No niby jest dobrze z Tomciem, ale tak jakoś dziwnie. W ogóle dziwnie świat odczuwam, jak zza szyby jakiejś. A ja taka trochę otępiała jestem.... mam zrywy "życia", ale to zrywy. Jak dla mnie, to jestem chora na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przepraszam Was bardzo wszystkie, że tak rzadko tu teraz włażę i rzadko piszę w wątkach, ale tak mi jakoś jest. Mózg mnie od rzeczywistości odseparował trochę. Poza tym czasu mam mało (korki, biblioteka, tak zwane roboty domowe...).
Romciu, razem się załamujemy, to może razem z tego wyjdziemy....
Harsharani, jeśli tylko tego pragniesz, to zapraszam do Warszawy, spijemy się, czemu nie :P
Dietę trzymam tak trochę jakby. Po trzech dniach przerwy, kiedy to byłam u psiapsióły, znowu liczę i się mieszczę w limicie. Wczoraj w ogóle jeść niczego nie mogłam, w gardle by mi utknęło chyba. Ale przynajmniej trochę się piwa napiłam.
Dzisiaj robię kulki mielone, które ściągnęłam od Monique
Teraz, dla zaczarowania rzeczywistości wklejam kilka fotek znad morze:
Zakładki