Wątek: Jestem nowa - chcę trochę schudnąć... fotki str. 39

Po prostu kiedy wszyscy sie objadali w jednym pokoju ja w drugim trzymałam sobie jogurt dwa trzy kiedy oni zjadali ciasto ja jadłam jogurt. Nie zjadłam ani kawałka. A ja właśnie znalazł płatki fittnes z jogurtem i kupiłam sobie do tego zimne mleko 0,5 % i będę miała piękną kolację jak znalazł. Po prostu nie że nie liczę kiedyś liczyłam ale stwierdziłam że po pierwsze nie mam czasu po drugie wariować zaczynałam.

Aniu dzielnie się trzymasz! wyobrażam sobie, że nie jest Ci łatwo... ja nigdy nie miałam dużych problemów z wagą (jedynie przy ciążach utyłam po 20kg - ale to co innego, choć też zrzucanie nie szło mi ekspresowo!)...
jeśli zaczynasz "wariować" to chyba faktycznie lepiej troszkę odpuścić, bo jak będziesz się na maxa ograniczać to w końcu nie wytrzymasz i rzucisz się na jedzenie, lepiej brać sobie wszystko bardziej na spokojnie... 3-mam za Ciebie kciuki!
p.s. a może płatki i Tobie zasmakują?...

Ja zawsze jadłam płatki tyle że czekoladowe nie znoszę nie nawidzę kukurydzianych ale te fitnnes , nawet mnie przekonują.

Ładny ten twój jadłospisik
No ja tak samo uważam, ze jedzenie nie może byc obsesją.KIedyś jak się odchudzalam, myslalam tylko o tym co zjem ile to kcal, itp. Lepiej mieć do tego bardziej wyluzowane podejscie żeby nie zwariowac

Witaj Bogusiu

Dietka jak zwykle wzorowa A co do męża, to ja uważam, że bardzo dobrze się spisał z tą reklamą Twojej osoby Dzieki temu Ty jesteś jeszcze bardziej zmotywowana i masz jeszcze więcej chęci niż zawsze.
A co do tego liczenia kalorii. Ja w zasadzie nie musiałabym już ich liczyć, bo mniej więcje pamietam co ile ich zawiera, ale licze ja nadal dla pewności, bo przecież człowek też czasami się myli

Miłego dnia :*

no ja narazie też liczę kalorie, choć może nie trzymam się jakoś sztywno limitu jak na początku...

moja dietka wczoraj:
8:45 - herbata zielona niesłodzona, 30g płatków, 125ml mleka, 1/2 kromki chleba tostowego z żółtym serem, szynką, łososiem, szklanka napoju borówkowego,
11:00 - 1/2 jabłka, gruszka, szklanka napoju borówkowego,
13:15 - schab duszony w warzywach 250g, ziemniaki gotowane 100g
16:30 - jogurt, mandarynka, 50g winogron białych, kawa z mlekiem i z cynamonem,
18:15 - szklanka napoju borówkowego, 2 kromki chleba sodowego, ser pleśniowy "blue", 20g szynki wędzonej, pomidor i ogórek - kilka plasterków,
21:45 - szklanka soku z borówek
3 litry wody
30 min porannej gimnastyki, 30 min hula hop, 45 min callaneticsu
waga dziś rano 59,7kg
pozdrawiam!
p.s. przypętało mi się zapalenie pęcherza... ała...

ale smakowite menu az slinka mi pociekla

Witaj Bogusiu

Jak Ci mija ten dzisiejszy słoneczny dzionek? Jest tak pięknie, że nie chce się siedzieć w domu - ja skorzystałam z okazji i znó zrobiłam sobie pieszy spacerek z uczelni do miasta - jakieś 2,5 km ale czuje się świetnie. Mam nadzieję, że Ty też skorzystałaś z tak pięknej pogody.
Jadłospisik jak zwykle piękny, nic tylko trzeba z Ciebie przykład brać.
Jesli chodzi o te liczenie kalorii to ja też nie trzymam się sztywno zasad jak na początku, ale mimo wszystko nadal zapisuje to co jem, tak dla pewności, bo sama sobie nie wierzę

Miłego dnia

piątkowe deitkowanie:
8:30 - 1/2 kromki chleba tostowego z pasztetem wieprzowym, szklanka wody z sokiem z połówki cytryny, 30g płatków śniadaniowych, 100ml mleka, herbata zielona bez cukru,
10:45 - pomarańcza, kawałeczek jabłka, 200ml soku borówkowego
13:15 - ziemniaki gotowane 150g, 100g marchewki z groszkiem na gęsto, schabowy panierowany, smażony
15:30 - kawa z cynamonem i z mlekiem, jogurt cytrynowy, kostka czekolady
17:45 - 2 kromki chleba sodowego, 50g serka twarogowego wiejskiego, 20g szynki wędzonej, kilka plasterków pomidora i ogórka zielonego, sok borówkowy 200ml,
21:30 - 1/2 jabłka, woda z sokiem z 1/2 cytryny
2 litry wody
30 min porannych ćwiczeń, 30 min hula hop, 45 min callanetics,
waga 59,8kg

pozdrawiam!

hey!! Widze ze swietnie dietkujeszNie tak jak ja;/ Oby tak dalej
wpadjnij do mnie: tylko nie patrz na wczorajszy jadlospis jes okorpny
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684