-
Hej! Pulcharciu, podumowanie super! gratulacje osiągniętego sukcesu Cieszę się razem z tobą. Jesteś naprawdę mocarna laska! trzymaj tak dalej! U mnie w środę mija miesiąc więc zobaczę jak mi wyjdzie podsumowanie, choć może być kiepsko bo dziś zżarłam kawałek tortu, mam wyrzuty sumienia, moralnego kaca i strach w oczach, że mi to w d...pójdzie. Ach!!!!choć jak podliczyłam to moje dzisiejsze papusianie raczej nie przekroczyło 1000, tak orientacyjnie oczywiście to może będzie mi ten tort darowany? już nic nie zjem dzisiaj.
Pozdrawiam! Buźki!
-
sorry Cynamonek, ale zamierzasz tak cale zycie?? przeciez to mozna sie pociac...
Pulchra- jak to jest z wracaniem do normalnosci?? przeciez nie mozna cale zycie koncentrowac sie chorobliwie na tym co zjesc i dlaczego..
Jedzenie to jak wyproznianie- bez niego ani rusz.
Jezeli wiec czlowiek zrozumie roznice miedzy zaspokajaniem humorow i czerpaniem uciechy z zarcia, a podtrzymywyniem sie przy zyciu- WYGRAL.
Staram sie o jedzeniu nie myslec i lepiej sie z tym czuje. Sama dla siebie zdecydowalam, ze z pewnych elementow zarelka rezygnuje i tyle.
Cynamonku- napewno nie glupia z Ciebie babeczka, wiec nie zamierzam na Ciebie napadac. Mysle, ze masz troszke z tym jedzonkowaniem problem i moze sama nie do konca wiesz w czym on tkwi... Nie czaje czaczy, kiedy ktos spalaszuje ciasteczko, a potem placze..
To Twoja decyzja i Twoj wybor.
-
Gofusiak jak mogłaś zjeść tort... bleee przecież torty sa obrzydliwe! chyba ze lodowe!!!
kolejnaproba no powrot do normalnosci stopniowo bo musze dodawać regularnie kalorie i sprawdzać czy przypadkiem nie tyje tak jak to było ostatnio jak wskoczyłam na 1000kcal. I zobaczymy jak bede wyglądać na drugi dzień po imprezie mikołajkowej... iesz no... PIWSKO!!! NARESZCIE!!! Mam nadzieje że mój organizm sie schleje i sie niepoorientuje że dostał więcej kalorii.... Byłam na zakupach i kupiłam sobie mase żarełka. Zwłaszcza na śniadanka. Płatki fitness, mace, twarożek czosnkowy, wase. Teraz aż bedzie sie chciał wstawać rano. Jak dobrzewszystko pójdzie to za 5 tygodni bede na diecie 1500kcal czyli już normalnie będzie i niebedemusiała liczyć kalrii. Oh jakby było wspaniale jakby wszystko szło zgodnie z planem...
Aaaaa!! i wogóle mega frajda! Kupiłam sobie herbatke o smaku... uwaga uwaga... KARMELU!!! Aaaa!! Bedzie wypasik jak bedzie taka dobra jak myśle.. :P
-
Dzisiesze menu:
grahamka pomarowana ementalerem z szynką i pomidorem 200kcal
activia do picia 152kcal
100gram mielonki z indyka i sałatka 300kcal (bo sałatka z kapeczką majonezu)
suszone chipsy jabłuszka 12kcal
granat 65kcal
veroni mineral fit 80kcal (sie kurna uzbierało i niewypada ominąć)
zupa 60kcal
coca cola light 0,5litra 0kcal
Razem 969kcal. Zapchalam sie ten granat musiał mieć duuuuuużo blonnika. Chybawprowadze go do jadłospisu w celu polepszenia trawienia. Jutro mnie czeka pyszne śniadanko...
-
50,3kg i jak tu sie nie wkurzyć.... :/
-
Hej! Sorki!!! za ten tort, nie był obrzydliwy własnej roboty z owocami był, dobry nie ma co gadać ale siedzi mi na sumieniu, że hej. Ale nie będę przesadzać bo się do psychiatryka w końcu wpakuję, jak będę popadać w paranoję z każdym zjedzonym kęsem.
Co u ciebie Pulcharciu, mówisz że imprezka na horyzoncie? to super baw się dobrze za wszystkie te dni kiedy nie mogłaś bo dietkowałaś, tylko odpicuj się pięknie, żeby wszystkim oczy wyskoczyły z orbit
A jak reszta laseczek? Kolejnapórba walczy dalej wiedzę, to fajnie. Tylko nie wiem o co chodzi z Cynamonkiem co ta kobita zrobiła złego. Czymś się chyba naraziła
Ale to nic kochane dzisiaj zaczyna się Adwent czyli dobry moment na dobre postanowienia. Pozdrawiam! Buźki!
-
Gosusiak następnym razem jak już tort to złożony z samej galaretki i owoców...
Wkurzam sie moją skaczącą jak pchła wagą, mi nawet tortu nietrzeba by być na drugi dzień cięższą o 500gram...
A na imprezie dam czadu na maxa. Należy mi sie za te 2 miechy siedzenia w domu!
-
Pulchra nie waż sie codziennie niedobra ty :P Tak mozna wpaść w fobie... Weź też pod uwage w jakim etapie cyklu jesteś (wiadomo że podczas okresu gromadzi sie woda). No i też jesli przechodzisz np z diety 1000 kcal czy 1200 to trzeba bardzo stopniowo.....co tydzień albo dwa + 50 kcal. A jesli chodzi o te płatki fitness to jak jestes w sklepie porównaj sobie kaloryczność z innymi zwykłymi platkami...wcale nie sa takie super. Wczoraj tak zrobiłam i jakies tam zwykle mialy mniej kalorii niż te cale fitness. Ja jestem zwolenniczka owsianki - malo kalorii,sycąca, b. zdrowa i świetnie dziala na przemiane materii i w 100 % naturalna.
-
bubusOna pewnie dlategoże owsiaką sie można bardzij paprać :d hahhaahhaa
Wiesz no ja sie staram już od dawna wychodzić z diety... 23 listopada wazyłam 50kg równe. I od tej pory sie staram i mi niewychodzi... Zwiększam powolutku i stopniowo ilość kalorii... No i wyjść powyżej 900nieumiem... Wskoczyłam na 1000kcal i przytyłam 1kg. Zeszłam znowu na 900kcal schudłam do 49,8kg i dzś już 50,3kg jest masakra. Ale za 5 dni okres więc może to dlatego. niewyobrażam sobie dalej tak kombinować. Opornie mi idzie to wychodzenie. Jakby wszystko szło zgodnie z planem to bym już 1200kcal mogła jeść... Cholera!
-
zapewne wynika to z tego że niedlugo okres...zawsze sie wtedy "puchnie" i waga może zwiekszyć sie o jakis kg. Ciągle probuj, wiadomo pierwszy skok moze byc, trzeba zobaczyć co dalej. I naprawde waz sie co tydzień, bo codziennie moga byc wachania. Mnie już dzis korcilo żeby na wage wejśc...ale będe cierpliwie do soboty czekac.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki