śniadanie :
8 plasterków polędwicy sopockiej.
1 pomidor.
Kawa z mlekiem 50 ml. 2%
śniadanie :
8 plasterków polędwicy sopockiej.
1 pomidor.
Kawa z mlekiem 50 ml. 2%
Zgubiłam 17 kilo, ale jeszcze muszę zgubić 11 zaznaczyłam sobie koniec kuracji na sierpień Uda mi się czy nie?
Bardzo możliwe, że Ci sięuda to 11, czemu nie? Chociaż wiesz, że im dalej, tym trudniej jest zrzucać.... niestety i ja to już zauważam po sobie.
Głupim palantem się nie przejmuj, zawsze się znajdzie jakaś menda.
Pewność siebie wzrasta, a jakże. Lepszy wygląd niesamowicie działa na psychikę.
OJ to prawda Od paru dni czuję się świetnie NIe przejmuje się tym głupim palantem, On jest obrzydliwy i non stop chodzi brudny, a to jest gorsze niż moja nadwaga.
Nadal na antybiotykach
W miedzy czasie zjadłam
150 g. jogurtu naturalnego+ 2 łyżki otrębów pszennych
Obiad:
200 g. warzyw na patelnie.
100 g. cycka z kurczaka:P
1 łyżka oleju
100 g. kartofli
1 główka sałaty
Kawa + 50 ml. mleka.
Na kolacje nie mam pomyslu, ale myślę nad jakimś sokiem...
W tym miesiacu stawiam na mniejsze porcje, dlatego, że chce skurczyć żołądek.
Misio- planujesz jeszcze jechać na jakieś juwenalia?
Kiciamicia3- dziękuje za odwiedziny i zapraszam częściej
Muszę wziąć z Ciebie przykład, jeśli chodzi o mniejsze porcje, bo się ostatnio rozbestwiłam niestety...
Na Juwenalia żadne się już nie wybieram, a Ty?
Myślę nad Dżemem, który będzie w sobotę chyba
Ale to się zobaczy...
Trudno z tymi porcjami, ale damy radę To jest chyba najgorsze co może być... Jesz, jesz... i opanować się nie możesz...
Ja jak patrze na dania to odruchowo myślę, ze 4 porcje, będą zjedzone przeze mnie i mojego Misia... heh
mi by się przydało skurczyć żołądek.... ale tak poważnie jadłam dzisiaj mało i muszę powiedzieć ze głodna nie jestem czyli dobry znak
Dzisiejsze podsumowanko:
śniadanie
8 plasterków polędwicy
1 kawa z mlekiem
1 pomidor
2 śniadanie:
jogurt naturalny z otrębami
obiad:
pierś z kurczaka
warzywa na patelnie 200 g.
1 łyżka oleju
Kolacja:
jogurt 150 g
2 jabłka
Heh kcal 1020. Chociaż, szkoda, ze nie mam wagi kuchennej wtedy byłoby precyzyjnie wszystko wymierzone, a teraz to już 3 miesiąc na ślepo jadę z tym wszystkim...
Gdybym ją miała, lepiej bym się czuła
ja swoją wydałam jak zaczęłam wpadać w paranoję i ważyć wszystko np liście sałaty po co mi ona tylko człowiek bardziej się denerwuje co innego choroba ktoś nie może przekraczać kalorii z powodu leków ale ja....jakoś się bez niej obywam
Zakładki