Hm, ja to w zasadzie leń jestem
Bo jakbym się uparła, i wstała o tej siódmej, na ósmą albo ciutkę wcześniej była w siłowni albo na zajęciach z fitnessu, wzięłabym prysznic na siłowni a potem w trymigi na zajęcia (multifitness na krakowskiej jest rzut beretem od mojej uczelni, no 10-15 minut spacerkiem)..
Od domku mam na siłownię też jakieś 5 minut tramwajem i 3 pieszo, a jakbym się uparła to mogłabym zbadać osiedlową siłownię...
Problemy są następujące:
LENISTWO i pieniążki. Niestety, jestem słabo zorganizowana. I zamiast się uczyć siedzę non stop na www.dieta.pl Chyba muszę zrobić tak, że będę włączać komputer tylko na 1h a potem wyłączać. Bo jak chodzi cały dzień, to tak jakoś łatwiej się od nauki oderwać i siup na forum
Sprawdzę, jakie są rano zajęcia w multifitnessie i przemyślę sprawę. A może będę chodzić chociaż raz na tydzień, np. w sobotę albo niedzielę? Zawsze to coś... A reszta w domku.
Zakładki