-
No to super, a tym gyrosem się nie przejmuje pewnie,że go spaliłaś
-
Za namową elunki (buziak dla niej:*) zrobiłam sobie jadłospis na dzisiaj (no tak, bo już grubo po północy):
śniadanie - 2 kromki pumpernikiel ze szprotem w sosie pomidorowym i cebulą
II śniadanie - 1 kromka pumpernikiel z serkiem fromage i szczypiorkiem
obiad - ryż z kurczakiem, który został z dzisiaj
kolacja - 2 kromki pumpernikiel ze szprotem
Może być?
Od tego planowania zrobiłam się strasznie głodna... Idę zatem spać, żeby nie zrobić głupstwa
Dobranoc:*
-
sam chleb a gdzie jakies warzywka hmmm? no ale ogolnie moze byc :P
powinnas czesciej wychodzic na takie imprezy - tylko ograniczac na nich alkohol- bo jak wyczytalam, po takim wyszaleniu sie czujesz sie jak nowonarodzona
a gyros-hhmmm co to takiego?
szczerze mowiac nie jadlam nigdy ani gyrosa ani kebaba
ale pewnie spora jego czesc spalilas na parkiecie wiec luz
-
-
fanyare - ja tez zaczełam od ponad 30 nadprogramowych kg damy obie rade i dojdziemy do celu buźki
-
Witajcie Kochane
Już dzień chyli się ku końcowi, więc napiszę co u mnie.
Zjadłam dzisiaj tak:
4 kromki żytniego + szprot w pomidorach + cebula (oczywiście rozłożone na 2 posiłki) i ryż z kurczakiem, pomidorami, papryką i innymi takimi. I niestety już późno i nie dam rady więcej nic zjeść. Mam nadzieję, że dobiłam do 1000kcal.
bubusOna - no właśnie dzisiaj to do mnie doszło, że jeszcze kupa pracy przede mną. Jak ja mogłam się tak zapuścić? Doprawdy nie mam pojęcia... Pamiętam jak ostatnim razem się odchudzałam z 72 do 65 zeszłam. A teraz? Masakra...
Migotka15 - gyros to dobra rzecz, tylko tuczy :P Ja tam lubię go bardzo, ale nie mogę teraz go jeść. Tzn. mogę, ale gyros to ponad połowa mojej dziennej dozwolonej dawki :P
Oczywiście dzisiaj zero ruchu... Jedynie z łóżka do kuchni, do łazienki i znowu do łóżka. Uczyłam się cały dzień głupich 3 kartek. Ech... :P
-
No Fanyare Powoli, małymi kroczkami idziesz do celu...
Przestań zamartwiać sie tym gyrosem, bo dawno już go spaliłaś.
Jeśli chodzi o Twój planowany jadłospis to jest ok, tylko powinnaś do niego dodać jakies warzywka i owoce - będzie smaczniej i zdrowiej
Trzymaj się ciepło
-
No ja Kochane po przeczytaniu pewnego forum doszłam do wniosku, że zacznę od jutra SB. Nic mi się nie stanie jak przestanę jeść pieczywo i ziemniaki, a wręcz na dobre mi to wyjdzie Akurat przed chwilą zjadłam ostatnie 2 kromki (jednak zjadłam je, pójdę później spać po prostu) więc od jutra walka z SB
Na prawdę wiele dobrego przeczytałam także myślę, że będzie dobrze. Tylko mam problem z tym co zabrać na uczelnię, ale w sumie posłucham Ciebie elunko i pokupuje jakieś jogurty i będzie dobrze
-
Hejka przeczytalam Twoj watek i spodobal mi sie takze bede CIe wspierac czesciej
Widze ze calkiem dobrze CI idzie...hmmm ja mam z dietka SB raczej niezbyt dobre doswiadczenia..najdluzej wytrzymalam 8 dni ale pozniej wszystko zwrocilo mi sie nadprogramowo :/ wiec powiedzialam sobie nigdy wiecej ...ale mam nadzieje ze Tobie sie uda bo mimo wszystko wielu udaje sie na tej dietce wytrzymac i duzo schudnac ...wiec bede trzymac kciuki !!
-
a ja zaczynam od dzisiaj zmagania z SB.
Na śniadanie: sałatka z tuńczyka, ogórka kiszonego i cebuli z płaską łyżeczką majonezu.
Na uczelni miałam zapieprz no i kolokwium i wodę mineralną 1,5 litra wypiłam.
II śniadanie powiedzmy: jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem, plasterkiem sera i wędliną + pomidor
Na obiad zrobię sobie: pierś z kurczaka w sosie jogurtowym z sałatką z pekińskiej
Na kolację sałatkę z pekińskiej
I tak zakończę dzień. Oczywiście będzie jeszcze duuużo nauki. Pozdrawiam i postaram się zajrzeć wieczorem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki