Strona 5 z 51 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 503
Like Tree17Lubią to

Wątek: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies - Część 1

  1. #41
    milorda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2012
    Mieszka w
    Dorne
    Posty
    86

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Hej!
    Już 2 dzień z rzędu u nas za oknem... słońce. Na szczęście, że ten syf smogowy poszedł precz ( jakby komuś w okresie jesienno- zimowym przyszła ochota na sport na 'świeżym' powietrzu, to lepiej niech nie robi tego w czasie, gdy są 'mgły'- bo to głównie pyły z kominów opalanych czym się da).
    Pierwszy raz od 4 tygodni miałam jeden dzień bez ćwiczeń- niedzielę. Jakoś tak dziwnie No i niedziela była słaba dietetycznie- wizyta u znajomych, więc wpadło i ciasto marchewkowe i coś tam, coś tam ( miód pitny? ...). No ale od wczoraj- w miarę poprawnie.

    gaja dzięki za tego fitnessblendera <3 Znalazłam cudowne zestawy bez pompek i je pracowicie uskuteczniam.

    awersja współczuję z psiną. Najbardziej wkurzające, że to ze strony wetów takie działanie na ślepo. Nie masz jakiegoś zaufanego z polecenia? Myśmy trafili rewelacyjnie- widać, że babka jest pasjonatką i trafnie stawia diagnozy( znajomi polecili). A koszta dobijają swoją drogą- mam 4 miesięczną goldenkę i właśnie wychodzi z zapalenia pęcherza, wcześniej też coś było, a czeka nas jeszcze i sterylizacja, i operacyjne leczenie grudkowego zapalenia trzeciej powieki ...

    Miłego dnia( czy może- udanego dietetycznie) !

  2. #42
    milorda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-05-2012
    Mieszka w
    Dorne
    Posty
    86

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Cytat Zamieszczone przez mrs_jones Zobacz posta
    Ech... jestem zła na siebie za to sushi w weekend, bo od ryżu moja waga poszła w górę i mimo wczorajszych mega ćwiczeń na siłowni, dziś na wadze było znowu 83 kilo. A powinno być już mniej. Kuwa, koniec, już do świąt nic "niezdrowego" nie tknę i nie napiję się alko. Cozzza głupota...
    To ile tego ryżu zjadłaś? Pewnie bardziej od alko, bo wodę zatrzymuje( tak sobie przynajmniej tłumaczę) Organizm się oczyści i będzie super!

  3. #43
    Awatar mrs_jones
    mrs_jones jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-03-2012
    Mieszka w
    Gryfice
    Posty
    426

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Aaaaa, zapomniałam powiedzieć. Znowu zaczęłam przygodę z Term Line. Przy ostatnich 35 kilo pomógł mi bardzo, liczę na niego i teraz.
    Już raz mi się udało 96 kg -> 65 kg
    Ale wróciło...

  4. #44
    mazda__ jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-07-2012
    Mieszka w
    województwo mazowieckie
    Posty
    410

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Witam się,
    Awersia współczuję sprawy z pieskiem. Biedak męczy się tym kaszlem...

    U mnie teraz znowu wzrost... niby nie duży, ale podobnie jak u Ciebie Awersja, raz w górę, raz w dół... Zobaczymy, nie zapowiada się ciekawie to jutrzejsze ważenie... ale i dieta jakoś gorzej mi idzie. Niby się nie objadam ale skoro waga rośnie... wczoraj zjadł jedynie 3 kanapki i śniadanie złożone z sałatki z mozarellą i jabłko... a dzisiaj znowu waga w górę. Coś ze mną chyba nie tak...

  5. #45
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    milorda cieszę się, że podpadł ci fitnessblender ja uwielbiam razem z Jillian
    A ja dziś nie zdążyłam poćwiczyć bo od samego rana sprzątanie gdyż oglądać dziś przyszło małżeństwo więc chyba całe do południa na szmacie biegałam. Może pod wieczór coś wykombinuję jak się uda.

  6. #46
    Awatar bernii
    bernii jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-03-2014
    Posty
    443

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    hej, hej
    w weekend popłynęłam z jedzeniem, odwiedzili nas znajomi a moj M. przygotował same pyszne rzeczy - oczywiście nie były dietetyczne. Próbuję wrócić na dobre tory z jedzeniem, ale wieczorami nie idzie mi najlepiej. Kurcze, zawsze jak przestanę trzymać się zdrowego jedzenia i popłynę to na drugi dzień wszystko wyłazi mi na twarzy
    Najgorsze, że przestałam ćwiczyć. Padam na twarz po powrotach z pracy i nie mam na nic siły a co dopiero na trening A myślałam, że ostatnie 2 tygodnie przed świętami będzie wzorowe. Ale spoko, nie załamuję się i idę dalej

  7. #47
    willex jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-02-2012
    Posty
    581

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Dietkowo różnie, ale się staram się pilnować.
    Powiedzcie mi jest sens kupić orbitrek do domu?
    Jestem toporna do ćwiczeń, więc może ten orbitrek by pomógł..
    Nie będę pisać co jadam bo najzwyczajniej nie mam na to czasu, wczoraj padłam po 20g i zasnęłam, co nie zdarzyło się od ponad 10 lat, hahaa.
    Idę zaraz do córy do p-la, a potem do pracy.
    Powiem Wam jedno: walczcie o swoje marzenia! 10 lat spędziłam w pracy, która nie przynosiła satysfakcji, atmosfera beznadziejna a tu jest to, co lubię i chce mi się tam jeździć-oby było tak jak najdłużej!

    Od dziś znów zero słodyczy! wczoraj mój M przyniósł jaja z jakimś alkoholem i zjadłam ze dwa.
    Miłego dzionka dla Was!
    Walka o zdrowie!

  8. #48
    Awatar awersja
    awersja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    28-03-2008
    Posty
    1,093

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Czołem załogo!!!

    Mam dziś dobry nastrój, mimo drobnych sprzeczek z moim. K**** nie można z nim poważnie pogadać, bo wszystko prześmiewa i żartuje, a później dziwi się, że mówię mu, ze mnie irytuje i podk****. Co w tym dziwnego?? Raz można, ale nie zawsze, tym bardziej jak mamy mało czasu na rozmowę np. rano i zależy mi na powadze. Tak było dziś. Nieważne. Jest mroźno, więc i słońce będzie. Bardzo mnie to cieszy, bo chwilami czuję się jakbyśmy byli jeszcze przed przestawieniem zegara, rano jest tak ciemno...., ale udało mi się dziś wstać o 7, bo zamierzam wyruszyć na miasto za różnymi pierdółkami świątecznymi Boże....jakbym nie musiała jechać do ośrodka to bym tak mogła cały dzień

    Wczoraj zrobiłam sobie prezent i kupiłam podkład MaxFactora i tusz do rzes był gratis..... tyle tylko, ze zawsze mam problem z doborem koloru, mam nadzieję, ze tym razem trafiłam dobrze :P

    z dieta ok, znów udało mi się powstrzymać od wieczornego jedzenia i słodyczy. Ciszy mnie to bardzo, bo to dla mnie wielka trudność

    Bardzo miło mi się czyta, ze mimo wpadek się nie poddajecie, ze walczycie, cieszę się, ze pokonujecie kryzysy. Mnie osobiście daje to taką motywacje i nadzieje, że można

    Gaja nigdy Cię o to nie pytałam.....a w sumie tak się zastanawiałam. Mówilaś, że przez pierwszy okres tylko utrzymywałaś dietę, a później doszły ćwiczenia. Opowiedz mi trochę o tym. Jak zaczynałaś ćwiczyć jak się czułaś. Czemu zaczęłaś ćwiczyć i co motywowało. Ile było tych ćwiczeń i jakie, jak długo ćwiczyłaś. interesuje mnie wszystko Szukam inspiracji :P

    Uciekam bo muszę jeszcze łeb wymyć a mroźno dziś więc trzeba dobrze wysuszyć

  9. #49
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    awersja ćwiczenia przyszły gdy spojrzałam w lustro i miałam na udach i pośladkach taki cellulit, że nie trzeba było skóry ściskać gdyż wyglądał jak kratery na księżycu, dupa obwisła do tego, brzuch tak samo więc stwierdziłam, iż dieta już tu nic nie pomoże i czekanie na cud. Zaczęłam od 8-minutówek, najpierw na brzuch i pośladki - pamiętam, że nie dawałam rady, wydawały mi się mega trudne, kark bolał gdyż miałam tak słabe mięśnie brzucha że zamiast się nimi unosić ciągnęłam głowę, no cud miód i malina. Oczywiście wiedziałam, że tydzień ćwiczeń mi nic nie da i muszę wytrwać w miesiącu. Wytrwałam, zaczęłam dokładać uda i ramiona, napełniłam wodą litrowe butelki i ćwiczyłam z nimi i pomalutku forma się zwiększała i wreszcie było widać pierwsze efekty a w miarę jak ładnie się zarysowywała sylwetka to chciałam więcej i więcej I tak mnie to wciągneło, że trwam w tym do dziś i wiem, że aby utrzymać efekty nie mogę tego porzucić, nie po to pracowałam tak szalenie aby teraz odpuścić. Forma spada bardzo szybko jak się systematycznie jej nie ćwiczy więc szkoda tych 3 lat na lenistwo

  10. #50
    Awatar mrs_jones
    mrs_jones jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-03-2012
    Mieszka w
    Gryfice
    Posty
    426

    Domyślnie Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies

    Witajcie!
    U mnie znowu szaro na dworze, a w pogodzie zapowiadają na dziś śnieg. Blech... Byle do wiosny.


    Cytat Zamieszczone przez willex Zobacz posta
    Powiedzcie mi jest sens kupić orbitrek do domu?
    Jeśli masz na taki orbitrek miejsce w domu, to pewnie, że kupuj! Orbitrek jest najlepszy ze wszystkich ćwiczeń i ja gdybym miała na to miejsce w domu, to już bym sobie kupiła.
    Choć jest taki ryzyko, że jak kupisz orbitrek, to ochota na ćwiczenia Ci przejdzie (ja tam miałam ze steperem). Dlatego np. ja musze mieć bata nad sobą, więc wolę kupowac karnet na siłkę, bo potem chociaż chodzę gdyż szkoda mi wydanych pieniędzy. Wszystko zależy od silnej woli. Ale ogólnie maszyna jest meeeeega! Daje w kość.


    Cytat Zamieszczone przez awersja Zobacz posta
    Mam dziś dobry nastrój, mimo drobnych sprzeczek z moim. K**** nie można z nim poważnie pogadać, bo wszystko prześmiewa i żartuje, a później dziwi się, że mówię mu, ze mnie irytuje i podk****. Co w tym dziwnego??
    Ojejjjj, skąd ja to znam. Co nie wiem czy gosze, czy lepsze, ja z moim mężem prowadzimy wspólnie firmę, więc generalnie widzimy się 24 godziny na dobę. Gdy już któreś ma gorsza chwilę, od razu cały nerw przeniesiony jest na 2 osobę i jest awanturka.

    Dziś mnie np. wku***ił, bo jem sobie rano śniadanie - serek twarożek, 2 jajka i 2 plasterki gotowanej szynki i zagryzam pomidorkami małymi. W międzyczasie robię też śniadanie jemu - tosty z serem i salami. Pachnie w ch*** a ja jem ten szit. A on wchodzi do kuchni i tekst, że znowu jem jajka, że cholesterol mi skoczy, że to wcale nie jest dobra dieta, że ja wszystko robie źle, że sie pochoruje, że ja wszystko wiem najlepiej i w ogóle pie*** o Szopenie... Myślałam, że go zabije!!!

    To co ja mam jeść? Nie jem chleba, to muszę mieć na śniadanie coś, co mnie parę godzin potrzyma, bo nie mam czasu w pracy jeść co godzinę. A jajka mnie trzymają nawet do 14-15. I czytałam, że skoro nie jem smażonych tłustych rzeczy to mogę jeść jajka codzienni i i tak nie będzie to miało wpływu na cholesterol. Może się mylę, ale nie jemu mnie osądzać... Wrrrrr...

    PS dziś przynajmniej się wyżyję na siłowni.
    Już raz mi się udało 96 kg -> 65 kg
    Ale wróciło...

Strona 5 z 51 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •