Ale jestem durna. Owszem, już gratulowałam i życzyłam
Ale jestem durna. Owszem, już gratulowałam i życzyłam
Dziś już moje samopoczucie jest lepsze, bo @ przyszła a tym samym brzuszek mniejszy, bo mi przed bardzo woda się zatrzymuje i aż napuchnięta chodzę Poza tym dietkowanie łatwiejsze bo już zachciewajek nie mam
Misiu już mi gratulowałaś i życzyłaś, ale od przybytku głowa nie boli, więc możesz częściej
Antares nie jesteś sama z tym obłędem ważenia, ja ważę się czasami wieczorem i już liczę o ile mniej będzie rano Jakaś nawiedzona jestem.
Harsharani dzięki za odwiedzinki. Ja też mam nadzieję że to wina @. i dzięki za gratulacje
Kurcze Reci...czy Ty musisz do diabła zawsze mieć rację...Faktycznie żrę , bo lubię i żadne małpy i stresy nie są za to odpowiedzialne...Dziękuję ,ze mi to uświadomiłaś...może w końcu przestane sobie wmawiać , ze to przecież nie moja wina
A...i pamiętaj ,zeby mi przypomnieć ,że w poniedziałek zaczynamy zbiorową pieciodniówke
Buziaczki
Byłabym zapomniała ...jak tak lubisz to ja też życzę i gratuluję hihi.
Ta pięciodniówka to konieczna jest koniecznie. Bo ja Romeczko także żrę z zamiłowania i dziś dieta do kitu bo Natalka czekoladę wyciągnęła taką pyszną pomarańczową no i ja głupia musiałam wszamać dwa kawałki lanie mi się należy
Dwa kawałki to jest pikuś...ja pożarłam 4 śliwki w czekoladzie...i 3 ajerkoniakowe cukiery... To jest dopiero klęska...
Ja jeszcze skoczyłam z dzieciakami do sadu i torbę pięknych czereśni narwałam. Leżą sobie teraz takie piękne w miseczce i mam straszny dylemat bo mam ogromną ochotę na nie ale 100g to 43kcal a co to jest 100 ja pół kilo przy jednym posiedzeniu zjadam. Chyba poczekam do jutra, będą mi bardziej smakować bo w limicie będą
No a ja poległam na całej linii...wkurzyłam się na Tomcia i zeżarłam łyżkę kremu, groszki i trochę chipsów...dziś jestem z siebie niezadowolona...ale jutro muszę się odbić od dna...
Romko, ja tez 'zgrzeszylam' dzisiaj... caly dzien sie w miare ok trzymalam.. Mama zabrala mnie i Ola do znajomej, a ona robi pyszne wino. No i wypilam kieliszek. Niebo w gebie. Slodkie, owocowe... no cuuuuudo.
Przynajmniej uzylysmy
chociaz jesli mam byc szczera, to pijac winko, pomyslalam sobie, ze jednak warto czasami zboczyc z diety i rozkoszowac sie chwila.
Zakładki