witam serdecznie w Nowym Roku i przesyłam pozdrowienia na kolejny czwartek diety
Witam! A co tu tak cicho laseczki? Pulcharciu co tam u ciebie, słoneczko? Postanowienia na nowy rok już się realizują czy czekają? ćwiczenia mam na myśli, hehe, u mnie lipa, lenia mam i przeziębiona jestem to mi się nie chce. A powinnam byle do wiosny!!!! słoneczka, ciepełka mi potrzeba bo tu u mnie zimno i wieje jak diabli. Pozdrawiam!
Acha, Enulka dzięki za słowa uznania. Pewnie masz rację z tą zazdrością, tylko ja nie kumam dlaczego ktoś ma mi zazdrościć czegoś co po pierwsze sama osiągnełam a po drugie nikt mu nie broni zrobić tego samego. Czy ja komuś bronię się odchudzać czy jakkolwiek zmieniać, jak się sobie nie podoba? ja zawsze starałam się i staram podtrzymywać koleżanki na duchu, wspierać je, gratulować nawet małych sukcesów, to dlaczego teraz one nie potrafią mi gratulować tylko komentują. tego nie rozumiem. Ale mam to w nosie Pozdrawiam.
Ach jeszcze żebym wytrzymała i nie obcięła włosów. Bo marzą mi się długie ale nigdy nie wytrzymam.
A no witam dziołszki :*
U mnie dziwnie sie porobiło. Przedewszystkim mam ciagle smaki na piwo i wczoraj mi sie włączył "nocny maszkietnik". Wypiłam sobie przed spaniem browara i zjadłam sucharki z mlekiem. I o dziwo wczoraj wazyłam 51kg a dzis 50,7kg. Dobrze ze mi nie zaszkodziło to nocne ucztowanie ale wiem ze musze sie opanowac bo jojo czycha. A i widze ze jednak to wychodzenie z diety działa. Dzieki temu ze powoli dodawałam kalorie teraz moge jesc o wiele wiecej i nie tyje. Jest dobrze ogółem. Ale musze wrócic do bardziej dietetycznego jedzenia wsęsie więcej warzyw i owoców.
Wogóle jak sie sobie przyglądam to coś czuje ze na wosne musze jednak skoczyc na rowerek i jeszcze z 4 kkg z nóżek zrzucić bo niewyglądaja jeszcze zbyt apetycznie. Ale to już za pomoca sportu a nie diety. Dziś postaram sie wrzucić fotki zeby Wam to zobrazowac to mi pewnie coś doradzice.
Co do cwiczen to póki co niemam czasu bo mam pod koniec semestru w szkole dużo do nauki. Ale juz sie nastawiam psychicznie. Wiec pewnie coś z tego będzie.
A jak tam u reszty odchudzaczek?
wow.. gratulacje... widze ze konsekwentnie brniesz do celu... zazdroszcze samozaparcia..
Dzięki :P Cel uświęca środki....Zamieszczone przez ewell
pulcharciu, pamietaj ze cwiczac wyrabiasz miesnie i czasem chudnac waga moze wskazac wiecej. zeby cie to nie zalamalo jak bedziesz na wiosne pracowac nad sylwetka/udami. to normalne.
Ale ja niebede ćwiczyc siłowo tylko na ilość. Kazda z nas wie ze lepiej sobie pojeżdzić na rowerze gdzies w parku niz wywijać fikołki w domu. Dlatego tak cieżko mi sie za to zabrac.
Znowu mi sie wlączył nocny maszkietnik cholera...
Zjadłam dziś sucharki z mlekiem, grahamke, 2 krokiety, 2 talerzyki zupy pomidorowej, jogurt truskawkowy, warzywa na patelnie, grochówka z kromką chleba. Chyba z 1500kcal bedzie nie?
Niewiem co mnie z t grochówą napadło tak przed spaniem.... Odczekem z 2 godziny zanim pójde spać zeby przez noc w biodra nie poszło. Jutro musze sie poprawić grzecznie.... Choć przyznam ze przez całą tą diete najbardziej męczyło mnie chodzenie spać głodną. Brzydki nawyk ale chyba nikt nielubi chodzić spać z burczącym brzuchem.
No mam nadzieje ze niebede jutro za dużo wazyc...
A teraz coś na co wszystkie czekały... MOJE FOTKI!!! :P
Przypominam ze mam 167cm wzrostu. Waże głównie 50kg. Mam w związku z tym BMI 18 czyli mam 2 kg niedowagi.
Pragnę jednakże zauważyć ze za cholere sie niemoge u siebie tej niedowagi dopatrzec.... Dokładnie sfotografowałam nogi poniewaz są moją zmorą. Są nadal zbyt masywne. A myślałam ze przy 50 kg będe wyglądać jak fotomodelka
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A tutaj porównanie mojej sylwetki z czasów kiedy ważyłam 56kg (po lewej) i teraz czyli 50kg (po prawej).
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Bardzo wszystkie dziołszki Was prosze żebyście mnie szczerze skomentowały. Poniewaz sama już niewiem co mam o sobie sądzić. Jest o wiele lepiej niż było ale nadal mnie wnerwiają te moje masywne nogi. Niebardzo sie nadaja na miniowe moim zdaniem....
Zakładki