-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
Też mam coś do zameldowania a mianowicie urodziłam w poniedziałek wieczorem 03.10. kolegę Bartosza
). O 18-tej odeszły mi wody, o 18.10 zaczęły się skurcze i właściwie były jeden po drugim baz przerw, mąż na sygnale odwoził mnie do szpitala, a kawałek drogi mamy więc nerwy olbrzymie. O 19.15 wpadliśmy do szpitala a o 19.30 było po sprawie więc błyskawicznie
.
Czuję się coraz lepiej więc pewnie niedługo do Was dołączę bardziej aktywnie. Na razie jeszcze nie wybieramy się na spacery itd. bo mały urodził się w 37 tygodniu i waży 2 800, a co za tym idzie ma duże problemy z termoregulacją, więc na taką wstrętną pogodę się nie wybieramy.
A ja pomału spadam z wagi, po powrocie ze szpitala spadło mi ledwo co i ważyłam 66 kg, a dziś ważę 62, więc w dół. Mam nadzieję, że jeszcze trochę ze mnie zejdzie i zabiorę się ostro (oczywiście względnie bo karmię) za resztę.
Ściskam Was wszystkie mocno i obiecuję zaglądać w miarę możliwości często
.
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
gratuluje kochana
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez Laganas ; 12-10-2016 o 22:25
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
Restina dzięki
. Pomału wracam do normy. Brzuch z dnia na dzień coraz mniejszy, praktycznie pod ubraniem właściwie go nie widać i z czego jestem baaaardzo dumna gładki - bo smarowałam go przez całą ciążę.
Waga też spada jestem już na 61kg. Pewnie za chwilę się zatrzyma i trzeba będzie ostro zapracować na spadek.
Mama29, piszę oczywiście w swoim imieniu, ale witamy serdecznie
. Napisz coś więcej jak znajdziesz chwilę.
Dziewczyny, już całkiem Was nie ma?
A może odliczanie świąteczno -sylwestrowe ściągnie Was z powrotem?
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
Polarna gratuluje dzieciatka i wagi. Mi więcej przybyło
ale licze ze tak jak po pierwszej ciazy zrzuce do kilku miesiecy. Narazie spadło i tak sporo jak na 4 tygodnie przynajmnie tak mówi położna. Brzch juz duzo zmalal ale myśle ze wolniej sie wchłania po cesarce długo był opuchniety, ale pod luzniejsza bluzka juz go nie widac . Musze sie uzbroic w cierpliwość . Bardzo chciałabym do świąt zrzucic ok 10 kg i wcisnąć się w stare dzinsy. Dziś 3h spaceru na koncie nareszcie pogoda pozwoliła i niecałe 800 kcl a do wieczora juz bli niedaleko . Od porodu mam mały apetyt nie wiem czy nie zbyt mały. Próbuje jesc ok 1500/1700 kcl ale czasem wychodzi mniej i boje sie o pokarm.
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
mama_29 - dzięki
. Nic się nie martw, po cesarce, z tego co wiem bo ja wszystkie trzy porody miałam SN, tak jest i na spadek brzuszka trzeba trochę dłużej poczekać. Ja wczoraj malutki spacer bo tylko 30 min, ale dopiero zaczynamy i muszę stopniowo małego przyzwyczajać do temperatury. Ale dziś tak paskudnie, że chyba zostajemy w domu, bo leje
. 10 kilo do świąt to cel ambitny - trzymam kciuki
.
Miłej końcówki weekendu wszystkim - tym co piszą i tym co nie też
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
Witam Was cholery jedne !!! 
Gratuluje ślubów i rozrodów pieknoty 
U mnie na wadze cały czas między 60.5 a 61.5 kg cel do końca listopada mam niewygorowany , chce zobaczyć 5 z przodu 
Diety praktycznie cały czas pilnuje - zdarzają się wpadki ale 90% jest pod kontrolą z aktywności - bieganie
Cel na list 25 km - lub więcej - tygodniowo
We wtorek byka dycga wczoraj 4 dziś regeneracja
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
Hej
retsina to pięknie Ci idzie, gratuluję 
Mała i Polarna dziękuję za życzenia 
U mnie ze słodyczami to spoko, ale inne rzeczy jeszcze niestety nie. Ale po kolei....
Zważyłam się....
Tragedia...
Wstyd....
Zażenowanie....
Dieta....
PS. Co z nowym wątkiem??
-
Odp: Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci czyli 10 kg w 3 mies -
Ja już się boję jutrzejszego ważenia, bo jeszcze planu wczoraj do końca nie udało mi się wdrożyć. Ale pracuje nad tym
.
Dziś może ten stepper uda mi się jakoś wyciągnąć i zapanować nad ochota na słodkie- nigdy takiej nie miałam jak teraz. A mały walczy z bolącym brzuszkiem, więc będzie to dodatkową motywacją dla mnie. Chyba też wrócę do aplikacji liczącej kroki - zawsze to coś
.
No dziewczyny, bierzmy d..y w troki i róbmy coś z sobą bo Święta blisko, a ja już strasznie tęsknię za moimi kieckami
.
Powodzenia w dniu dzisiejszym życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki