-
Dobrze ze zakwasow nie ma. Tzn jestes w pelni gotowa do dalszych cwiczen Cwicz Cwicz Kochana ladnie efekty beda
Ja mam zakwasy miesni brzucha juz od 2 dni
-
Witaj
Ty kończysz studia,a ja jak mi się uda to od października będe studiowac sobie pedagogię w Lesznie lub w Poznaniu (wole Leszno :P ).
Podziwiam Cię za te aeroby Pięknie Ci idzie. A zakwasy są nie do zniesienia, wszystko boli. Gratuluje Ci także zdania tych kolokwi
14-17dni miałaś @ ? Ja bym także umarła. 2 dni to trochę dziwne. Ja zawsze mam tydzień i od jakieś czasu dosc nieregularnie. Ja jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa bo nie czuje takiej potrzeby.
Temat pracy mgr dość luźni, ani nudny,ani ciekawy. A co studiujesz?
Moje dietkowanie idzie dobrze. Trzymam kciuki cały czas za Ciebie
Buziaczki :*:*:*
-
cześć :P
wróciłam z aerobów <2 godziny - czuję niedosyt hehe >
zjadłam jogurta
i zasiadłam do magisterki... ehhhh hehe - ale przynajmniej znalazłam materiały, których od dawna szukałam, więc roboty na dzisiejszy wieczór - zakrawający na jakies pół nocy mam masę ;P
Monique i Misio - najzabawniejsze jest to, że ja całe swoje dzieciństwo nie chciałam być żadną biznesłomen ani nawet piosenkarką, ani tancerką, ani aktorką - ja po prostu chciałam być pisarką ! albo co najmnie nauczycielką języka polskiego ;P nawet w ogólniaku jeszcze poszłam do klasy humanistycznej... ale maturę już pisałam z matematyki :P no i poszłam na Akademię Ekonomiczną - zwaną od dni kilku Uniwersytetem Ekonomicznym kończę specjalność zarządzanie przedsiębiorstwem - a pracę piszę konkretnie na temat - "Organizacja i funkcjonowanie małego przedsiębiorstwa na podstawie firmy X" ;P
Dymka - ja nie wiem - ale jakoś wolę mieć zakwasy, wtedy mam przeświadczenie, ze nie męczę sie daremnie ;P a mój organizm już chyba przyzwyczaił się do tego rodzaju wysiłku... muszę go chyba wzbogacić - ale to może już od piątku ;P <jak oddam pracę i będę miała więcej wolnego ;P> swoją drogą - w piątek na pewno trochę urozmaicę aktywność ruchową bo wreszcie na imprezkę się wybieram ;P
Betty - cieszę się, że Twoje dietkowanie idzie dobrze ja póki co też nie marudzę - @ się skończyła - koniec wymówek na słodycze <a zjem, bo i tak mam @ - mam prawo ;P>
odnośnie moich miesiączek - były naprawdę długie - ale i regularne - w sensie - 2 tygodnie miałam miesiączkę, 2 tygodnie nie miałam :P <przyzwyczaiłam się już, że prawie zawsze miałam > poszłam nawet z tym do ginekologa - wredna baba była - i stwierdziła, że taka moja uroda - a poza tym, ona też miała długie i obfite i nie narzekała... i jeszcze mnie opierdzieliła, że nie prowadzę kalendarzyka... a ja miałam jakies 15 lat... może jestem staroswiecka, ale nie miałam jeszcze zamiaru rozpoczynać przygód sexualnych ;P - no - po niej zraziłam się do ginekologów...kobiet - i chodziłam tylko do facetów :P są dużo fajniejsi - i wizyty przyjemniejsze, bo się zwyczajnie nie drą... już nie chcę do kobiety... podczas mojej ostatniej wizyty ginekolog stwierdził, że mam takie narządy, że krwawienia mogą być obfitsze i bolesne - ale tabletek nie zaproponował - może dlatego, że to też ładnych parę lat temu było ;P a poza tym stwierdził też, że pechowy skok w bok i trojaczki <bo macica ponoć mega pojemna >... i tym oto sposobem - chcąc uniknąć podobnych rewelacji - odpuściłam tych medyków ;P ale czas to zmienić - starzeję się - i nie chcę, żeby było tak, ze jak się zdecyduję wreszcie na te trojaczki to się okaże, ze nie mogę - bo trza było się kontrolować... o nie nie ! ehhh trochę się rozpisałam nad tematem "Szperaczy" , ale to przyjemny temat... nie wiem jak Wy, ale ja podczas każdej wizyty śmieję się, jakby mi czegoś pod sufitem brakowało, zanim ginekolog w ogóle zdąży mnie dotknąć
kurcze - powinnam siąść do tej magisterki, ale tak mi się nie chce... ide se chyba najpierw jakąś maseczkę czasnę - coby "zrobić coś dla siebie ;P" - mój tata mawia, ze takim starym dupom to już tylko maseczki zostały - albo spinacze - coby skórę z tyłu głowy spiąć - KAWALARZ ! hehehe
dobra - nie nudzę już - przypuszczam, ze podczas oderwania od mgr wpadnę tu jeszcze coś naskrobac
buziaki ;*
-
Heh, to mamy podobnie z upodobaniem do facetow ginekologow ) W sumie ja u kobiety nigdy nie bylam, ale za nic w swiecie nie mam zamiaru zmieniac mojego Poza tym dentystow tez wole w wersji meskiej. Z kobitami mam zle doswiadczenia...
Buziaki!
-
Aha, zeby bylo smieszniej ja w LO chodzilam do klasy matematycznej. 8 h matmy w tyg !!!!! A najlepsze jest moje swiadectwo - ukoncyzlam klase o profilu mat, a z matmy na koniec... 2 (do tego naciagane)
-
Chyba zaraziłam się od Ciebie bo moje posty są też czasami bardzo długie :P
Twoej sie czyta bardzo miło i można sie troche pośmiać czytając o tych "Szperaczach" (Dobra nazwa Kochana :P bo podobnie myśle o nich).
Hm... Swoją pracą i nauką doszłaś bardzo wysoko. Gratuluje
Ja własnie skończyłam (choć świadectwo dopiero 18czerwca dostane) liceum profilowane Zarządzanie Informacji (matma i informatyka-dużo godzin w tygodniu i tak mało co czaje z nich). Poszlam do niego bo poszłam i nawet sie przepisałam z Liceum Ogólnokształcącego bo mi wiara w tej klasie nie pasowała (większośc znałam). W LP też dużo osób znałam i wiedziałam,że będzie milej i się nie myliłam i nie żałuje decyzji mimo większej nauki :P Ukończyłam klase wzorowo i chce się dalej kształcić jak dobrze pójdzie
A praca magisterska jak dokładnie wygląda bo jestem ciekawa
Buziak :*
-
jest 23...
ślęczę nad mgr...
końca nie widać :P
<ciekawie będzie jak za jakis czas wrócę to tych postów przedmagisterskich... do tych nieprzespanych nocy.... no ale wtedy to już o jakieś 12 kilogramów lżejsza do nich zaglądnę ;P>
Monique no to ładnie - i weź daj tu wolny wybór dzieciom kończącym podstawówkę - zaraz jakąś głupotę trzasną ;P human z mat-fizem pomylą... hehe ale ważne, ze nam się wszystko naprostowało ;P
Betty - gratuluję ukończenia LP wzorowo ja niestety tego powiedziec nie mogę - w liceum średnio przykładałam się do nauki ;P baaardzo średnio - ale na studiach nadrobiłam - właściwie zawsze miałam stypendium naukowe - więc jak już się wybierzesz... <a wybierzesz się na pewno !> to się staraj - czasem niezła kasa za "nicnierobienie" może wpaść ;P
a poza tym to ŻYCIE STUDENCKIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! właściwie już za nim tęsknię ! browar za 2-3 zł na legitkę, juwenalia... ahhhhhhhhhh to najlepsze czasy naszego życia chyba - te studia ;P
nie powiem, zeby był to czas totalnej laby, bo ja właściwie od samego początku pracowałam <żeby mieć na wstępy, szatnie i alkohol hahahaha> - no ale jednak jeszcze nie martwiłam się tak bardzo sprawami życia codziennego ;P <już powoli zaczynam...> chociaż znalazłam już dobrą receptę na życie - dieta ! - wtedy zamiast na jedzenie będę wydawać na inne przyjemności heheheh
wzięło mi się na zwierzanie... i wspominanie - mam nadzieję, ze wybaczycie ;P
no ale zawsze lepsze to, niż dogłębne analizowanie kultury organizacyjnej przedsiębiorstwa ;P
swoją drogą - rispekt dla tych z Was, które doczytują moje wątki do końca - założę się, ze już po pierwszych zdaniach macie już niezły mętlik emocjonalny, a Wasze oczęta wypatrują juz zbawiennych "buziaków końcowych" :P no ale co tam... gdzieś się uzewnętrznić muszę ;P
ale dobra - od jutra - krótko, zwięźle i na temat ;P bo niedługo już naprawdę zacznę paplać o pierdołach :P:P:P
ide se popisać trochę - może jeszcze wpadnę tu ;P <w celu mega rozluźnienia i nabrania motywacji na jutrzejszy - dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi i magistersko ciężki dzień >
uwaga uwaga - są - BUZIAKI ;*
-
no tak widze ze nam podobnie idzie.... Moj chlopak wygania mnie do pisania, siedze w drugim pokoju i zamaist w wordzie siedze w necie :/
Ja tam lubie Twoje watki Nawet te dluugie
Buziaki
-
żeby nie było, ze nie wpadłam przed snem ;P
jestem - i wybieram się już naprawdę do łóżka... myślałam, ze dam radę dłużej, ale już mi się literki zlewają na kompie - więcej literówek niż normalnych słów napisałam w ciągu ostatnich paru minut ;P
ale żeby za łatwo nie było - machnę se przed snem parę brzuszków <coby lepiej mi się spało >
cieszę się, ze jeszcze w ogóle w miarę ogarniacie moje posty - sama w sumie czasami się już w nich gubię no ale przyroda
ja naprawdę strasznie dziękuję Wam za wsparcie
gutenachttttttt ;P
-
dzień dobry
wstałam wczesnym rankiem, coby wybrać się do firmy, o której pisze pracę w celu wyciągnięcia od nich ostatnich potrzebnych mi informacji - przed chwilą wróciłam - i podkusiło mnie, żeby stanąć na wadze...
stanęłam...
66 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jestem w mega giga turrrrbo siódmym niebie ;P nie sądziłam, że coś spadło po tych moich weekendowych excesach kulinarnych ;P a jednak ! lecę zmianiać trikerek
jeszcze tylko 11 kg i niemalże ideał ;P
co do tego kilograma - to z tyłka spadło 40%, z ramion 20%, 20% z brzucha i 20% z nóg ;P - tak ! to na pewno właściwe proporcje ;P <tam właśnie ubytki wyczuwam >
podniosło mnie to na duchu :P
zmotywowało jeszcze mocniej - do tego stopnia, że uwierzyłam, że naprawdę mogę !! ha!! zawsze w to wierzyłam, ale teraz wierzę jeszcze bardziej ;P
mam nadzieję, ze Wy też wierzycie
za chwilę jadę do szkoły - biblioteka i takie tam ;P <chyba też solarka i regulacja brwi - coraz bardziej chce mi się o siebie dbać ;P> chyba nawet w nagrodę zakupię sobie jakąś nową koszulkę do ćwiczeń ;P ahhhhhhh życie jest piękne ;P
potem oczywiście jakieś aeroby, bo bez tego ani rusz ;P
kurcze - nie mogę się już piątku doczekać :P impreza to jesssst to
dobra - zmykam
mega udanego dzionka życzę
papatki - i do później
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki