Hehhh, nie bój się.... wiesz być może (bo chyba gdzieś w moim wątku to było), że jestem wokalistką w kapeli metalowej. Z Drakiem chodzi o to, że się z nim dogadać nie możemy w pewnej kwestii. Ale to tak raczej żartem i metaforycznie, nic mu nie grozi
Beciu, jabłuszka proponuję sobie zrobić osobiście, są bardzo proste, a mogą być świetnym wstępem do dalszych eksperymentów w kuchni. Kiedyś trzeba zacząć, a rzeczywiście można to bardzoooo polubić A co do tych jabłuszek, to napisałam, żeby je przeciąć mniej więcej w połowie. Lepiej to jednak zrobić nieco powyżej połowy, taką "czapeczkę" im trzeba odciąć
Zakładki