Wątek: Z każdym dniem mniej mnie :)

gunia85, to ja ma odwrotnie górę mam zawsze szczuplejszą,a uda ,choćbym niewiadomo ile ważyła zawsze są masywne. I to tez jest dość duży problem, bo kiedy zaczynają podobac mi się moje nogi i ogolnie wagowo czuję się ok to ramiona są wtedy zbyt szczupłe , strasznie sterczą mi łopatki,a jak kiedyś troche przymocno schudłam to dodatkowym bonusem były obrzydliwie zapadnięte policzki :// a nogi były przy tym wszystkim,takie akurat. jestem nieproporcjonalna jak cholera.
raspberry, hehe,na Ciebie spodnie są często za krótkie, a ja kurduplasty człowiek musze przeważnie kupować przydługie spodnie i potem albo je skracam u krawcowej albo czasem mama mi je skraca Rzadko sie zdarza by natrafic na spodnie idealne dla mnie na długość. no ale ja mogę sobie je skrócić,a Ty raczej sobie nie doszyjesz kawałka materiału, więc jeszcze nie mam najgorzej :P
Mówiłam , że skurczy Ci się żołądek i wcale się nie dziwię no ale to nie problem.Jak potem będzie ciężko dobijać do tysiaka to zjesz coś małego objetościowo ,a dość kalorycznego i jakoś to będzie

no to ja mam chyba dobrze bo jestem proporcjonalna wszędzie tyle że za dużo tłuszczu

ojejq jejq super gratuluje 38 ki;p hihihih

no i przepisu sprobuje moze jutro ;p bo ciekawie wyglada i pewnie smakuje pysznie :P hihihi

no ja tez mam zbykle w biuscie problemy z ubraniami..no ale coz...bywa;p hihih

tez bym chciala ciocie krawcowa...oddaj mi ja:P

Jestem załamana Dzisiejsza dieta wyszła fatalnie. 650kcal to to nie było

1) zapiekanka z razowca i serka hochland light - 196kcal
2) 150g sałatki - 270kcal
3) jabłko - 41kcal
3) grzybki smażone z cebulką na łyżeczce masła i kromka razowca - 216kcal
4) jogurt naturalny z musli 70kcal
RAZEM: 793kcal

super porażka.
Pocieszę się tylko tym, że pół dnia łaziłam po sklepach to może coś z tego zrzuciłam.
jestem na siebie zła

rasp i ty mowisz porazka??
ja zjadłam dzisiaj tak:
1) jogurt+suszone sliwki i mała gruszka 200
2) zupa jarzynowa + 100 gr piersi z kurczaka gotowanej +100 gr gotowanych ziemniaków +2małe ogróki konserwowe ok. 300 - 350 kcl
3) 2 naleśniki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ok. 1000 kca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

2 nalesniki to 1000kcal?

to teraz pocieszę Was obie dziewczyny
raspberry, nie maszsię czym przejmować , bo te Twoje niecałe 800kcal to nadal bilans ujemny, w dodatku bardzo duzy, a fakt, że dotychczasowo jadłaś dużo mniej nic nie oznacza, bo: po pierwsze już i tak stopniowo zwiększasz, więc nie jest to rzut na strasznie głęboka wodę oraz podejrzewam, że nawet jakbys jechała na tylu kaloriach ciągle już teraz tez byłoby ok po drugie ,jeżeli organizm raz dostanie więcej kalorii to odrazu nie zamieni tego w tłuszcz Pomyśl o ludziach, którzy nie są na diecie,a nie mają nadwagi- oni też nie liczą kalorii i na pewno nie jedzą codziennie tej samej liczby kalorii. po trzecie ,taki jeden dzień o większej ilości kalorii wręcz jest bardzo pozytywny- może rozruszać metabolizm
solitude, co Ty z tymi naleśnikami wymysliłaś ? ja bym im dala ze 300,a 400kcal to juz totalny max. Łyżka oleju ma 90kcal,a już nie ma nic bardziej od tłuszczu kaloryczniejszego, więc nawet jakby te naleśniki były z tłustym serem,smażone na wielgachnej ilości tłuszczu to nie mogłyby mieć tysiąca kalorii, czyli równowartości 11 z kawałkiem łyżek tłuszczu no,nierealne wręcz chyba, że wypiłaś tłuszcz z patelni oj, coś "z deczko" zawyzyłaś

rasp nie przesadzaj, świetnie Ci idzie ja bym nie mogła jeść tak malutko, dla mnie ograniczenie do 1200 kcal to i tak duże wyrzeczenie :P

trzymam za Was kciuki dziewczyny

MlodyAniolek - wielkie dzięki, wiem, że popadam w paranoję, ale tak polubiłam chudnąć, że włącza mi się już głupie myślenie :P

bzusiaczek - dzięki Ja aktualnie nie wyobrażam sobie jedzenia 1200kcal dziennie To dla mnie jakaś z kosmosu liczba Ale pewnie niebawem się to zmieni.

A dzisiaj jak na razie jest 343,8kcal.. Chyba wypiję sobie troszkę jogurciku z musli... ale to zaraz

hej no jaka tam porażka?
przy lataniu po sklepach za rozmiarem 38 za chwilę wskoczysz w 36
uszy do góry !