hmmmmmm... czy my sie aby już nie znamy skądś indziej...?) Nie martw się Dorotko! Słuchaj, ja właśnie wróciłam sobie z takiego 3-dniowego pobytu u rodzinki i właśnie widze że moje z trudem stracone ok 2kg wróciły.............. Ale jutro rozpoczyna się nowy tydzień i możemy ze zdwojoną siłą stanąć do walki!! I tak będzie, nie dajmy się
A ta dietka ma interesującą nawet nazwę, ale ja raczej nie praktykuje diet narzucających jedzenie konkretnych rzeczy, bo potem w końcu chwyta mnie taka tęsknota za dawnym jedzeniem..... no i katastrofa wagowa gotowa!:/ No ale.... Jutro śliczny nowy dzień i ty już wiesz co robić...
3mać się i nie dawać za wygraną!:**
Zakładki