I jak dzisiejszy dzionek Happysad
Wiosennego dnia życzę i dużo zapału do dietki i nauki
A ja znalazłam gdzieś na czyimś wątku Twój post i stwierdziłam, że mądrze piszesz, toteż zajrzałam do Ciebie. I też zazdroszczę tych Twoich kobiecych rozmiarów. Żebym ja miała taką różnicę w biuście i pod biustem, to by miło było O różnicy między biodrami a talią nie wspominając, hiehie
Ja też zdawałam maturę z historii, starą co prawda, ale stres też oczywiście był. Przez wejściem gadałam z przyjaciółką, że oczywiście, jak to zawsze w takich sytuacjach bywa, nic nie umiem i może na dwa pytania jestem w stanie odpowiedzieć. Powiedziałam jej, że chciałabym wylosować pytania o dyktaturę Traugutta i o reformację (albo kontrreformację, bez znaczenia). No i wylosowałam.
Polskiego też się nigdy nie uczyłam. Tzn. nigdy w liceum, bo na studiach owszem. Wypada się uczyć polskiego, kiedy się studiuje polonistykę
Aaaa, pisałaś, że odchudzałaś się już wcześniej, tylko dietą 1000 kcal, a teraz jesteś na 1200. Skąd ta zmiana? Ja jestem na 1000 i mnie ciekawi, czy nie lepiej, gdybym była na 1200.
A matura mi się jeszcze kojarzy z Wojdą śpiewającym: "marynara i fryzura.... Broniewski, Stachura"
Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymam za Ciebie kciuki i zostawiam powitalne kwiaty:
Megan- testu na historii się nie boję, rzeczywiście sporo opiera się na umiejętności logicznego myślenia. Tylko później trzeba napisać wypracowanie i tutaj wiedza niestety niezbedna. Staram się uczyć i wychiodzę z załozenia ze na maturze świat się nie kończy. To egzamin, który poprawić można Dziękuję za kwiatka A dietkowo ok. Nareszcie zaczynam normalnie jeść bo grypa mówi mi papa
imoi- nie mogę się doczekać wakacji Tym bardziej, że wreszcie zobacze moją ukochaną grecje Uwielbiam starożytność i to będzie coś niesamowitego pooglądać to i owo na własne oczy Co do jakichś egzaminów znam to uczucie doskonale i zawsze jakoś to potem jest. A prawo w katowicach na UŚ. Uczelnia całkiem dobra i nie mam daleko Bo mieszkam niecałe 50km od katowic i mam świetne połączenia
Linkinka- na egzaminy może będę się uczyła noc przed Na sprawdziany w szkole wstawałam albo rano/jak ilość materiału wieksza/ albo w autobusie się uczyłam w ciągu 30 minut można się nauczyć mnustwa rzeczy
Misio- z tematów wymarzonych to ja poproszę II wojnę światową A co do diety jak byłaqm na tysiaku to zdarzało mi się byc strasznie głodną i obsesyjnie myśleć o jedzeniu. Byłam osłabiona i zmęczona. Oddaje honorowo krew i pogorszyły mi się wyniki, hemoglobina spadła do 11 i nie mogłam oddać krwi No a potem z mojej winy bo źle wychodziłam z diety przytyłam 10 kg. Więc wolę 1200 kcal. Teraz jak się uczę i zupełnie nie ruszam. Później dokładam sporo wysiłku bo ćwiczyć i ruszać się lubię i myślę, że wtedy podniosę do 1300/1400. Też będę chudnąć wolniej, ale na 100% trwale a to teraz dla mnie najważniejsze.
A podsumowując dzisiejszy dzień na śniadanko było musli z mlekiem Na drugie śniadanie 400ml jogurtu naturalnego z ciemną bułką. Na obiad dziś o 14 potarta marchewka i jabłko trochę ryżu i gotowane miesko tylko nie wiem co to było, ale chude Kolacja przede mną ale ugotuję sobie jajko i zjem je z 1 kromką ciemnego pieczywa. Wypiłam około 1,5l wody myśle ze do 2 spokojnie dobiję Pozdrawiam[/b]
na maturę wcale się nie uczyłam bo akurat na początku maja przeprowadzałam się i nie było warunków ale matura zdana, nawet historię zdałam rozszerzoną chociaż nie napisałam pracy
Widzę że ślicznie dietkujesz - gratuluje!
ja pisałam na maturze temat chyba ooooo, hmmmmmmmm, hołdzie pruskim?? Już nawet nie pamiętam, ta wiedza uleciała mi z głowy baaaaaardzo szybko
A o prawie na UŚ wiem niewiele, ale dobrze że wybierasz się na Uniwersytet
buziaki, i powodzenia w dalszym dietowaniu
dzionek minął ok jak widac wyzej Te twoje obrazki są super A kotek śliczny A co do owego wkurzenia. Cóż różni są ludzie. Stety i niestety, ale nic na to nie poradzimy.
P.S dziś historia jak widać po obecności na forum urlopowo Ale kompletuje materiały do ustnej z polskiego. Wzięłąm łatwizne nad łatwizny czyli motyw śmierci ale napisac to trzeba Jakby to pieknie było być już po... ehh... Marzenie każdego maturzysty
a jak tam zdrowie? ja teraz też kataru nieco mam i apetyt mniejszy. To chyba ma jakiś związek z zatkanym nosem i zapachami jedzenia, które nie docierają :P Pozdrawiam serdecznie
Juz jestem prawie całkiem zdrowa Wróciłam do normalnego jedzenia Bo 800 kcal dziennie to zdecydowanie za mało było
A ten motyw śmierci to w literaturze masz czy w sztuce?
A, 800 to za mało, biję aj biję!! <klaps> Ach, jak ładnie puchnie..!
Zakładki