Boguniu, gratuluję
To oznacza ze osiągnełaś swój cel
Szok , ale co tu się dziwić. Tak ładnie dietkowałas i ćwiczyłaś, więc nic dziwnego
Ale teraz chyba nas nie opuscisz, co
Boguniu, gratuluję
To oznacza ze osiągnełaś swój cel
Szok , ale co tu się dziwić. Tak ładnie dietkowałas i ćwiczyłaś, więc nic dziwnego
Ale teraz chyba nas nie opuscisz, co
Witaj Bogusiu
Aż wstyd mi jak patrze na Twój jadlospisik i samozaparcie, bo mi wystarczy położyć ciasteczko czy cokolwiek i mam po diecie. Ale choelra muszę się za siebie wziąć, bo tyłek i brzuch coraz większy. Wierzę, że dziś mi się uda i rozpoczę swoją walkę z tłuszczem
Buziaki na ten pochmurny dzionek :*
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
dziewczyny! dziękuję za wizytę i za miłe słowa...
tanczacaZkaloriami jak tak teraz myślę to z tym zoo masz rację, biedne te zwierzaki w tych klatkach... ale tak czy siak dzieci miały radochę, że mogły takie egzotyczne zwierzaki zobaczyć...
no i zabieraj się za to hulanie!
Megan szybko Ci się z tym hula hopem przypomni, tylko nie rezygnuj!... będzie dobrze! też niedługo będziesz blisko swojego celu! ja jeszcze 3 miechy temu nie wierzyłam, że dojedę do 60kg, a jestem już prawie na 58... powodzenia!
Carrrisma no prawie osiągnełam, jeszcze 0,5kg... choć jak patrze w lustro to się zastanawiam czy jeszcze trochę nie powalczyć, ale nie chciałabym popadać w skrajności... sama nie wiem... jak mi mąż zrobi w Hiszpanii jakieś fotki w przyszłym tygodniu to wkleję i mi doradzicie czy już jest ok czy jeszcze coś trzeba poprawić...
wydaje mi się, że z brzucha i z ud jeszcze mogłoby zejść trochę tłuszczu...
Secretive mój jadłospisik nie jest wcale taki idealny, ja też codziennie jem ciacho, albo kawałek czekolady - mam do tego słabość... tylko, że potem walczę ze sobą - ćwiczę i ćwiczę, i chyba stąd te sukcesy...
czwartkowe menu:
8:45 - jabłko, 45g płatków + 200ml mleka, herbata zielona
10:45 - kawa, banan
12:30 - 300ml zupy jarzynowej, 100g chleba przen-żyt
14:00 - 3 winogrona białe, 1 truskawka, 1 gryz arbuza, kawałek mandarynki, 15g sera żółtego, 20g pomidora, 20g ogórka zielonego, kawałek pizzy (jakieś 200g) - ale misz-masz! (byłam z moim dzieckiem w przedszkolu i dzieci uczyły się przygotowywać jedzenie, wszystkiego trzeba był skosztować)
16:00 - jogurt light
18:15 - rumianek, 2 wafle ryżowe, 1/2 kulki mozzarelli, pomodor 70g, ogórek zielony 20g, szynka wędzona 25g,
2 litry wody
30 min porannej gimnastyki, 45 min callaneticsu, godzina spaceru, 30 min hula-hop,
waga dziś rano 58,5kg - przesuwam suwaczek z 59 o pół kg...
Boguniu podziwiam cie slicznie dietkujeszNo rewelacjaJeszcze tylko 0,5kiloska do koncaMam pytanko co myslisz o tym zebym przeszla na 1200kcal??Pytam bo chyba jestes doswiadczona i czy nie przytyje??
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
Nowa1616 już pisałam w Twoim wątku, że jak najbardziej popieram! powinnaś zwiększyć limit do 1200kcal, waga po tygodniu powinna zacząć lecieć znowu w dół, u mnie tak było! potem zastój, więc znowu zwiększyłam i znowu zaczeła waga spadać... tylko trzeba się cały czas ruszać - regularnie ćwiczyć...
ja już jem 1500kcal, a czasem przkraczam i dalej chudnę...
nie wolno się głodzić, lepiej jeść ciut więcej, ale pamiętaj o ćwiczeniach!!!
Bogusiu, super! Jej, gratuluję i zazdroszczę! Ehh, kiedyż ach kiedyż mój suwaczek dojdzie do taiego poziomu...
No i nie szalej tak z tym chudnięciem, kiedyś się trzeba zatrzymać
Nooo, ale mnie się też uda, tak?
A co do zoo - no ja wiem, że dzieciaki lubią, sama jako dziecko też uwielbiałam. Zresztą niektózy twierdzą, że tym, które sie tam urodziły jest lepiej w klatkach, nie umiałyby już żyć na wolności.
Nie wiem, się nie znam.
Jesteś po po prostu wzorem w odchudzaniu ja też sobie zwiększałam kalorie i chudłam teraz już sobie zwiększyłam to ponad 2000 kalorii i stoję w miejscu. Jesz wszystko prawie w małych ilościach czyli po kawałku po plasterku. Inni powinni barć przykład z ciebie.
Hej Boguniu
co do ciasta wyszło podobno, nie obejrzałam się o całe posżło co do mojej szkoły, jestem na 3 roku, nie jest ciężko, choć teraz jakoś co innego bym dla siebie wybrała... ale to z tego faktu, ze jestem zmienna i niezdecydowana co do tego czy bedziesz dinozaurem, no co ty kochana kurka w skzole mamy kobitke która ma gdzieś z 50 lat i świetnie się z nią dogadujemy kobieta jest bombowa
Buziaki
Witaj Bogusiu
Kilka dni mnie tu nie było, a tu taka niespodzianka Gratuluję Ci bardzo - jesteś już prawie u celu i świetnie sobie radzisz.
Ja dziś już zawaliłam moją diete, a największym moim minuasem jest to, że nie ćwicze.... ale nie chcem się ciagle powtarzać, bo wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina
Ładnie dietkujesz i świetnie sobie radzisz, więc trzymaj tak dalej
Miłego dnia Bogusiu i weekendu :*
Witaj Boguniu!!! Dawno mnie nie było !! Ale przytrafiła mi się kontuzja kolana i niestety na jakiś czas musiałam odstawić ćwicoznka. Ale myśle,że juz od niedzieli ruszę pomalutku z ćwiczonkami. Bo i dietke odpusciłam Pozdrawiam
Zakładki