No u mnie dalej tak samo. Dziś wielka ochota na slodycze których już prawie pół roku nie jem. Ochota nie do opanowania. Więc wpieprzam od rana banany, jogurty, hektolitry bawarek z olbrzymią ilością słodzika i dalej ciężko. Ale trudno... Jutro sobie robie jakaś megasłodką owsianke to może przejdzie....
Co u Was dziołszki?