MARTI![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Mam cie walnać![]()
![]()
![]()
Może sie na mnie obrazić, pogniewac i zbesztać ale zaraz Ci normalnie tfuj piekny ZGRABNY tyłeczek skopie i kfiatki posadze...
Słonko co to za załamanie![]()
![]()
![]()
Normalnie sie zmartwiłam jak zobaczyłam dzisiejszego poranka twój post...
Nie jestes beznadziejna. Przecież dalej cwiczysz, smarowac sie nie musisz, jesz prawidłowe sniadanka, a to ze pare razy rzuciłaś sie na zarełko jest przypadkiem...to co z tego ze zjadłas coś czego nie jadasz podczas diety, czasami organiz sam sie domaga i nie ma wyboru wtedy sie idzie do lodówki i wyciaga to na co ma sie ochote. Wiesz co ja robie wtedy??? Jak siegam np po kawał smazonego kotleta to bije sie po rece i płacze bo po co mi ten kotlet???do szczęścia? Otóz nie bo do szczęścia potrzebuje w przyszłym roku na wakacje ubrac sie w bikini i wyjśc na plaże bez skrepowania. Ja tez jak u nas była siłownia to cwiczyłam czasem nawet po 6 razy w tygodniu i ciesze sie bo miesnie mi zostały.
A zamiast sie objadać poskacz na skakance, umyj zeby, pozuj gume do życiajak masz faceta to ugryz go w reke _ To pomaga!!!Sprawdziłam
Jutro tez jest dzien i bedzie 1000 razy lepszy niz ten dzisiejszy i wczorajszy...ZOBACZYSZ![]()
No a teraz uszy do góry, zęby na bacznośc i co drugi wystap i nie ma zadnych dołów...
2 kg w tydzien to superowo i bedzie 20 mniej za 10 miesiecyZobaczysz
Czarownica Dagus ci to przepowiada![]()
Zakładki