-
hej miłego dnia*, ja też od czasu do czasu , mam samotne nocki
głowa do góry
-
-
Ano właśnie Romeczko. Troszkę mi się w główce pomieszało. Mam nadzieję, że wybaczycie mi dziewczynki (hihihi) za pomieszanie waszych imion. Mam nadzieję, że więcej się to nie powtórzy.
A co to za saba samotnych kobiet w nocy. Zapisuje się do waszego klubu. U mnie mąż też często wybywa do pracy na nockę- a właściwie jak idzie rano to wraca następnego dnia- już taki jego zawód. Po 20 latach przyzwyczaiłam się do tego i czasami jak ma urlop i siedzi w domu to mi brakuje tego chwilowego oddechu (hihihi).
BUZIOLE
-
Hej Romeczko Czekamy na obiecane rodzinne zdjatka
Miłego wtorku tak na zapas życzę
a mój kotek już się zaaklimatyzował... i na szczescie nie mam firanek
-
hej Romeczko znowu zapracowana??
miłego dnia*
-
Romeczko wiesz co ja tak myślę że to Twój Tomcio zaczarował tą wagę bo boi się że długie włoski będzie musiał zapuścić
-
Tak po namyśle Reci, to stwierdzam ,ze Ty możesz mieć kurcze rację...
Bożenko, widzę ,ze jest nas więcej słomianych wdów Z jednej strony lubię nocki, bo w dzień jest w domciu, ale z drugiej...tak pusto w łóżku...
Honoratko nic nie szkodzi, ja czasem cały post nie w tym wątku walnę i8 domyślę sie po jakimś czasie
Kolorko, mój kot jest u mnie przeszło rok i wciaż broi ale jest taka śliczna i milusia ,ze jej szybko wybaczamy hihi.A firanki...cóż ja też ich nie chcę , ale jakoś nie mogę się ich pozbyć...skracam do minimum, wieszam kolorowe, bo białe mnie męczą, w końcu zlikwiduje całkiem...powoli dojdę do tego etapu
Carin ostatnio nie zapracowana, ale po tych burzliwych dniach nastąpił dziwny spokój i jakos nie mogę sie w nim odnaleźć...znaczy próbuję się poukładać od nowa, ale mam takiego lenia jak stąd do tamtad i cieżko mi nawet usiaść do kompa...
Kobitki teraz Wam wkleję rodzinne zdjęcie. Już wracamy co widać po zachodzie słoneczka Odwiedzę Was potem , bo Tomcio dziś do 22 w robocie, a dzieciaki już czekaja na kompa... Buziaki zostawiam.
-
jak slodko razem wygladacie
mój kot raczej się nie wspina, tylko głupia ostrzy pazurki na moim fotelu
dzis po raz pierwszy otworzyłam przy niej okno na oścież. na szczecie jeszcze nie ma pomysłów żeby gonić ptaki i wyskakiwać. mama mnie zapewnia, ze tego nei zrobi.. ale ja się cały czas oglądam czy czegoś nie wymyśliła..
boję się o nią jak o własne dziecko
-
och co za cudny widok, jaka szczęśliwa rodzinka
no u mnie w domu podobnie chyba grafik wywisimy do kompa
-
No carin...my już próbowaliśmy, ale ja sie czasem w czasie nie mieszczę , więc trudno byłoby potem od szczawików wymagac
Kolorko ja to znam...bo ja też moja kotke traktuję jak dziecko...tylko już się trochę przyzwyczaiłam do tego co wyrabia
Jestem dzis głodna jak wilk, mam apetyt na wszystko i nie mam siły na nic...Nie lubię takich dni, ale pocieszam sie tym ,ze jutro będzie lepiej...Nawet chyba wiem czemu taka jestem...Tomcio wyjeżdża w środę w nocy i wróci dopiero w czwartek pewnie w nocy...a ja juz sie boję...niech mnie ktoś kopnie , bo znów zachowuję sie jak mały dzieciak...
A w ogóle to pojawiły się u nas przecinki i wsio mnie swędzi...wrrrrr....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki