No dziewczyny... CZAS NA WIELKIE PODSUMOWANIE!!!

Październik: Waga początkowa 62kg
1 tydzień: -4,1kg
2 tydzień: -1,8kg
3 tydzień: - 0,8kg
reszta miesiaca: 1,8kg
Strategia: Dieta szwedzka= -5,7kg, później 500kcal=zatrzymanie wagi na 4 dni, dieta od 700kcal do 800kcal= - 2,6kg

Razem: - 8,5kg miesiąc zakończony wagą 53,5kg

Listopad: Waga początkowa 53,5kg
1 tydzień: -1kg
2 tydzień: -0,8kg
3 tydzień: -1,2kg
reszta miesiaca: 1,7kg
Strategia: dieta 800kcal-1000kcal. Gdy weszłam na 1000kcal waga wzrosła o 1kg.

Razem: -3,7kg

Dzisiaj waga wskazała 49,8kg Co bardzo mi sie spodobało bo mam jakąś rezerwe. Dodawanie kalorii znowu musze praktykować żeby sie nie zeszkielecić. Wymiary bez zmian. Cieszy mnie 49cm w udzie. Jeszcze niewygldają idealnie te moje uda ale pracuje nad nimi ćwiczeniami, masażem i kremem wyszczuplającym który o dziwo działa. Z resztą na temat nieidealności moich ud przekonacie sie po świętach bo wtedy wrzuce fotki.
BMI 18 czyli mam 2 kg niedowagi. A na prawde niewygladam. wszystko spowodowane przewagą tłuszczu nad mięśniami. Niewygląda to zbyt apetycznie. Ale ogólem jestem zadowolona z mojego wyglądu. I góra i dół w rozmiarze XS. Choć podnie przyciasnawe.
Minusy diety:Obsesyjne liczenie kalorii, płaskodupie, zanik cycków, rozstępy.
Plusy: Za dużo by wyliczać... :P

No i tak to u mnie wygląda... Macho ze mnie no nie?
Nareszcie dotarłam do celu o ktorym kilka lat marzyłam. Teraz tylko musze ustabilizować wage co jak widać wcale niejest takie proste... Musze to jakoś okiełznać metodą prób i błędów. Trzymta kciuksy!