-
ooo i super to mi sie podoba ze walczysz dalej i nie patrzysz za Sibeie
oj moze Cie jakies chorobsko zbiera ze tak sie źle czujesz...to tu gorąca herbtaka i wio do łóżka sie wygrzewac
-
Kolejnaproba moj trener na silowni powiedzial ze najgorsze co moze byc w odchudzaniu to odmawianie sobie dlatego zalecil mi zjadanie jednej slodkosci w umowiony dzien tygodnia. Wiadomo ze wtedy zjesz mniej w ciagu dnia ale najgorzej sobie odmawiac bo jak skonczysz sie odchudzac to sie rzucasz na wszystko czego nie moglas(wiem z autopsji) . Tak wiec nie przejmuj sie tymi cukierkami, niech ci wrecz wyjdzie na zdrowie
-
A tam pierdoły gadacie. Lepiej sie odzwyczaić od słodyczy!
Mi to zajeło miesiąc i momętami było bardzo ciężko ale opanowałam sie wpieprzając słodzik. Nie wierze zeby którakolwiek z nas wszystkich ograniczyła sie do zjadania np 1 cukierka tygodniowo! Po co to komu? Odzwyczaicie sie to z czesem przestaniecie cierpieć! ja sie odzwyczailam i dla mnie słodycze są już po prostu nie jadalne! Mniejsza szansa na jojo! Lepiej sie troche poświęcić i zachować upragnioną figure dla siebie. Na świecie jest wiele równie dobrych rzeczy jak słodycze które nie czynią nas po spożyciu małymi slonikami...
-
Tylko ze ja mialam za soba spadek 17 kilo i paskuden jojo wiec wiem jak to wyglada. Poza tym ufam mojemu trenerowi bo on tez na temat odzywania cos wie. No i dietetyczka w tym tygodniu tez dodala mi malego milky waya
-
Jak wyżej...
-
dzieki dziewczynki za wsparcie...
dzisiaj maly dzien owocowo-warzywno-kawowy, ale w bruszku lezy mi chyba jeszcze wczorajsza wyzerka, ktora skonczylam pozno w nocy
byla to zabojcza mieszanka buleczek, zapiekaneczek, makaronu, jogurtu z musli, orzechow smazono-solonych i dwoch tabliczek czekolady
naprawde niesamowite gdzie ja to pomiescilam
dietke ciagniemy i teraz ostro bez potkniec!!
nicolettia- TRZYMAM KCIUKI ZA PRACE!
-
Kochana no to dobrze ze sie lepiej czujesz hehe 2 tabliczki czekolady??oooooooooooo to niesamowite hihih ale wiesz swoja droga..ja kieys postawiłam zjesc naraz tableczke czekolady ciastka jakies chipsy itd:/ ale wtedy to było obzarstwo na maxa;p hihihih
milej nocki
-
Aaa.. skąd ja to znam. Po jednym "grzeszku" drugi następuję błyskawicznie.. i potem trzeci. A potem wychodzimy z założenia, że skoro już wepchnęliśmy w siebie tyle jedzenia to możemy już się nażreć na maxa
No nic. Teraz po prostu trzeba się pilnować
buziaki!
-
Dzien kary przetrwany!!
Teraz dalej do przodu!! Tylko nie wiem co dzisiaj jesc
Wracam do pracy, wiec przynajmniej pokus bedzie mniej
Ewentualny jadlospis:
SNIADANIE 1: kawka z mleczkiem
SNIADANIE 2: jabluszko, jogurt, otreby, len
OBIADEK: salatka z bialym serkiem, pomidorkiem, sosem vinegret i brakuly i fasolka szparagowa na cieplo
Zobaczymy..
Nastepne oficjalne wazonko w czwartek rano, po tygodniu od pierwszego listopada.
GOFUS- musisz troszke uzbroic sie w cierpliwosc. Oczywiscie mozesz sprobowac np. przez tydzien odstawic weglowodany, ale na dluzsza mete napewno nie jest to zdrowe. Wyniki przekonaly mnie, ze wszystkie dopychacze zle na mnie dzialaja, dlatego narazie z nich rezygnuje.
PULCHRA- na kopenhaska sie nie zdecyduje, bo jest dla mnie za malo urozmaicona. Podobnie zlozona jest SB, wiec zastanawialam sie nad nia..
W SB zabroniona jest niestety kawa i herbata, a to troche masakra Co ja bym pila w taka szaruge??
-
Dobry dzionek! Oleńka masz rację. chyba powinnam cieszyć się z tego co już osiągnęłam i starać się tego nie zatracić a nie za wszelką cenę się głodzić żeby jak najszybciej zgubić te 4 kilo. A może mój organizm się zbuntował i doszedł do wniosku że 63 to nie jest źle i się zatrzymał na tym etapie tak myślę, że może sama dieta już nie wiele u mnie zdziała chyba trzeba zainwestować na serio w jakiś systematyczny ruch. Może to da lepsze efekty. bo na razie waga stoi a ja czuję się jak zombi. ciągle mnie boli głowa. Lipa, że hej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki