Jola, chrzan ma bardzo mało kalorii, więc go sobie jedz. No chyba, że jest takie specjalny śmietankowy, wtedy ma trochę więcej.
Kangurka, to jest racja z tą patelnią, moja na szczęście nie jest jeszcze jakoś makabrycznie stara i od biedy da się na niej zrobić naleśniki bez tłuszczu. Tak też uczyniłam wczoraj. Zjadłam jeden (wg obliczeń 452 kcal) i byłam ogromnie najedzona. A taki był pyszny, palce licać
Co do majonezu, to używam normalnego Winiary, bo light mi nie wchodzi. Zresztą, ileż ja takiego majonezu użyję? Całego słoika nie zżeram na raz, to sobie mogę pozwolić tak, żeby limitu nie przekroczyć. Łyżeczka najwyżej, po co mi więcej?
No a co do mnie, to kaszel nadal mnie męczy, duszę się w nocy i w ogóle mi źle. Nie ćwiczę też z tego powodu, bo wystarczy, że lekko głowę pochylę, od razu mi jakieś świństwo w okolice krtani podpływa i się duszę.
Pozdro dla wszystkich.
Zakładki