Dzięki, dzięki!


Słuchajcie. Nie uwierzycie.




To co postawilam wszystkim wlasnie, to jedyna wersja wodki jaka jestem w stanie wypic, czyli wsciekly pies (z sokiem malinowym i tabasco).
Przepraszam, ze tak nieelegancko, od rana. Bo generalnie nie powinno sie tak

ale dzis spelnilo sie moje prozne marzenie

Na wadze 59,9

Jeny, nie moge uwierzyc. Bardzo sie ciesze. I facet odezwal sie po 3 dniach milczenia (mojego rowniez). I jak patrze na suwaczek nr 2, ze zgubilam 16,1 kg to nie wiem jak duza kiedys musialam byc, wiecie? ogromniasta Marta :P

Nie myslalam nigdy, ze mam tak silna wole, ze potrafie to zrobic. Teraz bedzie jeszcze kwestia utrzymania wagi ale to da sie zrobic