-
Hej Dziunia22, nie załamuj się, bo to najgorsze, co możesz w tym momencie to się poddać.. wtedy łatwo zrezygnujesz ze swoich postanowień!!! Nie daj się!!! JESTEM Z TOBĄ!!!
znam ten ból i wiem, że w takiej chwili myśli są typu - nie dam rady, a jak nie dam rady to po co się męczyć..
NIE POZWÓL SOBIE NA TAKIE MYŚLENIE!!
Ja tez walczę z duuużą nadwagą - wspierajmy się więc nawzajem!!! Trzymaj się!! pa
-
waga
Dziunia22 nie zalamuj sie..ja wiem jak sie czujesz bo ja ostatnio tez zaczynam sie nudzic tym odchudzaniem. Nasz problem tkwi w tym ze chcialybysmy koniecznie schudnac od razu. Teraz i natychmiast!! A jednak potrzeba nam wiecej cierpliwosci. Radze tobie nie myslec "o, mam jeszcze 20 kilo do schudniecia" tylko, "o, fajnie by bylo gdybym pod koniec tygodnia schudla z kilo". Kroczek po kroczku a napewno dojdziesz to celu. Kiedys czytalam zwierzenia kobiety ktora baaardzo duzo schudla i od niej nauczylam sie ze czasami trzeba troche "zmniejszyc" nasze wymagania. Np. postanow schudnac najpierw 5 kilo, a nie od razu 20. Wtedy cel nie bedzie sie tobie wydawal az tak daleki. Ja wlasnie probuje tak robic. Na poczatku koniecznie chcialam schudnac 10 kilo do Sylwestra. Teraz mysle ze fajnie by bylo 2 kilo pod koniec nastepnego tygodnia. A gdzie dziewczyny wam sie tak spieszy z tym odchudzaniem?? Cieszcie sie z kazdego kilo!
Acha, przeczytalam ze kilka z was pije czerwone herbatki. Co to znaczy "czerwone"??
Zimorodku, ja tez czesto zuje gume ale najchetniej lubie chrupac kiszone ogorki. Mmm..
-
Czerwona herbata to poprostu nazwa herbaty firmy nie podam ci na forum bo nie wiem czy to nie rklama jaka jest tu zakazana. Ale pokręciłam. Szczegóły wysyłam na priwa ale to jutro. Naprwdę jeszcze raz powtarzam wiele razy zwróciłam uwagę na to, że nie jestem głodna a nieodparcie muszę coś zjeść. Jabłko czy guma są wtedy najlepsze.
Niestety ostatnio nie mogę ćwiczyć. Strasznie nie mogę doczekać się kiedy znów poskakam bo... coś się zaczęło ruszać.Pamiętacie moje olbrzymie zmęczenia i zniechęcenia sprzed kilku tygodni? Poskutkowało. Zmniejszam się. Niby waga ta sama a jednak spodnie zlatują a wczoraj w lustrze nie poznałam swoich ud. Nie wiem czemu to zawdzięczam czy herbatkom, zmniejszonej ilości jedzenia, ćwiczeniom jedno jest pewne: jeżeli macie takie kryzysy to znak, że niedługo waga spada (albo spodnie). A to powód do radości.
Niedługo znowu wracam do gimnastyki a teraz niedługo będę miała urodziny i planuję zakup nowego urządzenia do ćwiczenia. Taki mały prezencik. Niedrogi 17 zł.
papa.
-
Witajcie Kobietki......cos widze ze chyba calkiem o zapomnialyscie o forum...nieładnie smuno bez Was. Ja tu jestem ale nie mam sie czym pochwalić, stresy,nerwy i wszystko poszlo na marne...a na dodatek w sobote bylam na imprezie ostatkowej i tak jakos wyszlo ze nieco zapomnialam o diecie, ale juz jutro zaczynam od początku.Dietka ,cwiczonka-bedzie dobrze ,mam nadzieje pozdrawiam serdecznie
ps odezwijcie sie w koncu!!!!!!!!!
-
Ja nie zapomniałam ale sama do siebie pisać nie będę.
Resztę napiszę wieczorem. Pa.
-
ciesze sie ze wpdlas chociaz na chwilke,ja tym razem tez pa odezwe sie jutro
a gdzie reszta z Was.....?
-
Cześć.
Dziewczyny bywają zajęte. Pogodzenie dziecka z pracą bywa trudne. Może i ja już niedługo się o tym przekonam.
U mnie wszystko po staremu. Ćwiczenia w dalszym ciągu przerwane. Diety szczególnej nie stosuję, za to staram się uważać na to co jem. W dalszym ciągu na widok mięsa dostaje szału i mogłabym je jeść bez końca.
Pije herbatki i nie daję się zimie. Chodzę na spacery. Za jakiś czas zaczynam od nowa ćwiczenia i diety ale ze zdwojoną energią. Czekam tylko żeby organizm się troszkę unormował.
Dziunia życzę szybkich efektów diety. Pozdrawiam.
-
czesc Zimorodku
a propos miesa to doskonale wiem co czujesz ja tez mam na nie ogromna ochote a takze na chleb i ziemniaki ktore uwilelbiam. zaczynam miec dosyc wrzyw ale jeszcze dobrze ze chociaz jem owoce, rezultatow jak na razie nie widac szczegolnych ale spodnir zaczynaj byc juz nieco luzniejsze , wiem ze to na razie ubytek wody i bede sie starala jak moge zaby sie nie poddac. ja takze pije herbatki -czerwona , zielona i owocowe.Ponad to od jakiegos czasu interesuje sie niekonwencjonalnymi metodami leczenia i postanowilam rozpoczac pewna metode odtrucia organizmu. Pewnie o tym slyszalyscie -jest tomianowicie ssanie oleju.Podobno likwiduje takie dolegliwosci jak sennosc ,ciagle zmeczenie,brak energii ktore spowodowane jest zatruciem organizmu toksynami i metalami ,ktore spozywamy wraz z pozywieniem.Jak narazie ssam olej od dwoch dni i naprwde wierze ze mi pomoze nawet jesli to jest placebo.Jesien mnie naprwde wykanczai czuje sie coraz gorzej - brak slonca,zimno itd naprwede nie wplywaja na dobre samopoczucie.A mozy by tak sie udac na solarium, podobno pomaga. Koncze bo cos za bardzo sie rozpisalam pozdrawiam serdecznie pa
-
No to Ci powiem, że gusta mamy podobne. Ja czasem dla poprawy nastroju albo poprostu jak nie ma wyraźnych efektów w diecie to dla tego, żeby się nie poddać i mimo wszystko ładnie wyglądać też chadzam do solarium. Co prawda nie często ale za to jaki dobry humor mam po tym. Zresztą niewiele czasu pozostaje mi dla samej siebie więc jeżeli cokolwiek robię dla siebie to mnie ogromnie cieszy.
Co się tyczy twojego złego samopoczucia to zastanów się czy aby nie warto się przebadać. Takie same objawy występują przy niedoczynności tarczycy. Wiem bo posiadam. Ale już niedługo.
Pozdrawiam wszystkich.
Dziewczyny co u Was?
-
znowu ja
No u mnie jakos idzie z ta dieta.. Prawde mowiac, powoli zaczyna mnie to wszystko meczyc. Czy wy tez tak obsesyjnie myslicie o tym odchudzaniu?? Ne wiem czy to normalne, ale ja o tym mysle prawie caly czas!! Korci mnie na cos slodkiego..kawalek czekolady czy ciasta. Nadchodza Swieta i w sklepach slodyczy jest teraz full. Na ogol aby zaspokojic glod na slodycze kupuje sobie kawe. Ale to juz nie to samo. Nie mam pojecia ile teraz waze bo w domu nie mam wagi i zwazyc sie moge tylko u kolezanki albo w sklepie. Ciuchy troche luzniej na mne leza i to mi daje sily. Kilka dni temu ogladalam zdjecia z 2001 roku i az mnie zatkalo -- jaka ja wtedy bylam lacha..taka szczuplutka, opalona,..WOW! W te szare spodnie co mialam na zdjeciach teraz nie moge sie dopiac.. Az strach ze w tak krotkim czasie mozna sie tak roztyc. A najdziwniejsze jest to, ze nawet jak bylam taka szczupla to i tak nie bylam ze swojej figury zadowolona. W sumie to ja zawsze myslalam ze bylam za gruba! Jakas anoreksja, czy co? Dopiero teraz widze ze wtedy to naprawde fajnie wygladalam.
Wiecie co, chyba pojade dzisiaj do kolezanki sie zwazyc. Umieram z ciekawosci! To juz trzeci tydzien mojego odchudzania. Licze ze kilochow troche ubylo...ciekawe tylko, ILE!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki