No! Dzięki za zrozumienie
Doskonale Cie rozumiem z tym plażowaniem. Też byłam nad morzem w tym roku. Oczywiście przed wyjazdem schudłam z 65,5kg do 54kg. Zanim doszło co do czego ważyłam już 56kg. Raz tylko rozebrałam sie do stroju... Oczywiście za każdym razem kiedy szłam na siku w popłochu ubierałam spodnie. Fatalnie sie czułam. Niewiedziałam gdzie sie schować. Na domiar złego zaczełam podczas tych wakaci jeść jak mój facet i skończyło sie tym ze przytyłam 8kg! No tak wiem ze to debilizm po diecie zacząć wcinać takie żarcie ale ktoż by się oparł rybom i frytkom będąc nad morzem...
W każdym razie teraz nie spoczne póki moje nogi niebędą sie nadawały do chodzenia w mini. Bardzo, bardzo, bardzo tego pragne. Jak na razie dobrze mi idzie. Może nawet cellulitis uda mi sie jakoś w miare zwalczyć. A rozstępy na pośladkach to juz gorsza sprawa z tym że przecież z gołym tyłkiem po ulicy łazić niebęde więc średnio mi to przeszkadza.
Zakładki