Nie będę ukrywać nic przed Wami i samą sobą. Dobrze nie jest. Cały dzień było pięknie, ale pod wieczór zjadłam drożdżówkę, pól dużej paczki słonecznika solonego i 2 sezamki. Nie ma z czego być dumny tym bardziej, że tak dobrze mi szło... ;/
Paweł wyjeżdża jutro o świcie do niedzieli, więc będę miała trochę czasu dla siebie - 2x więcej ćwiczeń + wzorowa
dieta + kosmetyka ciała. Odpocznę i mam nadzieję, że zdobędę nowe siły na walkę!
Nie wiem skąd ten brak motywacji i rzucenie się na tą drożdżówkę - może przez to, że za ok. tydzień mam dostać @ ? Zobaczymy... W sumie to zawsze w tym czasie rzucam się na żarełko...
Zakładki