Gaja- szalona kobieto , ale masz powera )
Porarna zyczę Ci kochana aby samopoczucie i siły wrociły Ci jak najszybciej :*
U mnie wczorajszy dzień dietowo na plus- ćwiczenia zaniedbałam ale po urlopie wracam ze zdwojoną siłą
Gaja- szalona kobieto , ale masz powera )
Porarna zyczę Ci kochana aby samopoczucie i siły wrociły Ci jak najszybciej :*
U mnie wczorajszy dzień dietowo na plus- ćwiczenia zaniedbałam ale po urlopie wracam ze zdwojoną siłą
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Witam siem
Dziś wyszły 3 godzinki zamiast 2, najpierw bieżnia, ramiona, później spinning - byłmpower, pot kapał z nosa, następnie nóżki i pośladeczki Na pośladki dołączyły do nie dwie dziewczyny i razem ze mną robiły Fajnie tak
Także wiecie chyba z ponad tysiąc kcal spaliłam :P
Berni....jak się czujesz??? Przerwałaś to? Czy ta chwila przyjemności smakowej jest warta samopoczucia po?? Zastanów się co się stało, przeanalizuj jadłospisy, które do niedawna tu wrzucałaś i było ok. Teraz przestałaś....i nagle się objadasz. Sama musisz się uporać w tym, ale najważniejsze to się nie załamywać. bierz się w garść dziewczyno, bo ja tu sama nie dam rady Poza tym...jak M reaguje na takie zachowanie? On też złamał dietę? Czy ona walczy dalej? Wspierał Cię??? W ogóle co do cholery w Waszym domu robiłą czekolada na litośc boską!!!!!! Odezwij się kochana, bo widzę, ze nikt Ci nie odpisał, a ja dpiero czytam tego posta!!! Daj znać koniecznie co u Ciebie!!
Hej, Awersja dzięki! Nie jest mi łatwo, ale nie poddaję się...staram się jak mogę, a jak wyjdzie zobaczymy. Chyba tak odreagowałam stres, wszystko się nawarstwia a ja trochę zostałam z tym sama....M. ciągle pracuje czasem mamy dosłownie kilka minut, żeby wymienić kilka informacji (bo rozmową tego nazwać nie można) ja wychodzę o 6 wracam o 18 i to ciągłe nasze zmęczenie mnie dobija..do tego przygotowania do ślubu to porażka, przy naszym trybie pracy, plus inne zmartwienia... i poległam. Wczoraj próbowałam sobie sama jakoś wszystko poukładać w głowie. Mam nadzieję, że to koniec mojego kryzysu, dziś z dietą super, ale zbliża się wieczór i najgorszy czas. Udało się ładnie poćwiczyć godzinkę, rozpisałam sobie moje tabelki na te 3 miesiące i nie odpuszczam, nie mogę!
W sobotę dostaliśmy nowy jadłospis dla M. i to nas ratuje. Czy M. trzyma dietę? Przez ostatnie 1,5 tygodnia raczej niedojada(nie trzymał się rozpiski), a to też źle wpływa jak się je rano i potem dopiero np. o 21. A swoje wpadki oczywiście jak to ja ukrywam Piątkowa czekolada od chyba 4 miesięcy leżała w szafce i mnie to kompletnie nie ruszało, szkoda, że jej wcześniej zwyczajnie nie wyrzuciłam do śmieci.
Wklejam swój dzisiejszy jadłospis, z którego jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że to też mi jakoś pomoże.
woda z cytryną i kurkumą
1) 2 jajka na miękko, kromka żytniego, kawa z mlekiem
2) koktajl: banan, kiwi, 1łyz mąki koko, młody jęczmień, mleko: woda 1:1
3) orzechy brazylijskie 3szt.
4) dorsz pieczony z sałatą + sos z jog.grec i czosnku
5) jabłko + napar ze skrzypu
Trening: JM - Banish fat boost metabolism + Gacka ćw z ciężarkami ( ok 65 min)
Hej ,
Wybaczcie nieobecnosc ale mam kupe roboty przed wyjazdem ..
Berni, czekolada nie jest zła ale nie może być "pocieszycielką", może spróbuj metody nagrody skoro tak kochasz słodycze. Np cały tydzien trzymasz się diety w niedziele możesz zjeść okienko czekolady , ciastko, co tam lubisz.Nikt od tego nie umrze, diety to nie zniszczy a nagroda czekająca na koniec dobrego tygodnia jest mile wskazana
U mnie dietowo nie najgorzej, wagowo caly czas tak samo ale podejrzewam że po powrocie bede zaczynac od poczatku , choć planuje się hamować z żarciem
Nie wiem czy zdąże jeszcze się odezwać bo jutro o 8:50 mam być na lotnisku także kochane życzę Wam wytrwałości , obym po powrocie mogła przeczytać jakie to macie spadki no i sama sie jakimś pochwalić )
Caluje mocno :* :*
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Berni bardzo cieszę się, że jest lepiej. Trzymam kciuki abyś z każdym dniem czuła się pewniej. Co do stresu związanego ze ślubem. W moim przypadku jest tak, że to ja się tym zajmuję. P twierdzi, ze się nie zna i co wybiorę to on zaakceptuje, a jak mu coś nie będzie pasować to powie. Czasem się sprzeczamy, bo zwykle mówi o swoich wątpliwościach w ostatnim momencie a ja też czuję dużą presję, bo jak zespół zagra fatalnie, to będzie, że ja wybrałam :P Pogadaj z M. Musicie znaleźć czas i ustal z nim jak on do tego ma. Może ufa Twoim decyzjom i nie ma potrzeby byś wszystko z nim konsultowała. No i przede wszystkim, za 3 miesiące będzie po wszystkim, te przygotowania są raz w życiu, korzystaj z nich, czerp przyjemność i nie spinaj się, nie ma wesel idealnych. Zawsze będzie ktoś kto będzie gadał, kto wyjdzie niezadowolony. T Wasz dzień!!! Będzie Piękny i Wy będziecie piękni! Wyluzuj, inaczej będziesz umęczona, zniechęcona, a to Ci nie posłuży. A za 3 miesiące odetchniesz z ulgą i czasu będzie więcej. Ja niestety też mam teraz stresujący okres, też podjadam, bo siedzę w domu. Ale nie dajmy się zwariować. Nie pozwólmy by emocje kierowały naszym życiem i tak destrukcyjnie wpływały na nasze decyzje.
Co do czekolady. Koniecznie uważam, że powinnaś pogadać z M. Powiedzieć mu, razem zadbajcie o to by nie było kuszących Was smakołyków. Poza tym wychodzę z założeni, że jak sobie takie rzeczy zostawimy dla siebie, to większe prawdopodobieństwo powtórzenia, w końcu no.... "udało się".
Co do nagród. Jestem zupełnie odmiennego zdania niż Retsina. Tak więc masz dwa spojrzenia a decyzja należy do Ciebie. Ja nie skończyłabym na linijce czekolady raz w tygodniu. Płynęłabym niczym rwący potok. Testowałam i wiem jak się sprawdza to u mnie i u wielu osób. Dla mnie redukcja to redukcja. Nagroda owszem, ale powiedzmy, jak ja z 72 kg zjadę na 65, albo przykładowo po 3 miesiącach intensywnej niskowęglowodanowej diety. Ja mam do tego tak i póki co udaje mi się wygrać z pokusami o smaku czekolady
Trzymam kciuki Bernii!
Retsina bezpiecznego lotu i udanego odpoczynku! Wracaj opalona wypoczęta i zmotywowana!
Spadam do nauki
Hej dziewczyny
Bernii jak się trzymasz? Fajnie ze ćwiczysz intensywnie i wrzucasz jadlospisy na pewno dasz rade i za 3 miesiące sama nie poznasz siebie w lustrze. Tego ci życzę :-*
Awersja - powodzenia w nauce i w przygotowaniach. Co do ślubu masz rację to nam ma się podobać to my jesteśmy najważniejsi w tym dniu no a inni? Każdemu niestety nie da się dogodzić - takie życie...
Retsina miłego wypoczynku i urlopu wróć wypoczęta opalona i z nowym powerem do walki. A jak @ przyszła?
U mnie ostatnio mało czasu.. studiuje zaocznie a okazało się ze mam zjazdy co weekend od piątku do niedzieli całe dnie być na uczelni masakra.. z dietą - problem z regularnoscia i z wodą (mało jej) no ale nie jest źle waga się trzyma ważę 73 kg, niby jestem zadowolona ze waga się ustabilizowala ale mam cel a zostało mi rowno miesiąc, zobaczymy co wyjdzie z założeń
Polarna jak tam u Ciebie? Jak się czujesz :-*
Gaja - czy ty nie myślałas żeby zostać trenerem personalnym?
Wszystkim udanego dnia bez podjadania i słodkości:-*
Hej,
Ja mialam miecw weekend reset ale niestety nie dalo sie. Sobota bieg, nd godzina pilatesu. Dzis godzina silowni, godzina spinningu oraz 40 min biezni. Jutro silownia, trening godzinny na cale cialo z trenerem i wieczorem znow godzinna tabata z trenerem. A o kursie myslalam, planuje instruktora pilatesu zrobic
Hej, dzięki dziewczyny za wsparcie! Ogarniam się powoli, ale niestety problemy z dnia na dzień się piętrzą (i nie chodzi tylko o ślub). U mnie nie wchodzi w grę nagradzanie się małą ilością słodyczy dlatego na redukcji zawsze mam postanowienie eliminacji całkowitej a nie ograniczenia ilości
Dziś było tak:
woda z cytryną i kurkumą
1) kromka żytnia z serkiem wiejskim + papryka
2) kromka żytnia z serkiem wiejskim i papryką
3) jabłko
4) mięso mielone z duszoną młodą kapustą (+olej koko, otręby, jajko)
Trening: JM - Cardio Kickbox (ok..40 min)
Retsina pewnie już tego nie przeczytasz ale życzę Ci udanego urlopu, wypocznij sobie za wszystkie czasy
Zakładki