No Gofusiak cóż mi pozostało jak tylko słuchać doświadczonej osoby czyli Ciebie. Masz tyle zrzuconych kilogramów na koncie że grzechem by było Cię nie słuchac. Jesteś moim guru silna kobietko. Zyje we mnie strach po kilku jojach i stąd moje obawy. Dlatego staram sie zdobyć jaknajwiecej informacji na temat wychodzenia z diety. Niechce znowu zawalić. Nacieszyć sie miesiąc dobrą figurą i znowu zacząć sie pompować. Do soboty będe jadła troche ponad 900kcal jakoś 960kcal. W sobote przejde już na 1000kcal i za kolejne 5 dni na 1100kcal. Myśle że to dobra metoda. Faktycznie dobrze już wygldam w porównaniu do tego co było. Nogi sie do miniówy nienadają ale cóż z tego, nic na siłe. Dziś waże 50,7kg. Więc est dobrze. Od kilku dni mam smaka na jakąś zupe więc dziś 2 posiłki będzie stanowiła jakaś fajna zupa z łyżką kaszy, ziemniakiem, marcheweczką kurczakiem i kostką rosołową. mniam! Śledziki może w sobote zjem na śniadanio0obiadek.
Prosze Cie żebyś mi napisała dokładnie jak Ty wychodziłaś z diety. Udało Ci sie nieprzytyć ani troszke czy jakiś kilogram wrócił? dokładnie opisz mi co i jak jadłaś. I dzięki za ochrzan bo sie na prawde przydał i zmobilizował do dodawania kalorii... :* I jeszcze raz zaznaczam że bardzo Cie podziwiam że z takiej wagi potrafiłaś ładnie schudnąć i niedopuściłaś do joja. Graty kochana! Graty!!!