Oj Betty, nie zazdroszcze Ci. Ja bym juz nie wytrzyumala zwiazku, gdie nie mozna sie widziec codzennie....
Na poczatku studiow mialam taki zwiazek na odleglosc.... Rozpadlo sie z innego powodu, ale wiem jak ciezko jest gdy widzisz swoje kochanie tak rzadko....
Na szczescie teraz mam lepiej, bo mieszkam z moim misiem. On tez nie wie ze jestem na tym forum, bo jakos glupio mi...On wie ze sie odchudzam, caly czas mnie wspiera i powtarza ze i tak jestem najpiekniejsza To pomaga. A najbardziej motywuje jak on zauwazy, ze mnie tu i tu mniej
Trzymkaj sie cieplutenko
Zakładki