiedys walczyłam z taką wagą i powiem, że nie było łatwo, zreszta każda walka z kilosami nie jset łatwa!!
ja bardzo bym prosiła o te ćwiczonka
mój adres: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] chętnie zobaczę co tam takiego ciekawego jest
-
Gatko!!
Trzymaj się dzielniaście i odważ się na sałatkowe show w school a co!!
Daj dobry przykładzik
Powodzenia w szkółce i wszystkiego w ogóle dobrego!!
Gratuluję utraty kilosków, bądź dzielna i idź do przodu
A my Cię tu wspieramy
Zapraszam na kawusię do mnie
-
Na sniadanie do szkoly polecam kanapki z pelnoziarnistego - warzywka + wedlina drobiowa, mozna serek wiejski lub homo light, jablka, gruszki, sliwki, jogurty naturalne, no albo salatki w pojemniczkach Latwiej by bylo gdybys w domu zjadala sniadanko.
Dasz rade!
-
Pierwszy dzień w szkole za mną i już mam dość, czeka mnie kolejny rok, kiedy to każdy nauczyciel myśli, że jego przedmiot jest najważniejszy... Czyli kolejny ścisły rok mnie czeka, mimo że jestem na humanie. ;-]
Nienawidzę tego!
Dietowy kryzys mam, bo dopiero 15, a ja na liczniku mam już 950kcal.
Ale na szczęście najadłam się obiadkiem i mam nadzieję, że do 17 wytrzymam, potem jakiś rowerek + jabłuszko i lulu.
śniadanko w szkole: 2x kromka chleba ciemnego z warzywami: 230kcal.
Przekąska: Drożdżówka - 300kcal [ ah ten mój Misiek chce mnie utuczyć^^ ] + 2x jabłko i marcheweczka: 135kcal.
Obiadek: Kasza gryczana z sosem pieczarkowym i ogóraskiem: 195kcal.
Przekąska: Fitnessik: 90 kcal.
miszu: Sałatkowe show chyba zacznę od jutra, u mnie obok w markecie sprzedają właśnie sałatki i surówki na wagę, więc będzie dobrze. ^^
MatyldaI: Ja rano po prostu bym wcisnęła w siebie jedzenie i nie miała z tego przyjemności, a przecież nie chodzi o to, tym bardziej, że w szkole zjadłabym 3 razy tyle, ile np. zjadłam dzisiaj, więc dla mnie to nie ma sensu. ^^ 9 rano to dla mnie optymalna, najlepsza godzina na śniadanko. ^^
Dziękuję wszystkim za kopniaczka na początek roku, przyda się i mam nadzieję, że nie będę miała takich problemów jak w zeszłym roku. (;
Poza tym muszę się pochwalić, ale zaczęłam od dziś chodzić na piechotkę do szkoły [15-20min. drogi] w zamian za poranny jogging.
Może uda mi się jeszcze w tygodniu pobiegać, ale póki co jest strasznie zimno i aż strach wystawiać nos za drzwi. Zaraz więc lekcje, herbatka i spanko. Popołudniowe.
A po spanku nauka z Misiem - kto wymyślił lektury na drugi dzień roku szkolnego ?! ;|
Buziaczki! ;*
-
Gagtko, to calkiem niezle Ci poszlo
ja jestem zadowolona z dietkowania w sumie swojego. ta drozdzowa bezsensu w ogole :>
zamiast tego jabluszko moja droga
i trzymaj sie dzielnie w szkole 2 klasa jest najgorsza..
-
witam serdecznie towarzyszkę niedoli
wydaje mi się, iż mamy podobny problem-mój ukochany chyba też chce mnie utuczyć-dzisiaj przyniósł mi pączka
-
Do menu podanego powyżej doszła jeszcze surówka 300g, czyli 210kcal. Co w ogólnym dzisiejszym rozliczeniu dało lekko ponad 1300kcal... ;///
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale zauważyłam, że znowu zaczynam zajadać stres, a to się musi zmienić!
Dobrze, że chociaż codziennie ćwiczę i spaceruję dużo.
Zaraz wskakuję na rower, a poza tym zapisałam się znów na tenisa. Już nie mogę się doczekać kolejnych treningów. ^^ Tyle, że nam się grupa rozwaliła, a z 12-nastkami nie mam zamiaru się męczyć... ;|
Od jutra ściśle będę przestrzegała diety do 1000kcal + ruch!
Bo w piątek chcę się zważyć i porobić zdjęcia, żeby mieć jako taki ogląd...
Co do tej drożdżówki to popełniłam ZNOWU swój podstawowy błąd.
Misiek zabrał mnie do sklepu w czasie przerwy w szkole i ja zamiast coś spałaszować [jabłuszko oder marchewka] poszłam na pusty żołądek i ta drożdżówka tak bezczelnie mnie skusiła! Wydawała się taka ponętna... ^^ Dobrze, że chociaż smaczna była.
Ale od dziś koniec z usprawiedliwieniami swojego obżarstwa i ścisłe przestrzeganie diety!
Koniec kropka.
Dobranoc.
-
to pakuj do torby zawsze jakiś owoc i jogurt, do tego woda i jak Cię będa kusić, kusicielki drożdżówki, pomyśl sobie, czy chcesz ja zjeść i jak się będziesz czuć, jak już ją zjesz. Mnie to pomaga.
A moze przejdz na 1200 kalorii, moze stą te napady i chęci na jedzenie. pamiętaj, ze cwiczysz i musisz mieć siłe. a moze wtedy ten głód sie uspokoi.
-
Gatko, trzymamy kciuki, Basik ma racje - zwiększ kcal!!
Buźka na owocny dzień
-
miłego dnia zyczę i przemyśl to, co Ci wczoraj napisałam.
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki