17Lubią to
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
mazda bo ceny sa z kosmosu to nikt nie kupi a wtedy widać właścicielom tak nie zależy na sprzedaży bo inaczej by z ceny jechali U nas też niektóre domy z lat 80-tych a prawie 300 tyś chcą za taki "klocek" kwadratowy, no to jest lekka przesada przynajmniej jak na realia zarobkowe panujące w okolicy. My z mieszkaniem się bujamy już 2,5 m-ca i niestety nie ma kupca Mimo, że cena jest dość niska to jednak układ mieszkania odstrasza albo kamienica bo nikt tu nic nie robi i nie chce robić gdyż właściciela mieszkań za granicą siedzą i najmują :/
Dietka? W miarę, zapominam o jedzeniu bo od dwóch dni ogarniamy domek po remoncie i ciągle w ruchu do wieczora.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda ja też tak miałam, naprawdę doszłam do takiego pułapu, że najlepiej, żebym nic nie jadła i faktycznie tylko te głodowe porcje niskokalorycznych rzeczy dawały efekt w postaci spadku, ale ile tak ciągnąc można? Może gdybym dołożyła intensywne treningi w tym czasie....może byłoby inaczej. I powiem Ci, że właśnie przez to z czasem zatoczyłam koło....chciałam żeby waga ruszyła więc jadłam mało, bardzo mało....ale po tygodniu czy dwóch nie wyrabiałam i puszczałam pasa i tak wkoło.
Jeśli bym to wcześniej przeanalizowała, coś z tym zrobiła, może nie schodziłabym dziś z 69 kg. Ale gdybym miała coś robić to starałabym ustabilizować wagę, na jakiś czas, nie wiem pół roku, czy nawet rok, a później spróbowała jeszcze raz te pare kg. Ale wcześniej zapewne spróbowałabym włączyć intensywny ruch, stopniowo oczywiście, żeby organizm się nie przyzwyczaił do takich deficytów drastycznych.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
A u mnie dietowa katastrofa wczoraj i dzis tez ale juz mniej. Wczoraj mialam mega zryw na slodkie no i dzis... dostalam okres. Zawsze tak mam dzien przed. Tez tak macie? Z drugiej strony to nie wytlumaczenie bo mam tak co miesiac i powinnam juz potrafic sie powstrzymac.. zrobie z tego moje wyzwanie noworoczne (troche opoznione).
Poza tym jutro mam zebranie z pracy takie zapoznawcze z nowym szefem i troche sie stresuje mam nadzieje ze nie bedzie chcial rozmawiac z kazdym z osobna! Ja tak nie lubie tego nie zebym byla jakas przesadnie niesmiala ale tez gadatliwa nie jestem i to obcy jezyk jednak wiec jest stres i jak jeszcze bedzie miec jakis akcent ktorego nie znam ojojoj... pewnie polowy z tego co bedzie mowic nie zrozumiem... oj przesadzam chyba ale nerwy sa.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Lika jeśli Cię to pocieszy to ja też tak mam przed okresem....tylko, że mniej więcej tydzień dwa a nie 1 dzień haha
Poza tym u mnie tabliczka gorzkiej i kilka landrynek, źle.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja juz po zebraniu w robocie. Stres byl niepotrzebny! Wogle bardziej niz zebranie przypominalo to spotkanie znajomych przy jednym stole. Szef wyglada na milego i jednoczesnie konkretnego czlowieka. A spotkanie polegalo glownie...uwaga... na testowaniu lodow!!!! No i tu dieta poszla w kat, bo co prawda ciasteczka ze stolu sobie odmowilam ale musialam posmakowac nowe propozycje na ten rok (potem kazdy sie wypowiadal). Potem na "obiad" byla pizza (zjadlam tylko kawalek bo robil kolega i glupio bylo odmowic) a potem salatka no i zeby nie bylo za malo na dzis to idziemy na kolacje do ludzi ktorych nie znam (jacys nowi znajoni mojego) i pewnie bedzie cos dobrego
Plusy na dzis to nietkniete ciastka ze stolu i to ze lody to byly sorbety (zawsze lepsze to niz smietankowe!) No i odmowilam sobie spaghetti carbonara ktore zrobilam na obiad dla mojego.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
hej, jak Wam minął dzień? wczoraj miałam napisać, już byłam na forum, już miałam pisać, ale... nie miałam siły i zamknęłam laptopa. Zwyczajnie nie miałam nawet na to siły, poszłam spać. Wczorajszy dzień co do diety minął mi dobrze, dziś podobnie - powoli wracam do diety po moim zrywie. Odważyłam się w końcu zważyć i okazało się, że w te 3 dni przytyłam 1,4 kg ?????? 3 dni !!!!!! a 1,5 kg to dobrze jak ja zrzucam w miesiąc, więc tyle wysiłku, wyrzeczeń, treningu zmarnowałam w 3 głupie dni. No nic, teraz mam nauczkę i jak pisałam powoli wracam do diety. Od wczoraj dokładnie zapisuję co jem (to mi pomaga).
likaa - chciałabym jak Ty umieć sobie czegoś tak odmówić. Mam z tym problem, uświadomiłam sobie, że nie mogę mieć w domu NIC słodkiego, niezdrowego, bo muszę to koniecznie zjeść (wszystko), nie mogę się wtedy powstrzymać a sztuka to umieć odmówić sobie czegoś co jest w zasięgu wzroku i ręki
Macie może jakieś fajne dietetyczne przepisy na sosy. Chciałabym coś nowego wypróbować, bo mój M. ciągle narzeka, że do tego dietetycznego jedzenia brakuje mu czegoś takiego jak sosy. Ostatnio zasmakował nam ostry sos z jogurtu naturalnego, papryki czerwonej, papryki konserwowej, papryczki chilli, czosnek, np oregano (wszystko dokładnie zmiksowane).
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
witam,
bernii ja też tak mam , że przez weekend potrafię z 2 kg przybrać jak sobie popuszczę :/
U mnie z dietą w miarę ok Nie mam czasu na jedzenie bo sprzątam nowy dom i rano jade tam później wracam i szybko obiad, ogarnąć w mieszkaniu i wracam na chatę a że tam nie ma jedzenia żadnego to i nie podjadam hehe :P
Co do sosów to chyba nie pomogę :/ U mnie tylko ino czosnkowy albo z ogórkiem na jogurcie :P
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Berni ja tez tak mam! W domu nic slodkiego sie nie uchowa nawet ciasteczka dziecku wyjadam i w efekcie wogle przrstalam kupowac nawet dla nuego. Mam nadzieje ze z pozytkiem dla wzzystkich. Na zebraniu bylo mi latwiej bo jakos zawsze sie krepuje przy ludziach mam takie przekonanie ze wszyscy sie patrza i mysla: taka gruba i jeszcze sie obzera... a do tego kolega z pracy ciagle sobie zartuje ze mnie pod tym kontem np ze ciezko sie przecisnac za lada, ze ciagle cos podjadam itp i niby wiem ze to zarty ale wiecie jak to jest.. zart zartem ale powtazany czesto daje do myslenia. Najlepsze ze jeden kolega taki a drugi (pracujemy we 3) ciagle mi cos podsiwa, cos proponuje, zacheca... hihi ciezka mam prace
Czy mam sie wam wyspowiadac z wczoraj...? Zawiedziona bylam troche bo do jedzenia byla... pizza! Chyba sie cos ludzie uparli wczoraj na ta pizze (obiad tez)
Towarzystwo bylo ok choc nie calkiem w moim guscie, czasem mi sie wydaje ze jestem troche snobka :/ bardzo zwracam uwage na powierzchownosc ludzi tez tak macie? Tzn w takim sensie ze lubie ludzi zadbanych, czystych, kobieta koniecznie pomalowana i uczesana! Nie chodzi mi o makijaz mocny czy cos takiego ale minimum zeby widac bylo ze nie wyszlas na ulice prosto z lozka! Rany ale jestem okropna! Ale np jak pracowalam w salonie i przychodzily takie starsze panie juz takie ze niby mogly sobie odpuscic ale jednak pomalowane uczesane itd to baaardzo to podziwialam. I mam nadzieje ze bede zadbana w ich wieku! Dobra chyba zaczelam pisac o *******ach i od rzeczy i mam nadzieje ze w miare skladnie bo pisze na tel. I nie moge przeczytac od nowa milego dnia!!!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Aha i chcialam jeszcze napisac Berni zebys sie nie martwila bo po takim zrywie jedzeniowym waga rosnie ale jak sie opamietalas w miare szybko i wystopowalas to to 1,5kilo zleci szybciutko nawet w kilka dni tylko musisz uwazac teraz.
Z sosami tez niespecjalnie pomoge bo uwielbiam wszystkie smietanowo/majonezowe co malo dietetyczne ale wlasnie wszystkie jogurtowe na pewno lepsze nie wiem jak to jest z winegretem bo w tym jest olej ale z drugiej strony np do warzyw musisz miec olej zeby przyswajac witaminy a i smak ma ostry wiec wystarczy odrobina! A i jeszcze jako dodatek polecam ocet balsamiczny... mniam
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Cześć!
berni patrząc na twoje BMI, to nie ma bata- kolega musi żartować...Albo jest idiotą.
Znam jeden sos jogurtowy. Niestety z majonezem i serem pleśniowym więc koło dietetycznego to nawet nie leżał Jest tak pyszny, ze wiadrami bym go mogła jeść! Z samego jogurtu to np nieźle smakuje po prostu z koperkiem.
Bosh wczoraj wieczorem po skończonych ćwiczeniach, spożyłam sałatkę owocową. I zamiast- durna!- iść się grzecznie myć, spożyłam garstkę obleśnych chipsów( na szczęście dostępna była tylko ta garstka). Potem poskubałam fistaszki, potem zeżarłam czipsy z suszonych jabłek. No i wzięło mnie na słodkie- 2 ciastko- andruty z karmelem ( takie do kładzenia na gorącym kubku). Za tydzień okres więc to u mnie, niestety, normalne... Mam nadzieję, ze dzisiaj nie padnie mi na rozum albo przynajmniej moje kończyny odmówią przetransportowania mnie do spiżarni albo lodówki...
Muszę dzisiaj poćwiczyć, bo ze względu na mini imprezkę rodzinną , wypadło mi jedno popołudnie. Musze skończyć wreszcie jeden cykl, bo w zeszłym tygodniu też się nie udało.
A propos ćwiczeń i wchodzenia w nawyk treningów- już wiem do czego to porównać. Do mycia zębów
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki