Strona 4 z 10 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 91

Wątek: No to sie zaczelo

  1. #31
    shiz80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie :))))))))))))

    słuchajcie słonka; powiedzcie mi jedną rzecz; jeżeli faktycznie jem sobie wszystko na co mam ochotę...ale oczywiście w granicach tych 1000 kcal to czy przy godzinnej jeździe na rowerze dam radę pokonać te 6 kilo w miesiąc czy nie za bardzo??? piję dużo wody niegazowanej i czerwoną herbatę; jakaś koleżanka mówiła mi że jeść otręby na noc i na dzień bo to poprawia przemianę materii... trawienie; no i jest jeszcze siemię lniane;
    normalnie zaczyna do mnie jedzenie ostatnio gadać ..... na zasadzie "chyba mnie nie zjesz"??? koszmar/.......to jakaś paranoja; powiedzcie czy dobrze robię/ ściskam

  2. #32
    Marchewka78 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Shiz

    MOŻNA - udało mi się i wyobraź sobie dzięki samej diecie.
    Pracuję ok. 12 godzin dziennie więc bardzo trudno było mi znaleźć czas na gimnastykę. Nie tylko czas, ale sił też. Zaczęłam pilnować mojej diety (dziennik kalorii rulez) i po miesiącu udało mi się pozbyć 5 kg. Dopiero od niedawna tak zaprogramowałam mój plan dnia, że znajduję godzinę na bieganie bądź rowerek.
    Drugi temat to motywacja, moja jest bardzo silna, prawie tak wielka jak optymizm.

    Nie ukrywam, że też męczyły mnie ostre napady w stylu sny o tematyce "wielkie żarcie" pochłaniałam w nich niesamowite ilości czekolady (kocham czekoladę) ale po miesiącu jakoś się uspokoiło i kiedy widzę słodycze nie robią one na mnie takiego wrażenia jak onegdaj

    Powodzenia

  3. #33
    shiz80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to jestem pod wrażeniem; gratuluję;
    dla mnie 5 kilo to będzie spox; z tym że ptasie mleczko będę chyba na chodniku widzieć..w tramwaju....w windzie; trudno; najlepsza jest woda i muszę to sobie powtarzać; jeszcze jakieś 40 minut i spadam do domu; całe szczęście że żadnych słodyczy u mnie w chacie nie ma.uffffffffffff;
    ...ściskam; pa
    aha.... ten dzienniczek nieźle mobilizuje, z tym że strasznie wygląda jak się nie zaznaczyło spalania kalorii, ale za to to co się wcina jest już podliczone;

    cmok

  4. #34
    NetGh0st jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie wielkie come back :)

    witam wszystkich !!!
    wrocilem dzis o 4:30 rano troche sie opalilem i wogole bylo super !!! polecam wszystkim splywy kajakowe niestety musialem swoja dietke troche zaiwesic bo na wakacjach to nie da sie wszystkiego tak jak w domu no i niestety stalo sie to czego sie najbardziej obawialem i zarzekalem sie ze sobie poradze, pilem piwo, co prawda nie duzo ale sam fakt ze pilem, jadlem tez biale pieczywo (nie caly czas) ale jadlem bo tak wychodzilo taniej i kolega je jadl zemna, tak wiec co drugi dzien nie musialem wyrzucac chleba, ale jadlem chleb z rozwaga, mniejsza z tym, wyjazd pokomplikowal mi troche diete, ale jak wrocilem po 10 dniach i wszedlem na wage to kamien spadl mi z serca bo okazalo sie ze waze tyle ile przed wyhjazdem, tak wiec moge sobie dalej spadac z mojej wagi, najwazniejsze ze nic nie przybralem i z tego sie ciesze od jutra wracam do diety normalne, tylko sobie zrobie jeszcze 1 dzien przerwy od biegania )) bo musze sie w koncu wyspac

  5. #35
    shiz80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Yo! No to przynajmniej wyjazd udany;
    Trudno żeby pojechać na spływ kajakowy z kumplami i nie pić piwa i do tego jeść inne jedzenie; to jest bardzo ciężkie do wykonania; ja byłam w ogólniaku na dwóch spływach i na dziennych studiach również i wiem że na takich imprezach wyjazdowych żyje się na konserwach, jakimkolwiek pieczywie i zupkach chińskich o ile ktoś ma butlę hi hi;
    waga prawidło nietknięta więc wysiłek ci służy;
    dieta wymaga wytwałości a najłatwiej ją prowadzić jak się siedzi w domu;
    więc wracaj tu do nas i kontynuuj;razem raźniej!!! pozdrawiam

  6. #36
    bahani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-06-2004
    Mieszka w
    Orzysz
    Posty
    42

    Domyślnie

    siema netghost gratulacje z udanego wyjazdu i z utzrymania wagi.
    u mnie jest o 1.5 kg mniej wprawdzie to już coś ale za mało , niestety nie mam czasu na ćwiczonka jak przychodzę z pracy to padam ale mam motywację i chyba sobie zrobie tydzień na makaroniku powinno coś ubyć a od 1 września trochę się zwolni tempo w pracy więc dorzucę ćwiczonka. Jak wam idzie dietka????
    pozdrowionka


    aha kupiłam sobie skakankę ale na razie córcia na niej szaleje

  7. #37
    shiz80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mam pytanko, jeżeli chodzi o makaronik to ile najlepiej go wkładać.... wiadomo wszędzie podają 100 gram... to w takim razie mamy się najeść połową szklanki?

  8. #38
    NetGh0st jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja dostalem kiedys diete 1000 kcal od lekarza i tam bylo zeby jest 3 duze lyzki makaronu, ae trudno zgadnac ile to gramow

  9. #39
    allure jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to mam nadzieje pozwolicie mi sie dopisac do tego "rodzynkowego" watku co??

    Ja jestem na diecie South Beach od 10 dni (zostalo jeszcze 4 dni pierwszego etapu a potem drugi). Jak dotad schudlam 2kg i mimo iz spodziewalam sie wiecej i tak sie ciesze. Oprocz tego staram sie nie przekraczac 1000-1200 kcal wiec bilanse spalania i tak wychodza na minusie, mimo, ze ne razie jeszcze nie cwicze. Mam zamiar od wrzesnia zapisac sie na silownie i postanowilam ze bede troche biegac ale na razie musze zdac egzamin wiec troche czasu mi brakuje.

    Pozdrwiam serdecznie,
    Aga

  10. #40
    shiz80 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzieńdoberek; ciekawie z tym makaronem; 3 łyżki to nie za dużo tego jedzenia...;
    szczerze to prawie wogóle;
    rany ja chyba z głodu umrę; niby jest mnie 1,5 kg mniej, no ale co będzie po tym weselu w sobotę..........; koszmar... chyba że wezmę laptopa na wesele i będzie mi łatwiej pisząc na forum hi hi; dopiero by było;

    no ale spróbuję; to naprawdę wielkie wyzwanie dla mnie;

Strona 4 z 10 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •